Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
@Bakszysz
I jak Koledze poszło "wysładzanie" po fermentacji?
Ja robiłem tak przy fermentowaniu wysłodzonego młóta z cukrem, zlałem klar znad osadu, młóto do worka aż obciekło a następnie zalałem młóto 20 l. wody 30 st.C i znowu do wora Niestety zmieszałem oba odcieki i nie wiem ile % wypłukałem z młóta.
I jak Koledze poszło "wysładzanie" po fermentacji?
Ja robiłem tak przy fermentowaniu wysłodzonego młóta z cukrem, zlałem klar znad osadu, młóto do worka aż obciekło a następnie zalałem młóto 20 l. wody 30 st.C i znowu do wora Niestety zmieszałem oba odcieki i nie wiem ile % wypłukałem z młóta.
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Zlałem klar znad gęstego. Ziarno Cedziłem przy pomocy FD.Trwało to i trwało, nie wiem może było za drobno ześrutowane.....Koniec końców nie "wysładzałem" tych resztek bo jak pomyślałem o ponownym filtrowaniu tego towaru to mnie się odechciało .To niby suche sobie zostawiłem w osobnym fermentorze,leży z miesiąc i dalej ładnie pachnie, zastanawiam sie czy by jednak nie zmieszać z jakimś nastawem cukrowym i zobaczyć co by się stało po destylacji....
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Jeśli suche po fermentacji ładnie pachnie to ja bym dorzucił cukru albo lepiej glukozy i przefermentował jeszcze raz na taką bimbrozbożówkę, pytanie ile w suchym zostało alkoholu bo drożdże mogą nie zechcieć ruszyć. Zawsze można osobno zrobić nastaw glukozowy, zadrożdżyć i jak już ładnie ruszy to połączyć nastepnego dnia z młótem...
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Chętnie oddamy każde młóto słodowe, warunek, trzeba samemu jednorazowo wyciągnąć z fałszywego dna 25kg (25kg przed namoczeniem), nie wysyłamy, odbiór osobisty. W sezonie też do oddania pysznie pachnąca powidłami breja ze śliwek, bez dodatku cukru.
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Hehe Raz przerabiałem młóto bo mi było żal wywalać, wyszła pachnąca zbożem bimbróweczka, ale sam skupiam się na fermentacji brzeczki po szkocku, wysładzanie i ferment
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Ja nie wiem, mamy naprawdę na zbyciu jak ktoś ma blisko, mam też dużo piw po terminie jak komuś by się chciało opróżnić i destylować, brak czasu już na takie zabawy, mam beczkę z piwo-łychą, a do następnych to wolę czysty słód zrobić, patrząc na skład chemiczny piwa np tatry czy podobnych, to religia mi zabrania, jak ktoś ma blisko mojego miasta to może zabierać, ale skrzynki i butelki do oddania.
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Próbowałem RAZ destylować piwo po terminie, troche za mały uzysk w stosunku do kosztu energii. Piwsko miało 5,5 % i z 20 l. Wyszedł litr śmierdzącej rozpałki Wole się skupić na słodowej whisky zwłaszcza że czasu na hobby i tak niewiele...
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Aż taki tragiczny bilans energetyczny nie jest. Nastaw czy 5% czy 20 % rozgrzać musisz raz i potem czas zależy od ilości alko. Ja dodatkowo przepuszczam nowy nastaw przez gorący dunder i na kotle mam od razu z 60*C. Mam kocioł z płaszczem i staram się ustalać maraton odpędowy
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Nie jest tak źle, ja mam 30l piwowicy w beczce, mały uzysk, ale też mało przedgonów. Robiłem na dwa razy, więc pierwszy odpęd przyspieszałem na różne sposoby, podobnie jak Waldek, 200l przez keg 50 l nie lałem więcej niż 40l mimo, że dawałem antypianę. Piwo miałem w beczkach rozlane po 40l by się grzało podobnie do Waldkowego, nawet do jednej wstawiałem zbiornik odbioru, bo gorące leciało. Trzeba dużo czasu, ale keg po kegu jak się puszcza grzejąc w trakcie oczekujący nastaw to zaoszczędzić można dużo czasu, a łychę jak robimy na 3 wody gdzie trzecia jest pierwszą to uzysk też nie jest duży. Do swojej piwowicy muszę dorobić trochę słodu wędzonego, bo nos ma świetny, ale w smaku czegoś brakuje, mimo, że już leży jakiś czas w beczce.
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Zacieranie na trzy wody faktycznie zajmuje czas ale jaki efekt A piwa trzeba by duże ilości przerabiać, a ja miałem dwie zgrzewki po 24 puszki, zostały u kumpla na działce i stały ponad rok. No i przydała by się kolumna z refluksem, ja niestety (może stety) pracuje na metrowej miedziance fi 54 z chłodnicą Liebiga co prawda rura z wypełnieniem KO ale to i tak tylko deflegmator
a Beczka... nie mam jeszcze Beczki na razie trzymam w damach.
a Beczka... nie mam jeszcze Beczki na razie trzymam w damach.
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Kupiłem bardzo dobrą beczkę na Olx (XXXXXXX) Mają różne pojemności. Jestem bardzo zadowolony. Polecam
Moderator:
Moderator:
Usunięto reklamę
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Witaj Michale na forum, opowiedz nam o tej beczce.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
I pokaż zdjęcia. Nie nowej beczki, ale zalanej z miejsca leżakowania.
-
- 40%
- Posty: 99
- Rejestracja: 2019-01-28, 20:15
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Masowe piwa mają dodatek syropu glukozowo - fruktozowego (z pszenicy lub kukurydzy) do brzeczki nastawnej, zamiast części słodu. Im tańsze piwo, tym więcej jest surowca niesłodowanego i bardziej śmierdzący bimber się uzyska. Moim zdaniem szkoda zachodu, chyba że ktoś zdobędzie za darmo.
W ogóle w dawnych podręcznikach odradzano pędzenie wódki z piwa chmielonego, ponieważ uzyskiwano wyjątkowo śmierdzącą i nieprzyjemną okowitę. Ja przepędziłem kilkadziesiąt litrów swoich starych i nieudanych piw i faktycznie jest jakiś taki zapaszek starych zbutwiałych skarpet. Trzeba będzie to naprawić węglem.
Re: Zacieranie po raz pierwszy - potrzebny mentor :)
Ja się więcej do desylacji piw przemysłowych nie dotykam. Wolałbym już nagonić cukrówki na turbodrożdżach, przynajmniej uzysk dobry
Ci, co nie lubią kotów, w poprzednim życiu byli myszami ...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości