Początkujący - jak zrobić piwko domowe
Czemu służy gotowanie brzeczki piwnej? Pytam, bo zamierzam zrobić ok 40 litrów a nie mam tak dużego garnka do gotowania. W przepisie z BA napisano, żeby gotować 90 minut. Czy wystarczy, że będę gotował i chmielił (oczywiście dawkąna 40 litrów) tylko połowę warki? Czy w ogóle potrzebne jest i jak długie gotowanie pozostałej części?
-
- 50%
- Posty: 106
- Rejestracja: 2009-12-20, 14:08
- Lokalizacja: pomorskie
Wtrącę trzy grosze:nie tylko butelki przed rozlewem muszą być bezwzgędnie zdezynfekowane ale również kapsle od wewnątrz,jak i kranik od fermentora,np można go odwrócić do góry nogami i zatkać dziurkę odpowietrzającą(jeśli jest w danym kraniku) i zalać kranik 70%spirytusem,po 3-5 minutach wylać razem z pierwszym chaustem piwa do szklanki i do zlewu.Butelki i kapsle zrasza się np zraszaczem ogrodowym np 2-3% roztworem piro potasu-który polecam,ewentualnie piro sodu.
Odradzam też zacieranie dekokcyjne-piwo wychodzi dużo gorsze niż infuzjnie zacierane jako,że zalecając brać do drugiego kociołka gęste i gotując to wypłukuje się garbniki,które nadają piwu gorzki posmak.
Jeśli chodzi o chłodzenie brzeczki to można np wlać gorącą do fermentora zakryć szczelnie pokrywą z rurką i na noc wystawić na taras,a rano zadać drożdże.Oczywiście lepiej -bezpieczniej jest jeśli fermentor przed wlaniem nawet gorącej brzeczki zdezynfekujemy-zraszając go i pokrywę odwewnątrz 70% alk(np jest taki drogi preparat Desprey)-zakryć i zostawić tak na kilka minut-opary zrobią swoje.
Do wysładzania stosuję genialny patent,tzn wygiętą w szerokiego ślimaka rurkę miedzianą,z napiłowanym piłką spodem co 1cm-i zaklepaną końcówką-drugi koniec wystaje poza garnek-jest wygięty w łabędzią szyję-następnie jest założony wężyk silikonowy i gruszka winiarska do zaciągania gorącej brzeczki-to się znakomicie sprawdza.
Odradzam też zacieranie dekokcyjne-piwo wychodzi dużo gorsze niż infuzjnie zacierane jako,że zalecając brać do drugiego kociołka gęste i gotując to wypłukuje się garbniki,które nadają piwu gorzki posmak.
Jeśli chodzi o chłodzenie brzeczki to można np wlać gorącą do fermentora zakryć szczelnie pokrywą z rurką i na noc wystawić na taras,a rano zadać drożdże.Oczywiście lepiej -bezpieczniej jest jeśli fermentor przed wlaniem nawet gorącej brzeczki zdezynfekujemy-zraszając go i pokrywę odwewnątrz 70% alk(np jest taki drogi preparat Desprey)-zakryć i zostawić tak na kilka minut-opary zrobią swoje.
Do wysładzania stosuję genialny patent,tzn wygiętą w szerokiego ślimaka rurkę miedzianą,z napiłowanym piłką spodem co 1cm-i zaklepaną końcówką-drugi koniec wystaje poza garnek-jest wygięty w łabędzią szyję-następnie jest założony wężyk silikonowy i gruszka winiarska do zaciągania gorącej brzeczki-to się znakomicie sprawdza.
"..wypijesz jedno ,drugie piwo -pojdziesz trochę krzywo...a po gorzale wcale..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości