"PIWO, piwko, piweczko, piwesio!"
domowe :)
domowym piwkiem zaraził mnie bez ukrycia @RomKo - jego wyrób mam - miałem okazję konsumowac nie w ilości 1 - 10 szt lecz 1 -2 szkrzynek
cudo - zawsze poza "gaszeniem" pragnienia "rajcowała" mnie piana - a tej piany u RomKa - nie sposób ugasić - jak już "stanie" w kufelku to stoi
i stoi - można w tym czasie coś "zatrzeć" a ona - pianka bedzie tam nadal .
jako "przedszkolniak" w tej kwesti mam za sobą 2 warki z brew kitów
Coopers-a - stout , draught - ten ostatni wczoraj zabutelkowany ( 40 buteleczek ).
już jedzie/ jada dwa "gotowce" - ostatnie jeśli chodzi i ten poziom doświadczenia
- ALE , English beer - OBYDWA JASNE . jaki rezultat to najwcześniej mogę powiedzieć za 2 miesiące .
a ślinka cieknie . mam ten niefart że w domu nie mam "gaziu" - gazu czyli wszystkie zacierania przesuną sie - myśle nad kociołkiem albo na zmianie lokalizacji
- tam mam gaz i wtedy sie zacznie . oj zacznie
98%
cudo - zawsze poza "gaszeniem" pragnienia "rajcowała" mnie piana - a tej piany u RomKa - nie sposób ugasić - jak już "stanie" w kufelku to stoi
i stoi - można w tym czasie coś "zatrzeć" a ona - pianka bedzie tam nadal .
jako "przedszkolniak" w tej kwesti mam za sobą 2 warki z brew kitów
Coopers-a - stout , draught - ten ostatni wczoraj zabutelkowany ( 40 buteleczek ).
już jedzie/ jada dwa "gotowce" - ostatnie jeśli chodzi i ten poziom doświadczenia
- ALE , English beer - OBYDWA JASNE . jaki rezultat to najwcześniej mogę powiedzieć za 2 miesiące .
a ślinka cieknie . mam ten niefart że w domu nie mam "gaziu" - gazu czyli wszystkie zacierania przesuną sie - myśle nad kociołkiem albo na zmianie lokalizacji
- tam mam gaz i wtedy sie zacznie . oj zacznie
98%
Widzę że brać piwna nam się powiększa wśród forumowiczów.
To i ja się pochwalę, minęły 4 miesiące od zakupu pierwszego podstawowego sprzętu piwowarskiego, w fermentorze przyjemnie bulgocze sobie warka nr 8 - India Pale Ale.
Moje wrażenia: piwa ciemne z "gotowców" wychodzą nawet niezłe, ale jasne już nie koniecznie, pszeniczne z puszki to porażka.
I na tym chyba zakończę przygodę z "gotowcami", od tygodnia czeka na na swoją kolej zestaw słodów na Grodzisza, dzisiaj po pracy jadę do Macro po mój pierwszy kociołek warzelny.
W sobotę moje pierwsze poważne warzenie. Już się nie mogę doczekać. A w "drodze" jest już Waizen i Ciemny Koźlak
A jak będę miał już ten kociołek to i jakąś żytnią zatrę
To i ja się pochwalę, minęły 4 miesiące od zakupu pierwszego podstawowego sprzętu piwowarskiego, w fermentorze przyjemnie bulgocze sobie warka nr 8 - India Pale Ale.
Moje wrażenia: piwa ciemne z "gotowców" wychodzą nawet niezłe, ale jasne już nie koniecznie, pszeniczne z puszki to porażka.
I na tym chyba zakończę przygodę z "gotowcami", od tygodnia czeka na na swoją kolej zestaw słodów na Grodzisza, dzisiaj po pracy jadę do Macro po mój pierwszy kociołek warzelny.
W sobotę moje pierwsze poważne warzenie. Już się nie mogę doczekać. A w "drodze" jest już Waizen i Ciemny Koźlak
A jak będę miał już ten kociołek to i jakąś żytnią zatrę
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość
Witajcie brać "piwna" .
mam pytanie ostatnio - no dzisiaj - przelałem na cichą "konserwę" - brew kita
stał na burzliwej 4 dni z 11blg spadło do 2 ( ) - i tu mam wątpliwości
skosztowłem i posmak taki mocny goryczkowy a zarazem kwaśny .
też tak mieliscie ?????.
podchodzę do "higieny" z powagą ale spotkałem sie z opiniami że taka "sterylnośc" jest przesadą - jak uważacie ??? .
jutro "english beer" - a pale ale - już na cichej
98%
mam pytanie ostatnio - no dzisiaj - przelałem na cichą "konserwę" - brew kita
stał na burzliwej 4 dni z 11blg spadło do 2 ( ) - i tu mam wątpliwości
skosztowłem i posmak taki mocny goryczkowy a zarazem kwaśny .
też tak mieliscie ?????.
podchodzę do "higieny" z powagą ale spotkałem sie z opiniami że taka "sterylnośc" jest przesadą - jak uważacie ??? .
jutro "english beer" - a pale ale - już na cichej
98%
Ostatnio zmieniony 2007-04-04, 01:26 przez 98%, łącznie zmieniany 1 raz.
@98%
Ze sterylnością przy piwie nie ma kompromisu, ale wystarczy po dokładnym umyciu sprzętu sparzyć go wrzątkiem i tyle.
Co do zapachu i smaku tak młodego piwa to się nie przejmuj, moja pierwsza warka - Draught, o mało nie wylądowała w kiblu po 4 dniach fermentacji, ale w końcu okazała się najlepszym piwkiem z dotychczasowych "puszkowych".
Ze sterylnością przy piwie nie ma kompromisu, ale wystarczy po dokładnym umyciu sprzętu sparzyć go wrzątkiem i tyle.
Co do zapachu i smaku tak młodego piwa to się nie przejmuj, moja pierwsza warka - Draught, o mało nie wylądowała w kiblu po 4 dniach fermentacji, ale w końcu okazała się najlepszym piwkiem z dotychczasowych "puszkowych".
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość
pamiętaj by extrat sproszkowany rozcieńczyć w wodzie i pogotować kilka minut!!
potem najlepiej wymieszać z młodym piwem (całością) i do butelek
od niedawna używam zapasteryzowanej brzeczki z tej samej warki (zaraz po chmieleniu jeszcze gotującą się przelewam do butelek po kubusiu i zakręcam)
pozdrawiam!!
potem najlepiej wymieszać z młodym piwem (całością) i do butelek
od niedawna używam zapasteryzowanej brzeczki z tej samej warki (zaraz po chmieleniu jeszcze gotującą się przelewam do butelek po kubusiu i zakręcam)
pozdrawiam!!
Lubie robić to co lubie...
@98%
Ja również, więc może się spotkamy.
@Darod
A ile tej brzęczki dodajesz na warkę ok. 20-23 litrową??
Do cukru mam gotową miarkę, a ekstraktu dodaję ok. 200g, ale nie bardzo wiem ile można byłoby dodać brzęczki, a chciałbym poeksperymentować.
Ja również, więc może się spotkamy.
@Darod
A ile tej brzęczki dodajesz na warkę ok. 20-23 litrową??
Do cukru mam gotową miarkę, a ekstraktu dodaję ok. 200g, ale nie bardzo wiem ile można byłoby dodać brzęczki, a chciałbym poeksperymentować.
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość
Po nachmieleniu brzeczki odlej 1/10 (zapasteryzuj). Poszczuj brzeczkę drożdżami. Potem, po cichej fermentacji, przed zabutelkowaniem tę 1/10 dolej do reszty radośnie bawiącej się z drożdżami brzeczki a właściwie już piwa. W butelkach nasi mali przyjaciele zamienią tę dolaną brzeczkę na bąbelki i dodatkowy 1 volt
p.s. właśnie idę filtrować pilsnerka
p.s. właśnie idę filtrować pilsnerka
Kuję żelazo, póki gorące
Tak jak pisałem już wcześniej nawarzyłem piwska wg przepisu na oko : 1,2 kg słodu jasnego i 0,15 kg słodu karmelowego(własnej produkcji) na 7 l wody, zacieranie wspomogłem enzymami od kolegi 98% zaszczepiłem IOC B. bo piwowarskich nie miałem, chmiel z zielarskiego sklepu.
Zacieranie przeprowadziłem tak jak zacier na gorzałkę, chmielenie razem z wysłodzinami w trakcie zacierania. Po ostygnięciu całość przefiltrowałem przez worek od 98%, wysłodziny przemyłem, korekta cukrem i drożdże. Po 10 dniach bulkania klarowałem bentonitem.
Po 14 dniach całość klarowna, smak jak na tak młode niby piwo zajebisty.
Ok. teraz najtrudniejszy temat, nagazowanie.
Panowie jak najszybciej nagazować takie coś? Wiem że można zastosować refermentacje ale to trwa długo i co najgorsze po odkręceniu butelki osadzone drożdże znowu powodują zmętnienie oraz wnoszą przez to posmaczek. Kega i butli z CO2nie posiadam. Wpadłem na pomysł aby zastosować suchy lód np. taki http://www.allegro.pl/item203660024_suc ... zenie.html
Co Wy na to ???
Może jakieś inne rady?
Zacieranie przeprowadziłem tak jak zacier na gorzałkę, chmielenie razem z wysłodzinami w trakcie zacierania. Po ostygnięciu całość przefiltrowałem przez worek od 98%, wysłodziny przemyłem, korekta cukrem i drożdże. Po 10 dniach bulkania klarowałem bentonitem.
Po 14 dniach całość klarowna, smak jak na tak młode niby piwo zajebisty.
Ok. teraz najtrudniejszy temat, nagazowanie.
Panowie jak najszybciej nagazować takie coś? Wiem że można zastosować refermentacje ale to trwa długo i co najgorsze po odkręceniu butelki osadzone drożdże znowu powodują zmętnienie oraz wnoszą przez to posmaczek. Kega i butli z CO2nie posiadam. Wpadłem na pomysł aby zastosować suchy lód np. taki http://www.allegro.pl/item203660024_suc ... zenie.html
Co Wy na to ???
Może jakieś inne rady?
Ostatnio zmieniony 2007-06-15, 12:14 przez bnp, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Jedna drobna rada.
Stosować małe ilości suchego lodu, żeby nie wywalić piwka na orbitę. 1 mol CO2 to 40g.
gęstość (wg producenta) 1,1 - 1,4 g/cm3 (do obliczeń przyjmę 1,3 g/cm3)
Vmol = 22,4 dm3 (litrów)
Dla suchego lodu:
1 mol = 40g
ξ = 1,3 g/cm3
1 mol= 30,76cm3
i końcowe:
1g suchego lodu = około 0,73 dm3 gazu (1013 hPa, 0°C).
Pasowało by jeszcze zmierzyć ile gazu wydziela się z butelki 0,5l Piwa po otwarciu i dawkowanie gotowe.
Pozdrawiam
adwokat
[ Dodano: 2007-06-13, 20:45 ]
Mam jeszcze jeden pomysł.
Może by tym suchym lodem nagazować piwko w jakimś większym naczyniu szczelnie zamykanym (szybkowar, ma wentyl ciśnieniowy) i takie nagazowane rozlewać do butelek.
Pozdrawiam
adwokat
Jedna drobna rada.
Stosować małe ilości suchego lodu, żeby nie wywalić piwka na orbitę. 1 mol CO2 to 40g.
gęstość (wg producenta) 1,1 - 1,4 g/cm3 (do obliczeń przyjmę 1,3 g/cm3)
Vmol = 22,4 dm3 (litrów)
Dla suchego lodu:
1 mol = 40g
ξ = 1,3 g/cm3
1 mol= 30,76cm3
i końcowe:
1g suchego lodu = około 0,73 dm3 gazu (1013 hPa, 0°C).
Pasowało by jeszcze zmierzyć ile gazu wydziela się z butelki 0,5l Piwa po otwarciu i dawkowanie gotowe.
Pozdrawiam
adwokat
[ Dodano: 2007-06-13, 20:45 ]
Mam jeszcze jeden pomysł.
Może by tym suchym lodem nagazować piwko w jakimś większym naczyniu szczelnie zamykanym (szybkowar, ma wentyl ciśnieniowy) i takie nagazowane rozlewać do butelek.
Pozdrawiam
adwokat
@ adwokat
Nie jest tak źle np. w wodzie gazowanej Galicya zawartość CO2 wynosi 6,72 g / dm3.
Nawet jak przedawkuję nieco to nic nie będzie bo planuję gazować i trzymać w 1,5l butelkach po wodzie mineralnej a te wytrzymują niezłe ciśnienia.
Proszę resztę piwowarów o spostrzeżenia i rady o zagazowywaniu przez refermentacje, chodzi mi o osad drożdżowy.
Nie jest tak źle np. w wodzie gazowanej Galicya zawartość CO2 wynosi 6,72 g / dm3.
Nawet jak przedawkuję nieco to nic nie będzie bo planuję gazować i trzymać w 1,5l butelkach po wodzie mineralnej a te wytrzymują niezłe ciśnienia.
Proszę resztę piwowarów o spostrzeżenia i rady o zagazowywaniu przez refermentacje, chodzi mi o osad drożdżowy.
Coś się obawiam, że piwo to może wyjść tylko z nazwy.
Nie te drożdże , nie ten chmiel, nie potrzebne enzymy, dziwne jak dla mnie zacieranie- czy to Twoja pierwsza warka? Szkoda abyś się zniechęcił po pierwszym razie. Ale jeżeli już Ci smakuje, to najważniejsze.
Co do refermentacji, to zawsze ją stosuję i na smak drożdżowy nie narzekam, ale nie wiem jak może być po użyciu drożdży "nie piwowarskich", choć klarowałeś piwo, to na pewno nie będzie go zbyt dużo, o ile za długo nie czekasz już z butelkowaniem
Jeżeli chcesz szybko spróbować co Ci wyszło i nalewasz do butelek plastikowych, to proponuję 4 g cukru na 0,5 l piwa , butelki pozostawić w temp. ok 20 st i obserwować ciśnienie w butelkach, powinno sie pojawić już po kilku dniach.
Przy odrobinie cierpliwości i umiejętnym nalewaniu piwa nie ma najmniejszego problemu z osadem, a nawet gdy się go trochę dostanie do kufla to samo zdrowie.
Nie te drożdże , nie ten chmiel, nie potrzebne enzymy, dziwne jak dla mnie zacieranie- czy to Twoja pierwsza warka? Szkoda abyś się zniechęcił po pierwszym razie. Ale jeżeli już Ci smakuje, to najważniejsze.
Co do refermentacji, to zawsze ją stosuję i na smak drożdżowy nie narzekam, ale nie wiem jak może być po użyciu drożdży "nie piwowarskich", choć klarowałeś piwo, to na pewno nie będzie go zbyt dużo, o ile za długo nie czekasz już z butelkowaniem
Jeżeli chcesz szybko spróbować co Ci wyszło i nalewasz do butelek plastikowych, to proponuję 4 g cukru na 0,5 l piwa , butelki pozostawić w temp. ok 20 st i obserwować ciśnienie w butelkach, powinno sie pojawić już po kilku dniach.
Przy odrobinie cierpliwości i umiejętnym nalewaniu piwa nie ma najmniejszego problemu z osadem, a nawet gdy się go trochę dostanie do kufla to samo zdrowie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości