Wino z winogron.

Małe co nieco o produkcji złocistego napoju
Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-09-21, 00:24

Ja robiłem kiedyś na tych płynnych z bi... i startowały, bez zastrzeżeń, potem kupiłem w OBI gdzie cały asortyment stał w ogrodzie na wolnym powietrzu i już klapa , ale on tam stoi zimą i latem , więc czego się spodziewałem , często się zdarza , że taki asortyment jest magazynowany pod wiatami tak by śnieg, deszcz na niego nie padał , a temperatura powietrza +40 czy -25 :mrgreen:

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2011-07-03, 19:44

Czas opowiedzieć co i jak:
Po sklarowaniu i obciągu, wino poszło na alembik. Nie wiem gdzie jest wina ale to już trzeci rok z rzędu w którym wino nie wyszło. Tak na wszelki wypadek odlałem po troszkę do butelek i zakorkowałem ale jeszcze nie próbowałem, rewelacji raczej nie będzie.
Problemem są drożdże. Te które fermentują do niskich stężeń nie startują a te które startują fermentują do wysokich stężeń, a wtedy bukiet jest nieciekawy. Wiem że można załatwić sprawę pirosiarczynem ale jeżeli go użyjecie to wino nie nadaje się do destylacji, destylat śmierdzi denaturatem.
Mam do Was prośbę: czy znacie jakieś drożdże winne które nie fermentują do wysokich stężeń lecz tak do 14%, a poza tym bez problemu startują? znalazłem na stronie http//www.destylacja.com, drożdże ale chciałbym poznać waszą opinię. http://www.destylacja.com/pl/p/FERMIVIN ... nne-10g/25
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

chłop
50%
50%
Posty: 126
Rejestracja: 2008-01-10, 17:04

Post autor: chłop » 2011-07-03, 20:17

A spróbój zrobić porządną matkę drożdżową na Uniwesalnych Zamojskich.
Mnie nigdy nie zawiodły.

Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-07-03, 20:38

Też tak pomyślałem jak kolega chłop, ale nie o uniwersalnych , a
Tokaj, Madeira, Sherry do białego , a do czerwonego Malaga, Bordeaux, Bourgogne. Zrób trzy dni przed zrywaniem winogron, dwie matki drożdżowe, nie kupuj w płynie , bo mogą być przegrzane, a te zwykłe sypkie od braci Zamojskich.

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2011-07-03, 20:47

Cześć.
I nie spodziewaj się aktywności tych drożdży przed trzecia dobą od nastawienia matki drożdżowej.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2011-07-03, 20:47

Pierwsze wino które zrobiłem było właśnie na burgund Zamoyskich. Wyszło tak 9 w skali na 10. Niestety drugim rokiem nie wystartowały i poszły w ruch g-995. Trzecim rokiem znów trupy więc gammazymy były pod ręką.
Lecz wino na gorzelniczych, choć problemów z fermentacją żadnych, nie nadaje się do picia, chyba że przez degustatorów podsklepowych.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2011-07-03, 20:51

Spiryt, ja roztwór matki drożdżowej na Zamoyskich zawsze stawiłem w ciepłym miejscu i zawsze ruszały. Daj im cukru, czasu, ciepła i na pewno ruszą.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2011-07-03, 21:01

Aż mnie kordzi żeby jakieś winko zrobić ale owoców nie ma a na rynku drogie.
Plany na ten sezon to wino z róźy, winogron oczywiście, i może z jabłek. Wino śliwkowe ale oczywiście na śliwowicę.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2011-07-03, 21:05

Cała prawda. Ja znów miałem kłopot, bo lubię lekkie , a nawet bardzo lekkie i nie znałem sposobu, by przerwać fermentację w odpowiednim momencie. Piro nie chciałem, spirytus mijał się z celem, a pasteryzacja jakoś mi nie wychodziła, wino przestawało mi smakować. Win już nie robię od kilku lat , a zapomniałem , ja win nie robiłem , a fermenty owocowe, bo nawet jak były z winogron to z ,,chińskich" deserówek :mrgreen: Pijalne młode wino nie jest trudno zrobić, kłopoty zaczynają się przy leżakowaniu, tu wiele pułapek czeka. Więc lepiej pić póki smakuje :slinka

[ Dodano: 2011-07-03, 21:06 ]
Ja mam ochotę na jabłecznik, taki lekko gazowany.

[ Dodano: 2011-07-03, 21:08 ]
A jeszcze coś , jesteśmy w złym dziale i zaraz będzie chłosta :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 2011-07-03, 21:21 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2011-07-03, 21:19

Cześć :)
magas37 pisze: Więc lepiej pić puki smakuje :slinka
Póki :)
Ja nie mam problemu bo lubię czasem a moja wredna baba lubi ciągle wina mocno słodkie. Dosładzam (z umiarem) póki drożdże nie zdechną.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

Awatar użytkownika
endres
20%
20%
Posty: 23
Rejestracja: 2011-04-18, 18:48
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: endres » 2011-07-03, 22:08

Witam. Do win własnej roboty dodaje drożdze UCLM S377. Jeszcze mnie nie zawiodły. Robiłem jak narazie z wiśni i jabłek bo do tego miałem dostęp.

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2011-07-10, 21:56

bielok pisze:Spiryt, ja roztwór matki drożdżowej na Zamoyskich zawsze stawiłem w ciepłym miejscu i zawsze ruszały.
Dziś nastawiłem MD Zamojskich i powstał problem: gdzie postawić w ciepłem miejsce. Po krótko-dłuższym zastanowieniu postawiłem za lodówką :) Zrobiłem zawieszkę do słoiczka i powiesiłem na radiatorach. Tam przecież zawsze jest ciepło :idea: :)
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

bnp

Post autor: bnp » 2011-07-11, 13:36

problemu nie ma jak się winko przefiltruje przez ziemię okrzemkową

budowa filtra to koszt ok 150 zł a przydaje się idealnie.

Można zrobić taki myk że pracujące winko filtrujemy po 2 tygodniach i jest słodki kryształ 8%

cemik1

Post autor: cemik1 » 2011-07-11, 14:26

Jaka dawka tej ziemii? W poście o piwie pisałeś 25-50g na 25 litrów.

bnp

Post autor: bnp » 2011-07-11, 14:56

i tak zostaje

w zależności od lepkości trunku dobieram gradację ziemi
mam 15 i 80

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości