Zacieranie kukurydzy z enzymami

Awatar użytkownika
em
30%
30%
Posty: 48
Rejestracja: 2011-10-10, 12:17
Lokalizacja:

Post autor: em » 2011-11-29, 06:04

1 pisze:Tak, przy kukurydzy będzie plama pomarańczowego koloru oleju na wierzchu.
Chyba za grubo zmieliłeś - to powód słabej wydajności.
Plamy oleju nie było w przypadku kiełkowania/słodowania natomiast pojawiła się w przypadku śruty.
Co do przemiału to był on dość drobny, coś około mąki typ 1000.
Pozdrawiam

eM

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2011-12-02, 21:21

em pisze: Co do wniosków to upłynniacz na poziomie średniego w zupełności wystarcza.
Witam
Enzym upłynniający 0,3 ml na 1 kg śruty
enzym scukrzający 0,6 ml na 1 kg śruty

Do zimnej wody dajesz całość enzymu upłynniającego + 80% śruty , po
doprowadzeniu do wrzenia dajesz resztę śruty .Gotujesz 15 min studzisz do
65-70°C , dodajesz enzym scukrzający mieszasz 15 min zakwaszasz , studzisz,
dajesz drożdże.
Wydajność wychodzi jaka wychodzi , bo destylujesz tylko rzadkie , gdybyś destylował w
płaszczu :
- pierwszy raz do spodu
- drugi raz normalnie
byłbyś mile zaskoczony wydajnością

robol
Polak potrafi !!!

Awatar użytkownika
em
30%
30%
Posty: 48
Rejestracja: 2011-10-10, 12:17
Lokalizacja:

Post autor: em » 2011-12-14, 02:17

Ja dałem na poziomie:
Upłynniacz 0,25 ml na 1kg śruty
Scukrzasz 0,40 ml na 1kg śruty

Sugerujesz że wydajność na 1 litrze/kilogramie się zwiększy ? Czy chodzi ci o całkowitą wydajność w stosunku do objętości całości ?



Odnoszę się poniżej do mojego ostatniego dzieła ZACIER NR 2

Przyjmując że ostatnio z 35L płynu otrzymałem ~5L księżycówki o stężeniu ~94 % łącznie ze wszystkim "przed" i "po" to wyszło dość nieźle. Wydajność książkowa kukurydzy z 1 kg to od 0,37L do 0,41L spirytusu.
35 - 5
100 - x
x = 14,28 płynu( kukurydza + h2o w stosunku 1:3)
wiec x razy 3 daje mi 42,84 L/100kg surowca czyli 0,43L spirytusu z 1 kg
Nie wiem czy dobrze dedukuję ale przyjmując takie założenia jest chyba nieźle.

Wnioski:
Efekt ten uzyskałem poprzez przetrzymanie dodatkowy tydzień procesu fermentacji. Czyli zamiast 6 dni było ich 14. Dodatkowo całą zawartość przewaliłem przez worek filtracyjny co dało następny tydzień czekania i zabawy w odsączanie (całkowity czas około 3 tyg od powstania zacieru do parowania). Łącznie ze zapełnionej 126 litrami beczki odzyskałem około 80L cieczy. Reszta to mąka oraz śruta.
Zmniejszeni drożdży do 25 gram na 126 L zacieru wymaga wydłużenia procesu do około 14 dni przy temp ~26 stopni C. W beczce drugi tydzień już nie wiele się dzieje ale to powolne bulgotanie dodaje finalnej mocy. Dłuższy przerób pozwala również na optymalne wykorzystanie enzymów scukrzających które pracują w trakcie pracy drożdży. Kolejną zaletą jest spokojniejszy proces fermentacji w początkowym etapie zwłaszcza gdy zawartość jest nalana do 120 litrowej beczki pod sam dekiel.
Ostatnio zmieniony 2014-01-29, 11:58 przez em, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

eM

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2011-12-14, 13:36

em pisze: Sugerujesz że wydajność na 1 litrze/kilogramie się zwiększy ? Czy chodzi ci o całkowitą wydajność w stosunku do objętości całości ?
Sugeruje że część % zostaje w "gęstym" którego nie destylujesz.
Poza tym , jakieś pokrętne to Twoje liczenie , przedgon i pogon wliczasz
w ilość serca .

Napisz prosto ; zatarłem 10 kg kukurydzy i wyszło mi z tego , tyle
gotowego wyrobu o mocy jakiejś tam , nadającego się do spożycia i
wszystko będzie wiadomo. :wink:

robol
Polak potrafi !!!

Awatar użytkownika
em
30%
30%
Posty: 48
Rejestracja: 2011-10-10, 12:17
Lokalizacja:

Post autor: em » 2011-12-16, 12:50

Muszę napisać sprostowanie bo zaszła u mnie pomyłka w poprzednim poście. Poza tym robol69 masz rację że moje wyliczenia mogą nie każdemu jasno tłumaczyć o co kaman.

Sprostowanie:
Z 35L płynu otrzymałem 3,75L spirytusu o stężeniu ~94 % do tego doszły przedgony w ilości 0,1 L oraz pogony w ilości 0,25 czyli całość wyszła w ilości ~ 4L a nie 5L jak pisałem w poprzednim poście.

Za pomyłkę przepraszam
Ostatnio zmieniony 2014-01-29, 11:58 przez em, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

eM

Patron60
0%
0%
Posty: 7
Rejestracja: 2011-12-20, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Patron60 » 2012-01-22, 15:03

Zastanawia mnie jedna rzecz:

Pisales ze po dodaniu enzymu uplynniajacego i ostudeniu do 60 wlewasz do beczki i dadajesz enzym uplynniajacy. Ja podczas zacierania podgrzewam wszystko w duzym garnku ( oczywiscie nie wszyscy posiadaja wystarczajaco duzy garnek, a pozatym ja zacieram jednorazowo tylko 3 kg maki sruty), i po dodaniu e. scukrzajacego mam mozliwosc swobodnego podgrzewania na gazie i mieszania.

Moze cos w tym jest ze scukrzajac w beczce nie ma mozliwosci swobodnego mieszania tak jak w garnku i eznym nie jest odpowiednio rozprowadzony.

To moje spostrzeżenie, nie wiem na ile istotne. :P

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2012-01-23, 09:47

Patron60 pisze:Pisales ze po dodaniu enzymu uplynniajacego i ostudeniu do 60 wlewasz do beczki i dadajesz enzym uplynniajacy.
Przy 60°C to raczej enzym scukrzający :wink:
Patron60 pisze:Ja podczas zacierania podgrzewam wszystko w duzym garnku ( oczywiscie nie wszyscy posiadaja wystarczajaco duzy garnek, a pozatym ja zacieram jednorazowo tylko 3 kg maki sruty)
Garnek w którym zacierasz aż 3 kg śruty , nie jest dużym garnkiem :wink:
Patron60 pisze: Moze cos w tym jest ze scukrzajac w beczce nie ma mozliwosci swobodnego mieszania tak jak w garnku i eznym nie jest odpowiednio rozprowadzony.
Myślę że mieszanie wiertarką z mieszadłem może i nie jest swobodne , ale na
pewno jest skuteczne :wink:
Patron60 pisze: To moje spostrzeżenie, nie wiem na ile istotne.
Moje spostrzeżenie jest takie , że powinieneś włączyć polskie znaki

robol
Polak potrafi !!!

Awatar użytkownika
em
30%
30%
Posty: 48
Rejestracja: 2011-10-10, 12:17
Lokalizacja:

Post autor: em » 2012-01-26, 17:47

@ robol69

Dzięki za wyjaśnienia koledze Patron60

@Patron60
Ja nigdy nie pisałem że scukrzam w garnku.
Może gdybyś zaczął używać polskich znaków jak kolega robol69 ci radzi to twoje problemy ze zrozumieniem tekstu by się rozwiązały.
Proszę przeczytaj raz jeszcze moje opisy dokładnie i ze zrozumieniem a zobaczysz że rozwieje on twoje wszystkie wątpliwości z twojego postu.

P.S. Obecnie jestem na etapie przygotowywania "wywaru" z mąki pszennej. Wkrótce przedstawię swój opis łopatologicznie co i jak ;)
Pozdrawiam

eM

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-02-07, 19:30

Ostanio zrobiłem zacier z mokrej kiszonej kukurydzy, czyli z tak zwanego rękawa.
Z racji wilgotności (35%) nie miałem pomysłu na rozdrobnienie ziarna.
Postanowiłem zrobić więc zacier z całych ziarniaków.
Proporcje to 0,5kg ziarna i 1,5 litra wody.
Gotowałem ziarno przez ponad dobę, niestety nie uległo ono rozgotowaniu.
Dodałem enzymy a później drożdże.
Zacier pracował w temperaturze od 15 do 20 stopni przez około tydzień.
Posiada teraz przyjemny zapach.
Blg wynosi -1.
Próba jodowa niestety pozytywna.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
em
30%
30%
Posty: 48
Rejestracja: 2011-10-10, 12:17
Lokalizacja:

Post autor: em » 2012-02-09, 14:06

stratos pisze: Z racji wilgotności (35%) nie miałem pomysłu na rozdrobnienie ziarna.
Postanowiłem zrobić więc zacier z całych ziarniaków.
Błąd! W pierwszym zacieraniu ja starałem się uzyskać właśnie taką wilgotną kukurydzę by mi maszynka do mięsa temu podołała.
Maszynka elektryczna daje radę. Szybko idzie pod warunkiem że kukurydza jest mokra. Opcjonalnie ręczny wyciskacz do ziemniaków ale dużo z tym roboty.

W twojej obecnej sytuacji polecam duże mieszadło + mocna wiertarka. Mieszadło proponuję naostrzyć flexem. Wtedy przy max obrotach zawsze coś tam rozdrobni. Ułatwieniem masz że nie musisz tego cedzić. No chyba że otwór wlotu jest za mały na mieszadło...
Po rozdrobnieniu podnieś temperaturę całości jak możesz do ~30 stopni. Potrzymaj tak z 12 h i zobacz czy ruszy jeszcze raz z tym co masz w środku
Pozdrawiam

eM

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-02-16, 20:19

Z kukurydzy suchej:

Zmieliłem ziarno na śrutowniku marki Bąk, na sicie z oczkami 2mm.
Zważyłem 5kg i wsypałem do kotła.
Kocioł jest z płaszem wodnym i precyzyjną regulacją temperatury.
Zalałem to 14l wody z enzymami (upłynniającym i scukrzającym).
Po około 3 godzinach wsad uzyskał temperature 88*C.
Wymieszałem wtedy mieszadłem wsad kotła.

Jutro po upływie doby dokonam próby jodowej.
Jeśli wyjdzie pozytywna to obniże temperature do 65*C i ponownie dodam enzym scukrzający.
Jesli będzie negatywna to doleję tylko 0,5l wody w której miał być rozpuszczony dodawany enzym.
Po schłodzeniu do około 35*C dodam namnożone drożdże gorzelnicze w ilości 0,5l.
Proporcje zacieru zgodnie z zaleceniami nie obecnego już wśród nas kolegi CO2, czyli jedna część ziarna na trzy części wody wagowo.

Matka drożdżowa:
Trzy łyżeczki cukru, plus szczypta pożywki dodawanej do drożdży Zamojskich (fosforan V amonu), plus łyżeczka drożdży gorzelniczych.
Całość nastawiona na co najmiej 5 godzin przed dodaniem do zacieru.

Wspominany kolega CO2 zagotował by najpierw wodę z dodanym cukrem i pożywką, a dopiero po ostudzeniu dodał by drożdże.
Nie sparzyłem sie jeszcze na wodzie z butelki i może dlatego pomijam ten etap.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-02-16, 20:29

Matka z drożdży od Zamojskich potrzebuje minimum dwie doby, a nie 5 godzin, ale te gorzelnicze pewnie wystartują.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-02-17, 09:46

Od Zamojskich idzie tylko pożywka.

Zrobiłem próbę jodową i niestety wynik jest pozytywny.
Troche tak dziwnie bo płyn Lugola barwi śrute wyciągniętą z kotła na zupełnie inny kolor jak to ma miejsce w przypadku śrudy dopiero co zmielonej, ale jednak barwi.

Wyłączyłem ogrzewanie i poczekam aż ostygnie do 65*C.
Zapach jest wyraźnie słodki, smak też.
Ostatnio zmieniony 2012-02-17, 19:14 przez stratos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
starowar
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2011-04-11, 11:38
Lokalizacja: Halinów
Kontaktowanie:

Post autor: starowar » 2012-02-17, 09:57

stratos pisze:Z kukurydzy suchej:


Kocioł jest z płaszem wodnym i precyzyjną regulacją temperatury.
Zalałem to 14l wody z enzymami (upłynniającym i scukrzającym).
Po około 3 godzinach wsad uzyskał temperature 88*C.
Wymieszałem wtedy mieszadłem wsad kotła.


.
Kolega zagotował enzym scukrzający. Ten enzym dodaje się do zacieru jak ostudzi się zacier do temperatury MAX 65stopni C

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-02-17, 10:23

"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości