"PIWO, piwko, piweczko, piwesio!"
Witam - odpowiem za RomKo - JAKO "PRZEDSZKOLAK" w tym fachu to chmielenie "sprasowanym" chmielem - obejdzie się bez siateczki - chmieliny osiadają
na dno gara . natomiast szyszki - najlepiej "zamknąć" w jakimś sitku lub pózniej bedziesz je ganiał z durszlakiem - można skubnąć płci pieknej pończochę .....
zaobserwowałem że ten sprasowany chmiel ładnie osiada na dnie tworząc stożek , co do szyszek to zasłyszałem od RomKo -??? co on na to ???? chyba nie zasnąłem na wykładzie z chmielenia ....
98%
na dno gara . natomiast szyszki - najlepiej "zamknąć" w jakimś sitku lub pózniej bedziesz je ganiał z durszlakiem - można skubnąć płci pieknej pończochę .....
zaobserwowałem że ten sprasowany chmiel ładnie osiada na dnie tworząc stożek , co do szyszek to zasłyszałem od RomKo -??? co on na to ???? chyba nie zasnąłem na wykładzie z chmielenia ....
98%
Nabyłem ostatnio piękną wiatrówkę-rewolwer (smith & wesson) na naboje CO2. I w związku z tym "najszla" mnie pewna myśl. Wziąwszy do ręki nabój z dwunastoma gramami dwutlenku węgla, wyobraziłem sobie, że konstruuję urządzenie do gazowania tym nabojem piwa w kegu. Nie myślałem jeszcze, jak to rozwiązać technicznie, ale to raczej nie problem. Zastanawiam się, ile gramów CO2 znajduje się w 1 litrze piwa? Czy ktoś wie? Może taki 12sto gramowy nabój wystarczy na 50l? Czy może to będzie za dużo? Cena takiego naboju jest właściwie śmieszna (65 pensów - ok. 3zł). Nie szukałem cen gotowych zestawów do gazowania piwa, ale podejrzewam, że są drogie. Zorganizowanie samemu kilku toczonych elementów z KO i pospawanie ich może jednorazowo kosztować, ale potem to już tylko warzyć i gazować Piwko przed zagazowaniem można by w kegu zapasteryzować.
Kuję żelazo, póki gorące
@Kolwal
Z tego co słyszałem (i czytałem), tego typu "naboje" napełniane są technicznym CO².
Gaz nie przechodzi przez zestaw filtrów i może być zanieczyszczony drobinami oleju ze sprężarki.
Są w sprzedaży kapsuły z czystym CO², przeznaczone specjalnie do piwa lub starych "syfonów".
Pozdrawiam.
Tomek
Z tego co słyszałem (i czytałem), tego typu "naboje" napełniane są technicznym CO².
Gaz nie przechodzi przez zestaw filtrów i może być zanieczyszczony drobinami oleju ze sprężarki.
Są w sprzedaży kapsuły z czystym CO², przeznaczone specjalnie do piwa lub starych "syfonów".
Pozdrawiam.
Tomek
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
12g to trochę za mało na 50l , w browamatorze mają pompki BEER KING w których 16,5g daje się na beczkę 5l.kowal pisze:[...] ile gramów CO2 znajduje się w 1 litrze piwa:?: Może taki 12sto gramowy nabój wystarczy na 50l? [...]
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość
Pasteryzacja to kastracja!kowal pisze:Piwko przed zagazowaniem można by w kegu zapasteryzować.
W normalnych warunkach gaz wtłaczany do kega ma na celu tylko umożliwienie "wypchnięcia" go z beczki - samo piwo jest wcześniej normalnie gazowane
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
@ kowal
Nie mam doświadczeń z piwem, choć się poważnie przymierzam.
Jednak od wielu lat robię wina.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy winem musującym, a szampanem lub nawet winem musującym robionym metodą szampańską?
Szkopuł tkwi właśnie w CO2.
By otrzymać prawdziwego szampana należy wywołać powtórną fermentację w butelce.
Ponieważ produktem fermentacji są między innymi osady butelkę utrzymuje się w takim położeniu by zbierały się one w szyjce. Te lepsze są nawet codziennie obracane o kąt rzędu 15 stopni by osady ładnie się układały na korku. Po zakończeniu fermentacji szyjka jest zamrażana, korek usunięty, a lód z osadami wypłukiwany ciepłą wodą.
Na koniec naturalny korek, druciany koszyczek i mamy to, co tygryski lubią najbardziej
Wina musujące to zwykłe wina po przejściu przez linię do produkcji oranżady.
Różnica w walorach organoleptycznych jest ogromna
Dość łatwo można poznać czy napój musujący zawiera naturalny CO2 wytworzony w procesie fermentacji, czy został nim sztucznie wzbogacony. W pierwszym wypadku bąbelki gazu są mikroskopijnej wielkości i poruszają się "gęsiego" jakby po niewidocznych niteczkach.
W drugim wypadku pęcherzyki CO2 są znacznie większe, a uwalnianie gazu zachodzi podobnie do wrzenia. Dużo, dużych bąbli w pełnym chaosie.
Pozdrawiam,
Nie mam doświadczeń z piwem, choć się poważnie przymierzam.
Jednak od wielu lat robię wina.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy winem musującym, a szampanem lub nawet winem musującym robionym metodą szampańską?
Szkopuł tkwi właśnie w CO2.
By otrzymać prawdziwego szampana należy wywołać powtórną fermentację w butelce.
Ponieważ produktem fermentacji są między innymi osady butelkę utrzymuje się w takim położeniu by zbierały się one w szyjce. Te lepsze są nawet codziennie obracane o kąt rzędu 15 stopni by osady ładnie się układały na korku. Po zakończeniu fermentacji szyjka jest zamrażana, korek usunięty, a lód z osadami wypłukiwany ciepłą wodą.
Na koniec naturalny korek, druciany koszyczek i mamy to, co tygryski lubią najbardziej
Wina musujące to zwykłe wina po przejściu przez linię do produkcji oranżady.
Różnica w walorach organoleptycznych jest ogromna
Dość łatwo można poznać czy napój musujący zawiera naturalny CO2 wytworzony w procesie fermentacji, czy został nim sztucznie wzbogacony. W pierwszym wypadku bąbelki gazu są mikroskopijnej wielkości i poruszają się "gęsiego" jakby po niewidocznych niteczkach.
W drugim wypadku pęcherzyki CO2 są znacznie większe, a uwalnianie gazu zachodzi podobnie do wrzenia. Dużo, dużych bąbli w pełnym chaosie.
Pozdrawiam,
TomQ
Nabój od karabinku Co2 ciut za mały i do tego nieekonomiczny do nagazowania.
Używam pompki na naboje Co2 do KEGów 5l. Do tego pakuje 12g ze sklepu z bronią. Nie ma problemu, choć moim zdaniem KEGi 5l to porażka.
Jeśli chcesz nagazować szybko piwo w dużym KEGu, zapinasz butlę z CO2, reduktor na 3-4 Bar na 2 doby, do tego niska temperatura (najlepiej koło 0*C) i gotowe.
Używam pompki na naboje Co2 do KEGów 5l. Do tego pakuje 12g ze sklepu z bronią. Nie ma problemu, choć moim zdaniem KEGi 5l to porażka.
Jeśli chcesz nagazować szybko piwo w dużym KEGu, zapinasz butlę z CO2, reduktor na 3-4 Bar na 2 doby, do tego niska temperatura (najlepiej koło 0*C) i gotowe.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości