Zacieranie kukurydzy

Awatar użytkownika
kacper
50%
50%
Posty: 136
Rejestracja: 2007-04-12, 20:07

Post autor: kacper » 2007-06-05, 23:05

he he jak sie uprę to może przeżuję, tylko kto oprócz mnie to później będzie pił??????
a indianki nie koniecznie muszą mieć wszystkie zęby, za to maja być posłuszne, milczące i pracowite- OOOO i tego zazdroszczę ich mężom
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2007-06-06, 08:54 przez kacper, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2007-06-06, 00:19

Oprócz tego, że nie mają kompletu uzębienia to bywają jeszcze czasem zaszyte, jak mężowie idą na polowanie. I wcale tu nie chodzi o Esperal i pokusy spożywania przeżutych i odfermentowanych trunków :shock: .
Bardziej wykształcona indianka nie posiada zazwyczaj już zębów ze względu na zaawansowany wiek. Młoda się dopiero uczy i ma jeszcze zęby.
No i ta bardziej wykształcona bez zębów żuć już nie może. Gniecie więc kukurydzę kamieniem i wkłada pogniecione ziarno do "wiadra". Gdy gniecie tak przez cały dzień to w końcu zaczyna z głodu jej ślina cieknąć na widok gniecionego jedzenia. Ślinę zbiera do oddzielnego naczynia albo jak dobrze jeszcze widzi to pluje do "wiadra". Na koniec dniówki wystarczy wszystko wymieszać i poczekać na koniec fermntacji. Ponieważ klimat jest ciepły to jak mężowie wrócą z polowania trunek jest gotowy i opija się się powrót z polowania w całości oraz całość (nienaruszony stan) szwów na żonach.
Podobno widziano też pomysłową indiankę, która odprowadzała cieknącą ślinę do pojemnika z pogniecionym ziarnem za pomocą przewodu paliwowego od Land Rovera znalezionego w dżungli.

@ kacper
Gdybyś żył w ich czasach lub stronach to byś był smakoszem. Zapewne i Indianom widzącym niektóre nasze zachowania i obyczaje niedobrze się robi.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2007-06-06, 09:06

kacper pisze:he he jak sie uprę to może przeżuję, tylko kto oprócz mnie to później będzie pił??????....
:lol:

Ty to na pewno nie będziesz tego pił. Po takim wyczynie nawet na dźwięk słowa "kukurydza" będziesz miał mdłości.

:lol:

pzdr
PS Taki proces to nie jest zacieranie kukurydzy, ale co najwyżej....zagryzanie. :wink:

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2007-06-06, 13:56

A wracając do kwestii tematycznych :) , czy gotowy półprodukt kukurydziany jest tak gęsty (i przypala się przy grzaniu bezpośrednim), że musi być grzany przez płaszcz olejowy lub wodny?
Korci mnie kuku, a będę miał niestety grzanie bezpośrednie.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2007-06-06, 16:07

zacier kukurydziany jest stosunkowo rzadki - o wieeele rzadszy niż żyto, poza tym doskonale się filtruje,
przy spokojnym grzaniu da się bezpośrednio 8)

zalecam zakup worka i enzymów (szczególnie scheazyme - rozrzedzający) od 98%
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2007-06-07, 21:12

Dzięki,
Twoje zalecenie zostało spełnione z dużym wyprzedzeniem :D . Też szczerze polecam 98%.
I worki już mam, i enzymy mam :) , i wszystko co potrzeba, śruta czeka na targu - tylko sprzęt niegotowy :( , to znaczy właściwie gotowy, ale ciągle zmiany koncepcji, rozwój projektu, burza mózgu i maksymalna możliwa jakość wykonania odwlekają godzinę zero - teraz jestem zapłodniony pomysłem Inżyniera (regulator PID) i będę go raczej na pewno robił, ale teraz muszę załatwić grzałkę KO i wmontować, będzie czekać na regulator. Ja jestem cierpliwy, a do tego prawie abstynent :oops: .
Baniaczek wczoraj zespawany, piękny jest...
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2007-06-07, 21:19

Astemio pisze:...burza mózgu ...
teraz jestem zapłodniony pomysłem Inżyniera (regulator PID) i będę go raczej na pewno robił,...
pozwól że coś Ci doradzę, podestyluj najpierw trochę na "gołej" kolumnie a dopiero później zabieraj się za regulatory,
poznasz sprzęt i procesy
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2007-06-07, 21:30

Masz zapewne rację, tylko ja zawsze myślę wyprzedzająco, rozwojowo i maksymalistycznie, często to przekleństwo, bo wszystko trwa długo :( . Sprzęt dlatego jest modułowy, jak coś nie zagra, mogę zmieniać do woli.
Na gołej to już mogę (no, prawie już) - ale największy problem to to, że jak w jednym miejscu mam gaz, to nie mam wody - a w drugim na odwrót :D .
W trzecim - kuchnia - gdzie mam gaz i wodę, mam też kręcące się 10-cio i 13-letnią córkę, które nie rozumieją jeszcze wzniosłych celów tej pracy i zadawać będą głupie (a może mądre?) pytania :D . Żona już nie zadaje.
Takie tam wymówki...
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2007-06-08, 11:51

AAbratek pisze:podestyluj najpierw trochę na "gołej" kolumnie a dopiero później zabieraj się za regulatory, poznasz sprzęt i procesy
Dobrze gada, wódki mu dać :wink:

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2007-06-08, 16:25

Citizen Kane pisze:...wódki mu dać :wink:
czasu mi trzeba, czasu... a wtedy wódkę sam sobie zrobię :mrgreen:

a zapasy się kończą... :cry: :?
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Geluss
10%
10%
Posty: 10
Rejestracja: 2007-05-18, 09:40

Post autor: Geluss » 2007-06-11, 09:32

Witam..

Zakończyłem ostatnio temat rozpoczęty parę postów wyżej....
Niestety jestem zawiedziony wydajnością procesu...
Z całości (ok.20l) otrzymano jedynie 1,2l cieczy o właściwym procencie.....
To po prostu żenada...
A surowiec był bardzo słodziutki...
Hmm....

Pozdrawiam
Geluss
Geluss

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2007-06-11, 09:49

faktycznie musiałeś coś spaprać - teoretycznie użycie 7,5kg dobrej śruty kukurydzianej powinno dać 3litry 100procentowego(w przeliczeniu) etanolu,
oczywiście w warunkach domowych nieco mniej ale i tak Twój wynik jest dość mizerny
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Geluss
10%
10%
Posty: 10
Rejestracja: 2007-05-18, 09:40

Post autor: Geluss » 2007-06-11, 11:26

No właśnie...

A wszystko wyglądało ze idzie zgodnie z planem...
Może po prostu kukurydzę miałem kiepską? (paszowa od rolnika) - ale aż tak kiepską?
Wszystko ładnie chodziło prawie od razu... - RedEthanol od 98%...
Przez 7 dni... potem koniec (wg mnie trochę za krótko.)

Podstawowy problem to jak zmierzyć poprawnie zawartość cukru w tej brei....

Pozdrawiam kapiąco...
Geluss
Geluss

Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Post autor: Pietro » 2007-06-11, 11:36

Sprawdź szczelność aparatury, może tu jest przyczyna.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy :cry:

bnp

Post autor: bnp » 2007-06-11, 12:01

@Geluss

Mnie ta wydajność za bardzo nie dziwi, śruta była zapewne za grubo zmielona. Ja do zacierania stosuję śrutę-mąkę, śrutę przesianą przez sito o wymiarach oczek 1x1, zdecydowanie lepsza wydajność.
Kiedyś rozmawiałem na ten temat z kolegą AAbratek , jednak on ma nieco inne zdanie.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości