Destylacja zacierów zbożowych

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-08-22, 19:29

Update 1
Odpowiem sam sobie ;P Żółte zabarwienie związane było z przyściankowym przypaleniem zacieru. 2l wody na 1kg śruty i brak mieszadła to zdecydowanie za mało. 1:2.6 daje już czysty destylat.

pozdrowienia, kwik44

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-08-23, 15:23

Ja nigdy nie miałem innego koloru niż czysty kryształ, ale testowałem kiedyś kankę z nową instalacją miedzianą i przy pierwszej destylacji na wężach doprowadzających alkohol do chłodnicy z tej instalacji płynęły różne złote zabarwienia. Dwóch kolegów o melasie pisało mi, że nie mieli kryształowego destylatu, każdy z nich podał inny powód. Kłamię tak w trakcie pisania przypomniałem sobie, że zamiast par, poleciał mi nastaw na kance, zabrudziło węże i szklaną chłodnicę.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-08-23, 17:36

Magas,

Żeby dobrze oddać myśl odnośnie tego przypalenia -- nie było to takie przypalenie jak wtedy, gdy przypalisz np. kaszę w garnku czy na kuchni na czarno ;-) Przypomniałem sobie poniewczasie, że nie chciało mi się płukać kociołka po wcześniejszej akcji. Po destylacji na ściankach zawsze zostaje mniej lub bardziej gruba warstwa mazi z młóta. Po nalaniu nowej porcji nie wymieszałem całości, tylko od razu zakręciłem kolumnę i włączyłem 4kW grzałek. I destylat był żółty. Jak wylewałem później resztki, te były bardziej zbrązowiałe niż wcześniejsze. Niestety, wygląda na to, że nawet mała ilość dymu z takiego przyścianowego przypalenia czy też właściwie przypieczenia młóta jest wystarczająca do zabarwienia destylatu.
Nauczka na przyszłość i tyle. Tak to jest jak się chce "szybko"... Ostatnio wlałem bardzo gęste do kotła ale mieszałem ręcznie co jakiś czas do jakichś 80 stopni w kotle i nic się nie przypaliło. Destylat krystalicznie czysty.
Jedyny mankament jaki teraz mam to konieczność czyszczenia półek i chłodnic co jakieś 120l zacieru. Po dwóch przebiegach wszystko, łącznie nawet z wężykami, jest oblezione czarną mazią. Ale to chyba taki urok zacierów i nie ma się co tym przejmować (pisałeś też o tym w jakimś temacie o piwie).

pozdrowienia, kwik44

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-08-23, 17:43

To łatwo schodzi, ,,sadza'' na rękach zostaje, kurde nie daje mi spokoju ten kolor destylatu, przypaliłem na gazie kilka razy, kanka miała dno przypalone zepsuło to smak, była to kanka i szkiełko z kawałkiem miedzianego osprzętu, ale zawsze kryształ leciał.

kwik44
100%
100%
Posty: 1568
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2015-08-23, 22:18

Magas, może to kwestia nie tyle samego przypalenia co powierzchni na której się to dzieje. Trudno mówić, że coś było nie tak z zacierem bo brałem go z tej samej beczki. Jedna porcja żółkła, druga nie. Tak naprawdę na ten trop naprowadziło mnie któreś z zagranicznych forów. Tam też kilka osób pisało o podobnym problemie i rada "zmniejsz grzanie" wydawała się skuteczna. Jak pisałem -- przyściankowe przypalenie, czy też przypieczenie, było minimalne. W kotle nie było niczego zwęglonego aczkolwiek samo młóto miało lekką nutę przypalonego.

kwik44
PS. Sadza faktycznie schodzi, ale czyszczę wszystko od półek, przez chłodnice, aż po wężyk...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości