Keg 50L jako kadź zacierno-nastawna
@ all !!
tak mi się wydaje ,że w końcu nadszedł czas żeby spróbować się i w tej dziedzinie ,tym bardziej ,że "prze smaczna ona jest".Pierwotnie miałem zamiar przedstawić swój pomysł na keg zacierno-warzelny na forum piwo.org ,ale po przeczytaniu wielu wątków zorientowałem się ,że wiadomości teoretyczno-praktyczne w kwestii warzenia i zacierania oni (forumowicze) mają jeśli zaś chodzi o sprzęt , nic im nie ujmując ,jednak odstają od "naszej braci ".
Tyle na temat wstępu może trochę przydługiego ,ale od czegoś trzeba zacząć.Długo do pomysłu ważenia się przymierzałem ,a to z powodu mnogości potrzebnego sprzętu głównie chodzi o te "gary" i ciągłe mieszanie jak i przelewanie z jednego do innych.Postanowiłem zmierzyć się z tym problemem i spojrzeć nań w inny sposób.Owoc moich przemyśleń przedstawiam jako zdjęcie rysunku odręcznego myślę ,że nie jest zbyt skomplikowany ,gdyby były jakieś pytania ,to "walcie".Ja ze swej strony proszę o wyrozumiałość ,gdybym w nim strzelił jakiegoś kardynalnego "babola" .To jest "prototyp-prototypu" i wszystko ,no może nie do końca ,można zmienić.Mam takie pytania główne (dodatkowe będą w przyszłości):
1.Co sądzicie o grzałkach na sucho pod spodem kega ? 2.czy potrzebny będzie filtrator-biorąc pod uwagę zaprojektowane dwa mobilne elementy w postaci perforowanej pokrywy jak i dna z dodatkowymi siatkami o oczkach z nieznaną mi jeszcze gradacją? .3.jakie proponujecie gabaryty mobilnego kosza słodowego ?.Na koniec - czy pomysł nie jest całkiem do dupy?Ja ze swej strony dodam jeszcze kilka szczegółów mianowicie całość procesu będzie sterowana sterownikiem dowolnie programowalnym Easy ,to znaczy : przedziały temperaturowe ,czasy ,zarządzanie pompą (od pralki) alarmy i takie tam .Byłby tylko jeden wylew do wysładzania i ponowny zalew do warzenia i chmielenia z siatką odcedzającą chmiel .To może tyle na początek proszę o komentarze , porady i pytania .
tak mi się wydaje ,że w końcu nadszedł czas żeby spróbować się i w tej dziedzinie ,tym bardziej ,że "prze smaczna ona jest".Pierwotnie miałem zamiar przedstawić swój pomysł na keg zacierno-warzelny na forum piwo.org ,ale po przeczytaniu wielu wątków zorientowałem się ,że wiadomości teoretyczno-praktyczne w kwestii warzenia i zacierania oni (forumowicze) mają jeśli zaś chodzi o sprzęt , nic im nie ujmując ,jednak odstają od "naszej braci ".
Tyle na temat wstępu może trochę przydługiego ,ale od czegoś trzeba zacząć.Długo do pomysłu ważenia się przymierzałem ,a to z powodu mnogości potrzebnego sprzętu głównie chodzi o te "gary" i ciągłe mieszanie jak i przelewanie z jednego do innych.Postanowiłem zmierzyć się z tym problemem i spojrzeć nań w inny sposób.Owoc moich przemyśleń przedstawiam jako zdjęcie rysunku odręcznego myślę ,że nie jest zbyt skomplikowany ,gdyby były jakieś pytania ,to "walcie".Ja ze swej strony proszę o wyrozumiałość ,gdybym w nim strzelił jakiegoś kardynalnego "babola" .To jest "prototyp-prototypu" i wszystko ,no może nie do końca ,można zmienić.Mam takie pytania główne (dodatkowe będą w przyszłości):
1.Co sądzicie o grzałkach na sucho pod spodem kega ? 2.czy potrzebny będzie filtrator-biorąc pod uwagę zaprojektowane dwa mobilne elementy w postaci perforowanej pokrywy jak i dna z dodatkowymi siatkami o oczkach z nieznaną mi jeszcze gradacją? .3.jakie proponujecie gabaryty mobilnego kosza słodowego ?.Na koniec - czy pomysł nie jest całkiem do dupy?Ja ze swej strony dodam jeszcze kilka szczegółów mianowicie całość procesu będzie sterowana sterownikiem dowolnie programowalnym Easy ,to znaczy : przedziały temperaturowe ,czasy ,zarządzanie pompą (od pralki) alarmy i takie tam .Byłby tylko jeden wylew do wysładzania i ponowny zalew do warzenia i chmielenia z siatką odcedzającą chmiel .To może tyle na początek proszę o komentarze , porady i pytania .
Ostatnio zmieniony 2010-10-28, 15:35 przez maria-n, łącznie zmieniany 1 raz.
@ Paluch
już poprawione ,dzięki za zwrócenie uwagi
@Cemik
spust brzeczki wyjściami 7 lub 8 , z tym poziomem ,to nie wiem ( myślę że zależy on od objętości słodu ) czekam na jakieś sugestie ja przecież nigdy nie WARZYŁEM (tak @ Paluch ?)co to znaczy prostsza automatyka przy grzaniu elektr. w kegu ?grzałki dałem po to pod kegiem żeby nie było możliwości przypaleń ,jeśli chodzi o pompę ,to zgodnie ze schematem hydraulicznym ona zrobi jedno ,drugie i trzecie tym bardziej że nigdy te trzy operacje nie występują w tym samym czasie tak ? trzeba tylko odpowiednio poustawiać zawory (manualnie) w przyszłości jak będzie kasa na pewno założę el-zawory sterownik ma tyle wyjść ,że mi to wszystko obsłuży
już poprawione ,dzięki za zwrócenie uwagi
@Cemik
spust brzeczki wyjściami 7 lub 8 , z tym poziomem ,to nie wiem ( myślę że zależy on od objętości słodu ) czekam na jakieś sugestie ja przecież nigdy nie WARZYŁEM (tak @ Paluch ?)co to znaczy prostsza automatyka przy grzaniu elektr. w kegu ?grzałki dałem po to pod kegiem żeby nie było możliwości przypaleń ,jeśli chodzi o pompę ,to zgodnie ze schematem hydraulicznym ona zrobi jedno ,drugie i trzecie tym bardziej że nigdy te trzy operacje nie występują w tym samym czasie tak ? trzeba tylko odpowiednio poustawiać zawory (manualnie) w przyszłości jak będzie kasa na pewno założę el-zawory sterownik ma tyle wyjść ,że mi to wszystko obsłuży
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Witam
Projekt twojego kotła jest podobny do niemieckiej konstrukcji za ponad 5000zł i jezeli sie nie mylę sprzedaje Browamator. Różnica jest w kierunku pompowania brzeczki. Niemcy tłoczą przez taki kosz od dołu za sitem dolnym i przlew filtratu sitem górnym. Uzyskuje się w ten sposób jakby ciągłe wysładzanie z młutem pozostającym w koszu.
Docelowo mój kocioł będzie wyposażony w podobny kosz
Projekt twojego kotła jest podobny do niemieckiej konstrukcji za ponad 5000zł i jezeli sie nie mylę sprzedaje Browamator. Różnica jest w kierunku pompowania brzeczki. Niemcy tłoczą przez taki kosz od dołu za sitem dolnym i przlew filtratu sitem górnym. Uzyskuje się w ten sposób jakby ciągłe wysładzanie z młutem pozostającym w koszu.
Docelowo mój kocioł będzie wyposażony w podobny kosz
@ Zbyszek
jeżeli sposób przetłaczania brzeczki od spodu daje efekt wysładzania ,to ja ,w to "wchodzę"mam jedną operację mniej (spust brzeczki do wysładzania ,demontaż kosza słodowego i wysładzanie) nurtuje mnie tylko jedno.Czemu tego efektu nie można uzyskać przetłaczaniem z góry na dół.W czym tkwi problem? Pompując z góry nie potrzeba tak wydajnej pompy, której koszt to pewnie jakieś kilkaset lub nawet ponad tys. zł Na jakiej pompie zamierzasz pracować
jeżeli sposób przetłaczania brzeczki od spodu daje efekt wysładzania ,to ja ,w to "wchodzę"mam jedną operację mniej (spust brzeczki do wysładzania ,demontaż kosza słodowego i wysładzanie) nurtuje mnie tylko jedno.Czemu tego efektu nie można uzyskać przetłaczaniem z góry na dół.W czym tkwi problem? Pompując z góry nie potrzeba tak wydajnej pompy, której koszt to pewnie jakieś kilkaset lub nawet ponad tys. zł Na jakiej pompie zamierzasz pracować
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Wydaje mi się, że niemieccy konstruktorzy podeszli do tematu racjonalnie. Tłoczenie z góry zagęszcza młuto na dolnym sicie powodując zwiększenie oporu przepływu.przepływ od dołu nie wymaga dużych pomp, poniewaz młuto rozlużnia się zwiększając poziom do górnego sita.Mała prędkość przepływu nie powoduje zatykania sita górnego i wyglada to na zastosowanie pompki cyrkulacyjnej do CWU o mocy chyba 20W.Przy ważeniu piwa objętość zboża jest mała w stosunku do wody.Wydaje mi się,ze wystarczy ręcznie wykonywać koszem co jakiś czas ruch obrotowy, lub pionowo góra dół. Co innego zacieranie 1kg śruty/ 2-3l wody.
Tutaj załatwia sprawę płaszcz wodny bez mieszania .Wystarczy na początku rozbełtać wodę ze zbożem
Tutaj załatwia sprawę płaszcz wodny bez mieszania .Wystarczy na początku rozbełtać wodę ze zbożem
@ zbyszek 1281
zaczynam to "łapać".Ciężar słodu i wymuszony ruch cieczy w dól zbija słód coraz bardziej i tworzy sie naturalny filtr o coraz to mniejszej zdolności przepływu cieczy.Oznacza to ,że moja perforowana pokrywa nie może być na początku zacierania dociśnięta do młuta musi być stworzony pewien luz aby słód miał możliwość swobodnego ruchu .Jak sądzisz czy pompa od pralki podoła?
zaczynam to "łapać".Ciężar słodu i wymuszony ruch cieczy w dól zbija słód coraz bardziej i tworzy sie naturalny filtr o coraz to mniejszej zdolności przepływu cieczy.Oznacza to ,że moja perforowana pokrywa nie może być na początku zacierania dociśnięta do młuta musi być stworzony pewien luz aby słód miał możliwość swobodnego ruchu .Jak sądzisz czy pompa od pralki podoła?
Ostatnio zmieniony 2010-10-29, 10:20 przez maria-n, łącznie zmieniany 1 raz.
Pompka od pralki podoła .
podobny temat jest na piwo org http://www.piwo.org/forum/t51-Kociol-za ... zelny.html
Pozdrawiam
podobny temat jest na piwo org http://www.piwo.org/forum/t51-Kociol-za ... zelny.html
Pozdrawiam
Witam!
Miałem okazję widzieć, co może zrobić z płaską częścią sita ciśnienie wytwarzane przez równie "marną" pompkę w podobnej amatorskiej konstrukcji (walcowa część siłą rzeczy jest na to dużo odporniejsza) i radzę zwrócić na to uwagę.
Powierzchnia sita jest znaczna i nawet niewielka wydajność pompki wytwarza duży nacisk liczony na całe sito.
Warto może uwzględnić w konstrukcji "bypass" z przepływem regulowanym zaworem kulowym.
Miałem okazję widzieć, co może zrobić z płaską częścią sita ciśnienie wytwarzane przez równie "marną" pompkę w podobnej amatorskiej konstrukcji (walcowa część siłą rzeczy jest na to dużo odporniejsza) i radzę zwrócić na to uwagę.
Powierzchnia sita jest znaczna i nawet niewielka wydajność pompki wytwarza duży nacisk liczony na całe sito.
Warto może uwzględnić w konstrukcji "bypass" z przepływem regulowanym zaworem kulowym.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Grzałki na sucho pod dnem to jeszcze gorzej niż palnik gazowy umieszczony w ten sposób.
Co innego grzałki umieszczone w dnie płaszcza wodnego.
Astemio cała zabawa polega na rozlużnieniu zloża od dołu. W sposób fluidyzacyjny można rozlużnić sypkie zloże i np. zanużać przedmioty stałe jak do wody/ powlekanie tworzywami itp.
Co innego grzałki umieszczone w dnie płaszcza wodnego.
Astemio cała zabawa polega na rozlużnieniu zloża od dołu. W sposób fluidyzacyjny można rozlużnić sypkie zloże i np. zanużać przedmioty stałe jak do wody/ powlekanie tworzywami itp.
Nie przekonuje mnie ten pomysł. Myślałem też o takom kotle i chciałem dać wewnątrz grzałki elektryczne łączone szeregowo (2 razy po dwie grzałki 2kW). Do tego regulator napiecia. Ryzyko przypalenia nie byłoby duże, szczególnie, że słód/śruta jest w koszu, oddzielona od grzanej, w miarę czystej, brzeczki. Jeżeli naprawdę obawiasz się przypaleń i nie chcesz stosować płaszcza wodnego (raczej skomplikowana konstrukcja, chociaż umożliwia zarówno grzanie jaki i chłodzenie) może zamiast grzałek pod dnem zastosujesz płytkę indukcyjną? Taką "jednopalnikową" można kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze. Powierzchnią grzania będzie wtedy całe dno kotła. Pytanie tylko, jak bardzo magnetyczna jest użyta stal? Może będzie potrzebne dospawanie na styk, od zewnątrz drugiego dna ze zwykłaj stali.maria-n pisze: koledzy a co sądzicie o grzałkach "na sucho"-powietrznych pod spodem kega?
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości