I ja się pod tym podpisze, jakoś tego języka nikt nawet nie próbował mnie nauczyć.

My młodzi skąd mamy znać ruski, w szkole niemiecki, angielski, w życiu po francusku też zmuszały by czasem liznąć, ale ruski? hiiiiiszpan to też jak ktoś lubi, ale ruska to znam tylko czarnego, lód, likier kawowy u mnie w pracy był kahlua, ale może być inny i czysta, lana delikatnie po łyżeczce, lub po lodzie, by były warstwy oddzielnie jak podajemy, nie mylić kolejności, likier jest cięższy.

Ja chociaż nie chciałem to musiałem się nauczyć bo wtedy nie było innego wyjścia. Uczono wszystkich na siłę we wszystkich szkołach i na wszystkich szczeblach od piątej klasy szkoły podstawowej zaczynając na studiach kończąc. Angielski za to był chyba najmniej popularny po niemieckim, francuskim i łacinie. Taki był 'prikas' i nikt nie miał nic do gadania.

Ja, zapewne jak i Ty, nie mam problemu ze zrozumieniem przyjaciół w hobby zza wschodniej granicy.

Dębi się już jakiś czas i chciałem dodać , że aromat mega różny od zwykłego jeczmiennego czy jeczmiennego wędzonego torfem. Bardzo słodka w aromacie. Czuć różnicę zdecydowanie. Bardzo wyszło to po czasie.

Domyślam się z twojej relacji, że bardzo inne na plus?

Gomeck
Jak leżakujesz?
2 miesiące już chyba będzie, czyli krótko, ale różnice zależne od surowców i młodym będą
Za Magasem: czy różnica jest na plus? Czy ta inność jest inna, ale nie lepsza czy gorsza tylko po prostu inna?