Zacier bez cukru
Znalazlem takie doswiadczenie
"W celu przeprowadzenia hydrolizy do 50 cm3 wody wsyp 5 g taniny i dodaj 20 cm3 5% kwasu siarkowego. Po wymieszaniu całości musisz przelać do małej kolbki i zatkać korkiem z małą chłodnicą zwrotną tak jak pokazano to na rysunku. Kolbę ustaw na płytce ( na przykład z włókna szklanego ) na kuchence elektrycznej i ogrzewaj tak, aby utrzymać bardzo łagodne wrzenie. Uprzedzam, że trwać ono będzie długo, bo aż 45 - 50h. Dlatego właśnie konieczne jest zamontowanie chłodnicy zwrotnej, aby zawracać parę i nie dopuścić do zmiany stężenia roztworu w kolbce. Po 45 - 50h ogrzewania do temperatury 100oC oczywiście może to być ogrzewane z przerwami, tanina pod działaniem rozcieńczonego kwasu siarkowego ulega hydrolizie. Po ostudzeniu roztworu musisz zneutralizować kwas siarkowy. Do neutralizacji H2SO4 możesz użyć NaOH lub KOH. Neutralizację trzeba wykonać bardzo ostrożnie, aby uniknąć nadmiaru wodorotlenku. Bardzo przydatne będą tu więc papierki wskaźnikowe. Po neutralizacji w twoim roztworze znajdują się:
* glukoza
* kwas galusowy
* zanieczyszczenia w postaci Na2SO4 lub K2SO4 ?
"
Czy w tym doswiadczeniu tkanine mozna zastapic np trawa lub sloma?
"W celu przeprowadzenia hydrolizy do 50 cm3 wody wsyp 5 g taniny i dodaj 20 cm3 5% kwasu siarkowego. Po wymieszaniu całości musisz przelać do małej kolbki i zatkać korkiem z małą chłodnicą zwrotną tak jak pokazano to na rysunku. Kolbę ustaw na płytce ( na przykład z włókna szklanego ) na kuchence elektrycznej i ogrzewaj tak, aby utrzymać bardzo łagodne wrzenie. Uprzedzam, że trwać ono będzie długo, bo aż 45 - 50h. Dlatego właśnie konieczne jest zamontowanie chłodnicy zwrotnej, aby zawracać parę i nie dopuścić do zmiany stężenia roztworu w kolbce. Po 45 - 50h ogrzewania do temperatury 100oC oczywiście może to być ogrzewane z przerwami, tanina pod działaniem rozcieńczonego kwasu siarkowego ulega hydrolizie. Po ostudzeniu roztworu musisz zneutralizować kwas siarkowy. Do neutralizacji H2SO4 możesz użyć NaOH lub KOH. Neutralizację trzeba wykonać bardzo ostrożnie, aby uniknąć nadmiaru wodorotlenku. Bardzo przydatne będą tu więc papierki wskaźnikowe. Po neutralizacji w twoim roztworze znajdują się:
* glukoza
* kwas galusowy
* zanieczyszczenia w postaci Na2SO4 lub K2SO4 ?
"
Czy w tym doswiadczeniu tkanine mozna zastapic np trawa lub sloma?
@Genesis72
Nie mam domowej technologii przerabiania celulozy na glukozę chociaż co roku mam do dyspozycji około 200 ton słomy i siana ogółem. Powiem więcej: nie mam nawet w planach się tym interesować bo według mnie jest to zupełnie pozbawione sensu w warunkach domowych. Sorry, ale to jakaś bzdura. Słomę przerabiam za pomocą sieczkarni w kombajnie. Może kiedyś przerobię ją na brykiet.
Wolę destylat z tradycyjnych surowców .
Jest inna technologia, oparta na ciśnieniu atmosferycznym, bardzo bezpieczna i ekologiczna.
Myślę, że świetnie do przerobu słomy i/lub siana można przystosować krowę, kozę lub coś w tym rodzaju a i dodatkowe korzyści można uzyskać na zasadzie analogii do hipoterapii.
Pozdrawiam
Winiarek
Nie mam domowej technologii przerabiania celulozy na glukozę chociaż co roku mam do dyspozycji około 200 ton słomy i siana ogółem. Powiem więcej: nie mam nawet w planach się tym interesować bo według mnie jest to zupełnie pozbawione sensu w warunkach domowych. Sorry, ale to jakaś bzdura. Słomę przerabiam za pomocą sieczkarni w kombajnie. Może kiedyś przerobię ją na brykiet.
Wolę destylat z tradycyjnych surowców .
Jest inna technologia, oparta na ciśnieniu atmosferycznym, bardzo bezpieczna i ekologiczna.
Myślę, że świetnie do przerobu słomy i/lub siana można przystosować krowę, kozę lub coś w tym rodzaju a i dodatkowe korzyści można uzyskać na zasadzie analogii do hipoterapii.
Pozdrawiam
Winiarek
@Genesis72
Oczywiście, tu się całkowicie zgodzę: słoma jest znakomitym materiałem do spalania. Jest tylko jeden problem: trzeba trochę zainwestować kasy w sprzęt począwszy od dobrej prasy do zbierania słomy, wiaty do przechowywania, rozdrabniacza, brykieciarki i pieca. Można palić słomą prasowaną na polu w specjalnych piecach itp.
Co do mąki to raczej nie mam dobrych wiadomości. Zboża drożeją nareszcie. W końcu rynek zbóż przestał być rynkiem odbiorcy a powoli staje się rynkiem producenta. Zapotrzebowanie na zboża do produkcji spirytusu jako dodatku do paliw znacznie wzrosło, areał zasiewu zbóż nie wzrósł też adekwatnie do rosnącego popytu ze względu na zwiększenie powierzchni upraw roślin oleistych (biodiesel). Susza i nadmierne opady atmosferyczne i powodzie też swoje robią. Gorzelnie wolą też produkować spirytus na dodatek do paliwa niż dla Polmosów bo wymagania jakościowe są mniejsze a cena lepsza - w tym przypadku Polmosy już płaczą, że drożeje surówka i coraz trudniej ją kupić. Chyba same się wystrzelą w kosmos.
Do tej pory na rynku zbóż najwięcej zarabiali pośrednicy, przetwórcy i sprzedawcy. Teraz w końcu może i rolnicy dostaną godziwą zapłatę za swoją pracę; pracę ciężką i ryzykowną bo cały czas pod gołym niebem.
Sam sprzedałem całe żyto (nadające się, po suszy i obfitych opadach, tylko do gorzelni lub na paszę) do Niemiec. Tu nie ma miejsca na patriotyzm. Ten dzisiaj dostanie zboże kto lepiej zapłaci. W kraju za tą cenę nie sprzedałbym nawet żyta konsumpcyjnego o dobrych parametrach.
Na pewno odbija się to na cenach żywności w tym i mąki i należy się spodziewać powolnego wzrostu tych cen: zapotrzebowanie na paliwa z surowców rolniczych będzie rosło, jeśli susze będą się powtarzać i zasoby wody w Polsce będą maleć (niewykorzystane możliwości retencji) to jest to nieuniknione.
Trzeba się będzie do tego przyzwyczaić. Jak rosły ceny paliwa, energii i środków do produkcji rolnej to tłumaczono to wyrównywaniem cen z cenami w Unii ale za tym nie poszło od razu wyrównanie cen zbytu płodów rolnych a wręcz odwrotnie ceny zbóż spadły u nas no ale jak widać ten stan rzeczy na szczęście dla rolników nie mógł się długo utrzymać.
PS
Nie sugerowałem spalania słomy w krowie lub w kozie a raczej skarmianie krowy lub kozy słomą .
Pozdrawiam
Winiarek
Oczywiście, tu się całkowicie zgodzę: słoma jest znakomitym materiałem do spalania. Jest tylko jeden problem: trzeba trochę zainwestować kasy w sprzęt począwszy od dobrej prasy do zbierania słomy, wiaty do przechowywania, rozdrabniacza, brykieciarki i pieca. Można palić słomą prasowaną na polu w specjalnych piecach itp.
Co do mąki to raczej nie mam dobrych wiadomości. Zboża drożeją nareszcie. W końcu rynek zbóż przestał być rynkiem odbiorcy a powoli staje się rynkiem producenta. Zapotrzebowanie na zboża do produkcji spirytusu jako dodatku do paliw znacznie wzrosło, areał zasiewu zbóż nie wzrósł też adekwatnie do rosnącego popytu ze względu na zwiększenie powierzchni upraw roślin oleistych (biodiesel). Susza i nadmierne opady atmosferyczne i powodzie też swoje robią. Gorzelnie wolą też produkować spirytus na dodatek do paliwa niż dla Polmosów bo wymagania jakościowe są mniejsze a cena lepsza - w tym przypadku Polmosy już płaczą, że drożeje surówka i coraz trudniej ją kupić. Chyba same się wystrzelą w kosmos.
Do tej pory na rynku zbóż najwięcej zarabiali pośrednicy, przetwórcy i sprzedawcy. Teraz w końcu może i rolnicy dostaną godziwą zapłatę za swoją pracę; pracę ciężką i ryzykowną bo cały czas pod gołym niebem.
Sam sprzedałem całe żyto (nadające się, po suszy i obfitych opadach, tylko do gorzelni lub na paszę) do Niemiec. Tu nie ma miejsca na patriotyzm. Ten dzisiaj dostanie zboże kto lepiej zapłaci. W kraju za tą cenę nie sprzedałbym nawet żyta konsumpcyjnego o dobrych parametrach.
Na pewno odbija się to na cenach żywności w tym i mąki i należy się spodziewać powolnego wzrostu tych cen: zapotrzebowanie na paliwa z surowców rolniczych będzie rosło, jeśli susze będą się powtarzać i zasoby wody w Polsce będą maleć (niewykorzystane możliwości retencji) to jest to nieuniknione.
Trzeba się będzie do tego przyzwyczaić. Jak rosły ceny paliwa, energii i środków do produkcji rolnej to tłumaczono to wyrównywaniem cen z cenami w Unii ale za tym nie poszło od razu wyrównanie cen zbytu płodów rolnych a wręcz odwrotnie ceny zbóż spadły u nas no ale jak widać ten stan rzeczy na szczęście dla rolników nie mógł się długo utrzymać.
PS
Nie sugerowałem spalania słomy w krowie lub w kozie a raczej skarmianie krowy lub kozy słomą .
Pozdrawiam
Winiarek
I tu jest droga do wykorzystania celulozy do produkcji alkoholu: Tatarzy z mleka robili kumys, a z tego bimber można zrobić bez problemuwiniarek5 pisze:@Genesis72
Jest inna technologia, oparta na ciśnieniu atmosferycznym, bardzo bezpieczna i ekologiczna.
Myślę, że świetnie do przerobu słomy i/lub siana można przystosować krowę, kozę lub coś w tym rodzaju
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
kto chetny na eksperymenty...
no własnie o to lotto!!! w linku jest Novozym 188 hydroliza celobiozy! Pakujesz słomę, kwas siarkowy, bezwodnik octowy - kilka dni i masz celobioze ( nie wiem jakie ciśnienie i temp.), którą szczujesz tym enzymem i masz glukozę... tylko kwestia tego że bezwodnik octowy jest drogi i ciężko go dostać... to by było coś... przed chwila o tym pisałem nabimber jako paliwo - a tu rzeczywiście jest taki enzymek... a 98% go ma??? ...
PS odsyłam do posta w kategorii Bimber jako paliwo / Bimber z folii
PS odsyłam do posta w kategorii Bimber jako paliwo / Bimber z folii
Re: kto chetny na eksperymenty...
Czy zamiast kwasu siarkowego i bezwodnika octowego nie można zastosować preparatu Celluclast 1,5 L hydroliza celulozy i PNS ? ( pozycja nad Novozym 188)truteen pisze: w linku jest Novozym 188 hydroliza celobiozy! Pakujesz słomę, kwas siarkowy, bezwodnik octowy - kilka dni i masz celobioze ( nie wiem jakie ciśnienie i temp.), którą szczujesz tym enzymem i masz glukozę...
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: kto chetny na eksperymenty...
(CH<sub>3</sub>CO)<sub>2</sub>O - tak OT, to chyba legalnie tego nabyć nie można...truteen pisze:bezwodnik octowy...
@ Pietro
a rzcezywiście jest tam i coś do hydrolizy celulozy... no to kurde jest - tylko brać i robić - trzeba sprawdzić która słoma ma najwięcej celulozy i cos by można pomodzić - może z enzymami jest jakaś receptura... zasada myślę była by podobna co przy skrobi... no i te dwa enzymki zdobyć...
@ CK ... bezwodnik to drogi i masz rację nie dla przeciętniaków odczynnik...a my za takich się nie uważamy bo takich forów jak to jest więcej i np. na portalu pirotechnicznym http://forum.vmc.org.pl/ gdzie czasem zaglądam są goście co to sprzedają ... jest to cenny odczynnik bo idzie przez niego wiele syntez i bardzo ułatwia pracę a ciężko go zrobić po ptrzebny jest katalizator AlPO4 i temp. rzędu 800 st. C.. owiele taniej wyjdzie wysyłką
CK a myślisz poważnie nad doświadczonkiem z tego tematu... bo ja zaraz spadam kopać Topinambur
a rzcezywiście jest tam i coś do hydrolizy celulozy... no to kurde jest - tylko brać i robić - trzeba sprawdzić która słoma ma najwięcej celulozy i cos by można pomodzić - może z enzymami jest jakaś receptura... zasada myślę była by podobna co przy skrobi... no i te dwa enzymki zdobyć...
@ CK ... bezwodnik to drogi i masz rację nie dla przeciętniaków odczynnik...a my za takich się nie uważamy bo takich forów jak to jest więcej i np. na portalu pirotechnicznym http://forum.vmc.org.pl/ gdzie czasem zaglądam są goście co to sprzedają ... jest to cenny odczynnik bo idzie przez niego wiele syntez i bardzo ułatwia pracę a ciężko go zrobić po ptrzebny jest katalizator AlPO4 i temp. rzędu 800 st. C.. owiele taniej wyjdzie wysyłką
CK a myślisz poważnie nad doświadczonkiem z tego tematu... bo ja zaraz spadam kopać Topinambur
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
ukopałem tego topinamburka... takie jak ziemniaczki... podobnie smakuje na surowo (ciut słodkawe), ma podobną konsystencje po zmieleniu i też ciemnieje na powietrzu... mniemam że postępowanie bedzie takei jak ze skrobią żemniaczaną....czyli zdąły by się jakie enzymy ale próbujemy kwaskeim... jutro skołuje paski do pH żeby wiedziec jakie jest poczatkowe i w jakim załóżmy wyczuję słodki smak....
coraz mniej wierze w powodzenie tego że się ta inulina rozbije ale co tam...
Kto jak nie my, i kiedy jak nie teraz próba nie strzelba... zobaczymy co wyjdzie
coraz mniej wierze w powodzenie tego że się ta inulina rozbije ale co tam...
Kto jak nie my, i kiedy jak nie teraz próba nie strzelba... zobaczymy co wyjdzie
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...
-
- 10%
- Posty: 19
- Rejestracja: 2006-04-21, 20:34
Panowie w krajach skandynawskich z uwagi na chłodny klimat podstawowym surowcam
do produkcji są trociny. Zagadnienie to było kilka lat temu (około 5) szeroko omawiane w
Młodym Techniku w cyklu o C2H5OH. Mam nadzieję że może ktoś ma dostęp do roczników
tego pisma i materiały te udostępni na forum. Nawiasem mówiąc jestem przekonany że
"Finlandia" również jest z trocin. Pozdrawiam.
do produkcji są trociny. Zagadnienie to było kilka lat temu (około 5) szeroko omawiane w
Młodym Techniku w cyklu o C2H5OH. Mam nadzieję że może ktoś ma dostęp do roczników
tego pisma i materiały te udostępni na forum. Nawiasem mówiąc jestem przekonany że
"Finlandia" również jest z trocin. Pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości