Przepis na whisky

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-06, 20:43

20 cm miedzi potem pustka, dojechałem do 97.93 na kegu było poniżej 30%. Mój akoholomierz jest dokładny od 30-70% i następny 70-100%. Zamkniecie relfuksu, temepatura skoczyła do 98.25 i odebrałem ok 400mll wódeczki 80% poleciała na węgiel

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-04-06, 21:27

Ja upierdliwy :mrgreen: , a ile było na kegu na początku procesu. Teraz wiem dlaczego wyszła 50% surówka, ale to ciekawy temat dlatego drążę, napisałbym ja bym zrobił itd. ale nic nie robię, tylko piszę farmazony jak ja bym zrobił, a nie robię :oops:. Temat tak ciekawy, że jednak muszę trochę podpytać.

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-06, 21:29

91.93 zaczeło kapać. Typowa cukrówka na tubo drożdżakach startuje o 1 st niżej.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zor-ro1970, łącznie zmieniany 1 raz.

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-09, 19:25

Dziś następna beczka, fermentacja 98 godzin za długo!!!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zor-ro1970, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-04-09, 21:45

Czemu za długo, coś źle w smaku? Teoretycznie z 60 godzin, ale często zostawiają dłużej ze dwa dni, by mlekowa wydobyła głębsze smaki i by się lekko uspokoił (odgazował), brak wtedy pienienia przy destylacji i można pierwszy odpęd robić na większym grzaniu, bez zaglądania w bulaj czy jak to zwą.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-10, 08:30

Teoretycznie 40 godzin ale zostawiają na 48 a u mnie 2 x dłużej. Myślę ze za mało drożdży. Zapachowo surówka nieciekawa. Wczoraj zatarłem następne 25 kg słodu i zaaplikowałem Cobra Whisky, wcześniej był Alcotec Whisky. Zobaczymy czy będzie różnica.

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-04-10, 09:02

Drożdże z takiej paczki przerobiły 50l zacieru z ponad 8kg słodu w 1,5-2dni.
Obrazek
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-10, 10:14

U mnie było 25 kg słodu i drożdże Cobra Whisky. Teraz następny zacier z Alcotec Whisky.

Doman_13
50%
50%
Posty: 154
Rejestracja: 2009-11-18, 21:37

Post autor: Doman_13 » 2014-04-10, 18:39

Nurtuje mnie kwestia odpowiednich drożdży, surowca i metody wytwarzania domowego whisky.
Rozumiem kwestię surowca, drożdży i destylacji, ale z tego co dowiedziałem się przez to forum, whisky, aby z destylatu przerodzić w whisky potrzebuje długiego leżakowania w beczkach dębowych (raz wypalanych, a raz po winie lub piwie)
Czy Wasze trunki też leżakujecie w takich beczkach?
Beczki podobno mają największy wpływ na zapach i smak trunku.
Czy wióry dębowe załatwiają tą sprawę?

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-04-10, 19:26

A jak myślisz, po co takie "meble" kupujemy?
Obrazek
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2014-04-10, 20:04

Jak zacierać słód, lub jak zacierać słodem zboże niesłodowane? Jeśli chodzi o piwo to sprawa jest prosta. Problem się zaczyna gdy myślimy o brzeczce z przeznaczeniem na destylat.
Idealnie było by gdybyśmy mogli uzyskać same cukry proste, te zapewnia nam beta-amylaza najbardziej efektywna w temperaturze 62 stopni. Niestety enzym ten tnie długie łańcuchy skrobi tylko z wolnych jej końców. I nie jest w stanie całkowicie rozłożyć skrobię. Nawet po godzinie w 62 stopniach, próba jodowa potrafiła mi wychodzić pozytywna.
Przydałaby się alfa-amylaza, szatkująca skrobię w wielu miejscach naraz. Ta z kolei najbardziej efektywna jest w 72 stopniach, niestety efektem jej działania nie są cukry proste lecz nie fermentowalne dekstryny. A w tej temperaturze beta- amylaza jest już zdezaktywowana. I nie rozłoży powstałych dekstryn do cukrów prostych.
Więc jak pogodzić te dwie rzeczy? Odpowiedź można znaleźć w wielu miejscach i sposobów też może być kilka.
Opiszę jak ja bym to zrobił.

Pierwszą przerwę, około 20 minut, bym zrobił w 47- 52 stopniach, to tak zwana przerwa białkowa.
Druga przerwa, około 40 minut, w 62-65 stopniach. Po czym filtrowanie brzeczki przedniej do oddzielnego kotła.
Odfiltrowane młóto zalewamy wodą i dogrzewamy do temperatury 72 stopni, po 20-30 minutach filtrujemy. Filtrat łączymy z brzeczka przednią. Całość traktujemy jako zacier przeznaczony do fermentacji. Pozostałe w kotle odfiltrowane młóto jeszcze raz zalewamy wodą, tym razem o temperaturze 85-90 stopni i po 10-15 minutach filtrujemy. Ale ten filtrat już nie łączymy z całością, tylko wykorzystujemy jako wodę zacierną przy następnym zacieraniu.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-10, 22:50

Ot jedno z moich cudeniek
Załączniki
Beczka.jpg
Leżakuje burbon, czeka na single malt
whisky.jpg
Mała kolekcja ( duża wkrótce)

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2014-04-13, 15:23

zor-ro1970 pisze:Zastanawiam się czy przefiltrować resztę i dolać do zapachówki słodowej, a potem do beczki dębowej.
Nie warto rozcieńczać dobrego destylatu.

zor-ro1970
50%
50%
Posty: 141
Rejestracja: 2010-01-15, 12:08

Post autor: zor-ro1970 » 2014-04-15, 21:16

Nie rozcieńczam!!!!

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-04-16, 19:47

zbynek pisze: Opiszę jak ja bym to zrobił.
Dzięki tobie zbynku dopiero zrozumiałem, dlaczego Szkoci używają trzech wód do zacierania, a nie jedną, wcześniej skupiłem się na tym, że trzecia woda jest pierwszą, ale jest jedno pytanie, dużo tego płynu przy takim systemie jak oni robią, jaka minimalna ilość wody do pierwszego, drugiego i trzeciego zalania, tak by brzeczki było jak najmniej, ale też by wszystko poszło dobrze.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości