Tak dla uściślenia... przetrzymywane było na osadzie drożdżowym, czy nastaw był zlany (klarowny)?man111 pisze:smak destylatu przetrzymanego na dr. gorzelniczych
Przechowywanie zacieru
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Przyłączę się do pytania kolegi @Citizen Kane, ale dobrze też wiedzieć, jakie drożdże powodują złe smaki po przetrzymaniu. (Wydaje mi się że kolega pisze o przetrzymaniu nad osadem drożdżowym) Swoją drogą, winiarze wiedzą, że długie trzymanie wina nad osadem, może to wino zepsuć. Stąd też stosuje się kilkukrotny obciąg wina.man111 pisze:....smak destylatu przetrzymanego na dr. gorzelniczych zmienia smak....
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.
A tak w ogóle to jak to jest z tymi winami produkowanymi sposobem domowym. Każdy z nas zna powiedzenie "Im starsze tym lepsze" A ja gdzieś czytałem ,że takie winko nie może leżeć dłużej niż kilka lat bo się zepsuje nie mówiąc już o winach słabych czyli małoprocentowe które nie mogą leżeć dłużej niż kilka miesięcy. więc o co tu chodzi ?
Ja myślałem ,że każde wino czym dłużej leżakuje to będzie lepsze ale okazuje się ,że nie.
Tak samo kiedyś myślałem ,że gołąbki są z gołębi no ale też się zawiodłem xD . Więc gdzie mogę poczytać o tym jakie wina się nadają do leżakowania a jakie nie?. rozumiem ,że mojego jabola (16%) jak by ktoś znalazł 200 lat później to by mógł użyć do wytruwania karaluchów a nie do degustacji?
Tak samo kiedyś myślałem ,że gołąbki są z gołębi no ale też się zawiodłem xD . Więc gdzie mogę poczytać o tym jakie wina się nadają do leżakowania a jakie nie?. rozumiem ,że mojego jabola (16%) jak by ktoś znalazł 200 lat później to by mógł użyć do wytruwania karaluchów a nie do degustacji?
Wpisz w google pytanie i czytaj , możesz też wpisać stwierdzenie , to też pewnie wyskoczy ci troszkę , tu masz coś na zachętę , nie czytałem tego , po prostu zapytałem wujka google http://www.winowww.pl/pdf/piwnica_k-h.pdf
Zajrzyj tu http://www.winogrona.org/modules.php?name=Forums albo tu http://www.kurdesz.com/kurdesz_forum/index.php można i tu znaleźć to co cię interesuje http://wino.org.pl/forum/forumdisplay.php?fid=28
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Witam!
A co do siarkowania: od siarkowania win nie trzeba się odżegnywać, czasami jest to wręcz konieczne.
Moje są identyczne, uważam że szczególnie jest to widoczne przy użyciu szybkich drożdży gorzelnianych, a takich w przeważającej większości używamy. Nastawy na nich nie są na pewno przeznaczone do dłuższego "dojrzewania", nawet po zlewarowaniu znad osadu.a_priv pisze:...Każde, nawet najlepsze przechowywanie tylko pogarsza poźniejszy efekt po destylacji. Z winem jest akurat odwrotnie.
Takie są moje doświadczenia...
A co do siarkowania: od siarkowania win nie trzeba się odżegnywać, czasami jest to wręcz konieczne.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Witam!
Szanowni Koledzy wracając do tematu tego wątku, właśnie przygotowałem zacier z kukurydzy i pasuje przegonić mi to w sobotę, ale pojawił się problem z dotychczasową miejscówką, wiadomo kobitki . Może doradzicie w jaki sposób to zakonserwować żeby dziadostwo się nie zrobiło. W książce "Making pure corn whiskey" jest wzmianka żeby podgrzać zacier do ok.52 st.C, to pewnie ukatrupi drożdże ale czy wystarczy?
Szanowni Koledzy wracając do tematu tego wątku, właśnie przygotowałem zacier z kukurydzy i pasuje przegonić mi to w sobotę, ale pojawił się problem z dotychczasową miejscówką, wiadomo kobitki . Może doradzicie w jaki sposób to zakonserwować żeby dziadostwo się nie zrobiło. W książce "Making pure corn whiskey" jest wzmianka żeby podgrzać zacier do ok.52 st.C, to pewnie ukatrupi drożdże ale czy wystarczy?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości