Strona 2 z 3

: 2012-10-24, 17:57
autor: bnp
Biały nalot na ziemi to pleśnie a nie drożdże. Wilgotne masz powietrze, bez cyrkulacji.
Infekcje bakteriami np octowymi czy mlekowymi bardzo łatwo przenoszą się droga powietrzną ale musi być duża powierzchnia kontaktu np brzeczki z powietrzem tak jak to się robi przy lambikach.
ryzyko zakażenia w twoim przypadku szacuje 1:1000 więc śmiało nastawiaj cukrówki
pozdr

: 2012-10-24, 18:14
autor: a_priv
Nic z tych rzeczy.
To występowało i kiedyś gdy mieszkałem w bloku (tam nie ma mowy o wilgotnym powietrzu) jak i teraz w domu, gdzie mam wentylację mechaniczną z rekuperacją i kontrolą wilgotności.
Zjawisko to występuje wyłącznie w pomieszczeniu gdzie zachodzi fermentacja i w okresach gdy niczego nie fermentuję zanika. Ponadto jeszcze nie miałem zakażeń żadnych nastawów ani zacierów.

pzdr

: 2012-10-24, 20:32
autor: a_priv
Emiel Regis pisze: [...] podczas fermentacji wydala Ci się w pokoju coś[...]
Obecnie nie przeprowadzam fermentacji w pokoju, tylko mam do tego specjalne pomieszczenie, gdzie nie jest ani za wilgotno, ani za ciemno, ani za zimno, ani nawet za ciemno - te parametry kontroluję.
Kiedyś fermentory rzeczywiście stały w pokoju, ale specjalnie do tego przeznaczonym. Tam na pewno nie było wilgotno (suche powietrze w bloku z centralnym ogrzewaniem), a temperatura pokojowa oscylowała wokół 22°C-24°C.

pzdr

: 2012-10-24, 21:11
autor: a_priv
Niemniej jednak jak w temacie.

Dywagować na temat tych niby pleśni w kwiatkach to i ja potrafię, a chciałbym poznać zdanie kogoś, kto na 100% wie co się dzieje.

pzdr

: 2012-10-24, 21:27
autor: robol69
Ja tam człowiek nie wnikający jestem .
Jeżeli nalot na ziemi w kwiatkach stwarza dla Ciebie
dyskomfort psychiczny, to pozbądź się zieleniny z
tego pomieszczenia i tyle.

Zgodnie ze starosłowiańskim przysłowiem :
Jak nie kijem go, to pałą .

robol

: 2012-10-24, 21:32
autor: bnp
ale co się dzieje ?
jeszcze czegoś nie kumasz?

: 2012-10-24, 21:49
autor: a_priv
@bnp

Myślałem, że może jeszcze ktoś miał takie przypadki i wie coś więcej ode mnie w tym temacie.
Jak do tej pory bagatelizuję zjawisko i za Twoją radą równolegle nastawiam nastawy do destylacji.
Jak mi się coś przytrafi, to się tu "pochwalę".

pzdr

: 2012-10-24, 22:22
autor: zbynek
Mam za sobą ponad 80 warek. Jak do tej pory, tylko jedna złapała infekcję na tyle dużą, że musiałem ją poddać termouszlachetnieniu. (napisałem na tyle dużą , bo uważam że tak naprawdę to każda warka jest zakażona, pytanie tylko jest takie, jak bardzo i czy damy warunki do rozwoju infekcji.) Ja nigdy nie fermentuję win i nastawów w tym samym pomieszczeniu co piwa, nie trzymam też w nim żadnych owoców i warzyw. A pomieszczenie regularnie odkażam lampą ultrafioletową. Zawsze staram się minimalizować ryzyko. Być może jest tak jak pisze bnp a ja jestem przewrażliwiony. Ale wynik: jeden kwas na osiemdziesiąt warek to chyba ujdzie. :wink:

Zaczyna się sezon na lagery a Ty górniaki robisz?

: 2012-10-25, 08:33
autor: lech.zywiec
bnp pisze:Popularne piro a nawet OXI nie zabiją bakterii.
Czyli kilkugodzinne moczenie butelek w roztworze OXI może być niewystarczającym zabiegiem przygotowawczym do rozlewu?

: 2012-10-25, 09:15
autor: bnp
wystarczy, pisałem o przypadkach porowatego fermentatora po infekcji.
OXI działa na zasadzie "średniego" sterylizatora.

: 2012-10-25, 19:56
autor: zbynek
Fermentatory zwykle odkażam piro.... sodu, z tym że nie robię tego tuż przed użyciem, tylko zaraz po użyciu, myję i zalewam 100-200 ml roztworu. Szczelnie zamykam i tak sobie stoją aż będą potrzebne. Czasami miesiąc, a czasami i pół roku. Tak traktuje fermentatory plastikowe, a w użyciu mam je już z dwa lata i nie mam z nimi problemów. Używam też fermentatorów wykonanych z 50 litrowych kegów. Te z kolei po użyciu myje i osuszam i suche czekają sobie na swoją kolejkę. Przed użyciem stawiam je na taborecie gazowym, wlewam litr- dwa wody, kładę pokrywkę i gotuje 15-20 minut. Czasami jak mam, to po wyłączeniu palnika wsypuję odrobinę OXI. Jak na razie te sposoby mnie nie zawodzą. W tej chwili zastanawiam się, jak będę utrzymywał nowe, jeszcze nie skończone fermentatory stożkowe.

: 2012-10-26, 00:09
autor: a_priv
zbynekkk pisze: [...]Zaczyna się sezon na lagery a Ty górniaki robisz?
Górniaki robię w pomieszczeniu, w którym temperatury nie zmniejszam poniżej 18°C - 20°C.
Lagery i pilsy, które zresztą bardzo lubię, fermentuję w pomieszczeniu gdzie obecnie mam ok. 15°C (rodzaj piwniczki), ale planuję zainstalować w nim jakąś klimatyzację, tak żeby móc zejść z temperaturą jeszcze przynajmniej o 5°C.
W tej chwili na burzliwej i cichej mam 5 warek w tym 2 lagery i to jeszcze nie koniec planów.
Cały czas się uczę i to dość intensywnie.
Podoba mi się Twój pomysł z lampą odkażającą i pewnie u siebie też tak zrobię.


pzdr

: 2012-10-26, 09:41
autor: robol69
zbynekkk pisze: Pochwalę się.
Mistrzowstwo Świata :1st :brawo :oki

: 2012-10-26, 11:35
autor: bnp
te fermentatory mają chyba płaszcz ?
ile takie cacko mniej więcej kosztuje?

: 2012-10-26, 11:46
autor: furman
E chyba nie mają. Ja mam parę pytań :) Jaka średnica, i wysokość fermentatora? Jaka wysokość stożka, dlaczego odpływ ma dwie średnice? Do jakiej wysokości sięga ? Jaka gruba blacha? Zawór spustowy dn 50 ?