Jakie piwa sklepowe preferujecie?
Witam -można sobie "żywe " samemu w domu zrobić i cena nie zabije ...
Co deo osadu - ma gorzkawy smak ale nie jest trujący - jest to bogata 'bomba witaminowa " z grupy B - spokojnie można się wzbogacić ale wiadomo nie każdemu smakuje ten 'gorzkawy posmak ' - ja po wyciągnięciu z lodówki przelewam ostrożnie do kufla - jakieś 3/4 jest kryształowe bez osadu potem ten osad od czasu do czasu wypijam .....
coraz więcej piw jest niepasteryzowanych - powinny być tańsze bo omija się wymienniki w których pasteryzują piwo a na dodatek takie piwo może dłużej postać za sprawą drożdży w butelce ... ale za "dobre ' trzeba płacić ...
pozdrawiam
98%
Co deo osadu - ma gorzkawy smak ale nie jest trujący - jest to bogata 'bomba witaminowa " z grupy B - spokojnie można się wzbogacić ale wiadomo nie każdemu smakuje ten 'gorzkawy posmak ' - ja po wyciągnięciu z lodówki przelewam ostrożnie do kufla - jakieś 3/4 jest kryształowe bez osadu potem ten osad od czasu do czasu wypijam .....
coraz więcej piw jest niepasteryzowanych - powinny być tańsze bo omija się wymienniki w których pasteryzują piwo a na dodatek takie piwo może dłużej postać za sprawą drożdży w butelce ... ale za "dobre ' trzeba płacić ...
pozdrawiam
98%
Trudno się nie zgodzić :pkitaferia pisze:Jest tak, że proces pasteryzacji nie ma nic wspólnego z procesem filtracji, ot
Ale ja mam na myśli zależność między pasteryzacją piwa a okresem jego przydatnością do spożycia - skąd Kolega wytrzasnął tam filtrację?
Żeby post był bardziej pod temat:
Niezłym piwem jest też Czarne Miodowe (Browar Fortuna). Smak ciemnego piwa ledwo przebija się przez miód; jest bardzo słodkie, w związku z czym zawsze poprzestaję na jednej butelce Niemniej, jako ten "rozruchowy" browarek na wieczór ze znajomymi jest całkiem ok.
Peace
Cześć
Piłem już 3 letniego portera, a niedwano (czyli dwa lata później) widziałem jak kumpel dawał komuś buteleczkę w prezencie.
Po półtora roku otworzyłem piwo z mojej 2 warki (jasny lager 13blg) przechowywane w pecie nie ma mowy o zpesuciu.
Temperatury w mojej piwnicy 0-18*C.
To twierdzenie jest prawdziwie pod warunkiem nieprawidłowego przechowywania takiego piwa Inna sprawa że terminy przydatności producenci w sklepie musza dać jako dupochronkę.mick89 pisze: Mnie się zawsze wydawało że niepasteryzowane mają krótszy termin przydatności, właśnie ze względu na ominięcie tego procesu. Jak to w końcu jest?
Piłem już 3 letniego portera, a niedwano (czyli dwa lata później) widziałem jak kumpel dawał komuś buteleczkę w prezencie.
Po półtora roku otworzyłem piwo z mojej 2 warki (jasny lager 13blg) przechowywane w pecie nie ma mowy o zpesuciu.
Temperatury w mojej piwnicy 0-18*C.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Witam wszystkich !
Dawno nie piłem dobrego piwa, krew mnie zalewa, gdy chcę się czegoś napić i spośród kilkudziesięciu marek nie ma co wybrać. Mówię o piwach polskich. Dawniej, gdy piwo miało smak piwa, tzn. było warzone z dodatkiem chmielu, i nie śrubowano zawartości alkoholu ponad 5 % - preferowałem różne piwa: Okocim, Żywiec, Warkę, w czasie studiów w Poznaniu zasmakował mi Lech (początek lat 90-tych), po studiach zaś polubiłem Bosmana, pracowałem wówczas na Pomorzu. W tamtym czasie było też piwo Brok, też nieźle wchodziło (Sambor) Oczywiście najlepszym piwem w latach mojej młodości była Lubelska Perła Chmielowa. Pamiętam jej smak (tak mi się wydaje) do dzisiaj... Dlatego chyba, dzisiaj smakują mi piwa o małej zawartości alkoholu i o wyraźnym smaku goryczki - najlepsze są dla mnie Kelt (ostatnio piłem ze trzy lata temu - przywiozłem całą kratę ze Słowacji), Pilsner Urquell i ... sprzedawane w Lidlu w ośmiopaku - nazwy nie pamiętam... Czasem walnę też Perłę, ale to nie to, co dziesięć lat temu....
Pozdro !
Dawno nie piłem dobrego piwa, krew mnie zalewa, gdy chcę się czegoś napić i spośród kilkudziesięciu marek nie ma co wybrać. Mówię o piwach polskich. Dawniej, gdy piwo miało smak piwa, tzn. było warzone z dodatkiem chmielu, i nie śrubowano zawartości alkoholu ponad 5 % - preferowałem różne piwa: Okocim, Żywiec, Warkę, w czasie studiów w Poznaniu zasmakował mi Lech (początek lat 90-tych), po studiach zaś polubiłem Bosmana, pracowałem wówczas na Pomorzu. W tamtym czasie było też piwo Brok, też nieźle wchodziło (Sambor) Oczywiście najlepszym piwem w latach mojej młodości była Lubelska Perła Chmielowa. Pamiętam jej smak (tak mi się wydaje) do dzisiaj... Dlatego chyba, dzisiaj smakują mi piwa o małej zawartości alkoholu i o wyraźnym smaku goryczki - najlepsze są dla mnie Kelt (ostatnio piłem ze trzy lata temu - przywiozłem całą kratę ze Słowacji), Pilsner Urquell i ... sprzedawane w Lidlu w ośmiopaku - nazwy nie pamiętam... Czasem walnę też Perłę, ale to nie to, co dziesięć lat temu....
Pozdro !
Cześć !bielok pisze:Cześć
mihu7 może czas samemu zacząć warzyć piwo?
Zastanawiałem się nad tym, kupiłem nawet jakiś słód w puszce, ale zaraz po tym jak kupiłem, znalazłem "Nasze Kochane Forum"... A ta puszka gdzieś stoi w chałupie (o ile żona nie wywaliła) - może w zimie - będzie więcej czasu
Pozdrawiam !
Witam @mihu7 - raczej to co kupiłeś to nie jest "słodem " - w oryginale a raczej ekstrakt słodowy lub tak zwana konserwa - brew kit ..
jeżeli do tego co kopiłeś są drożdże to jest to brew kit - dla początkujących nie jest zły - ale z mojego doświadczenia każde "piwo ' tak samo wychodziło ... dopiero jak poznałem Kolegę też z tego forum @RomKo - to "piwo ' nabrało "piwnego sensu " ...
pozdrawiam
98%
jeżeli do tego co kopiłeś są drożdże to jest to brew kit - dla początkujących nie jest zły - ale z mojego doświadczenia każde "piwo ' tak samo wychodziło ... dopiero jak poznałem Kolegę też z tego forum @RomKo - to "piwo ' nabrało "piwnego sensu " ...
pozdrawiam
98%
Witam !
@98% - masz rację to brew kit, znalazłem puszkę i jest na niej napisane: Thomas Coopers Brewmaster, Pilsener - koncentrat słodowy. Nie wiem tylko, czy drożdże się jeszcze nadają, bo leży to u mnie ponad 2 lata. Jak nie ruszą, to dam trochę tych od Ciebie - 24 H turbo pure, he he !
@SRG - butelek ci u mnie dostatek, po samym Kelcie (zapinanym, jak dawne oranżadówki) mam ponad 30, trochę po Grolschu, jakoś damy radę...
@nikomu nieznany - do zacierania, to jeszcze długa droga przede mną, najważniejsze, że przekonaliście mnie Panowie, abym sam zrobił to pierwsze...
Pozdrawiam !
PS. Oczywiście pochwalę się co mi wyszło.
@98% - masz rację to brew kit, znalazłem puszkę i jest na niej napisane: Thomas Coopers Brewmaster, Pilsener - koncentrat słodowy. Nie wiem tylko, czy drożdże się jeszcze nadają, bo leży to u mnie ponad 2 lata. Jak nie ruszą, to dam trochę tych od Ciebie - 24 H turbo pure, he he !
@SRG - butelek ci u mnie dostatek, po samym Kelcie (zapinanym, jak dawne oranżadówki) mam ponad 30, trochę po Grolschu, jakoś damy radę...
@nikomu nieznany - do zacierania, to jeszcze długa droga przede mną, najważniejsze, że przekonaliście mnie Panowie, abym sam zrobił to pierwsze...
Pozdrawiam !
PS. Oczywiście pochwalę się co mi wyszło.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości