Eksperyment z tyndalizacją
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
Może i prościej. Ale Kolega nam tu proponuje sterylizację. Tyndalizacja to wielokrotna pasteryzacja. A pasteryzacja jest to podgrzanie do minimalnej temperatury zabijającej formy wegetatywne, ale nie zmieniającej smaku. Sterylizacja ten smak z pewnością zmieni.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
Sterylizacja wiąże się z ciśnieniami zarówno w szybkowarze, co jest naturalne, jak i w słoiku. Niebezpieczne dla słoików jest chłodzenie, kiedy w szybkowarze ciśnienie spada szybciej. Dochodzi jeszcze rozszerzalność wsadu. Nie jest to takie proste jak na pozór wygląda, chociaż da się ogarnąć. No i te 121C trzeba osiągnąć w konserwie, nie tylko w szybkowarze.
....
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Może nie całkiem na temat, ale bardzo bliski: posiadłem autoklaw medyczny z temp. 126°C i timerem 11min. po osiągnięciu tej temperatury. Zastanawiam się ile takich cykli trzeba powtórzyć, aby temperatura wewnątrz słoika osiągnęła zalecane minimum?
Dla słoików różnej pojemności - od 200 do 900ml.
Dla słoików różnej pojemności - od 200 do 900ml.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
Berbelucha w szybkowarze słoiki nie mogą być zamknięte. Jedynie zakryte, po otwarciu gara się je zakręca.
Skoro ma 126 to chyba logiczne, że musi być ciśnieniowy.
"Czasy sterylizacji płynów w różnych naczyniach w autoklawie dla 121-123 stopni":
Kolba Erlenmajera 200ml 12-15 minut
Kolba Erlenmajera 1000ml 20-25 minut
Można sobie trochę dodać dla słoika, dla bezpieczeństwa i już.
Od siebie: Słyszałem, że takich zwykłych słoików nie warto więcej niż 3 razy autoklawować, zwykłe szkło nie jest przystosowane do takich warunków pracy.
Skoro ma 126 to chyba logiczne, że musi być ciśnieniowy.
"Czasy sterylizacji płynów w różnych naczyniach w autoklawie dla 121-123 stopni":
Kolba Erlenmajera 200ml 12-15 minut
Kolba Erlenmajera 1000ml 20-25 minut
Można sobie trochę dodać dla słoika, dla bezpieczeństwa i już.
Od siebie: Słyszałem, że takich zwykłych słoików nie warto więcej niż 3 razy autoklawować, zwykłe szkło nie jest przystosowane do takich warunków pracy.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Po małej próbie sterylizacji zauważyłem, że w niektórych słoikach zawartość (pasztet oraz kawałki karkówki) "podniósł" się do góry. Myślę, że to zależy od ilości wsadu, siły dokręcenia i szczelności wieczka. W słoikach musiało wytworzyć się duże podciśnienie, bo przy wyjmowaniu przestudzonych do ok. 70° C porządnie w niektórych wrzało.
Nie wygotuje się zawartość przy studzeniu?Interceptor pisze:Berbelucha w szybkowarze słoiki nie mogą być zamknięte. Jedynie zakryte, po otwarciu gara się je zakręca.
Będą pękać przy kolejnych procesach?Interceptor pisze:...Od siebie: Słyszałem, że takich zwykłych słoików nie warto więcej niż 3 razy autoklawować, zwykłe szkło nie jest przystosowane do takich warunków pracy.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
Oczywiście, że się wygotuje. Słoiki muszą być zakręcone, jak przy pasteryzacji, czy tyndalizacji.
Ciśnienie w słoiku wytwarza się już podczas podgrzewania, ponieważ wsad się rozszerza, a słoik ma określoną pojemność. Ciśnienie w autoklawie to kompensuje tylko do pewnego stopnia, autoklaw ma większą poduszkę powietrzną.
Ogrzewanie i stabilizacja temperatur jest w miarę bezpieczna dla słoików.
Problemem jest chłodzenie. Autoklaw stygnie szybciej niż słoiki, więc nie kompensuje już ciśnienia panującego w wolniej stygnących słoikach (powyżej punktu wrzenia wody wyższa temperatura = wyższe ciśnienie). Wsad w słoikach wrze.
Szybkie schłodzenie autoklawu = szybki spadek ciśnienia w autoklawie. NIE W SŁOIKACH. Te stygną wolniej, ciśnienie w nich również spada wolniej. Pokrywki wytrzymują do pewnego stopnia, później zaczynają wypuszczać wrzącą zawartość kłębiącą się pod wieczkiem (woda, galaretka). Często nie wytrzymują również same słoiki.
Aby temu zapobiec trzeba bardzo spokojnie schładzać, aby różnica temperatur w słoiku i autoklawie nie była zbyt wielka, albo podpompować autoklaw.
Sztucznie dostarczone ciśnienie kompensuje ciśnienie w słoiku, a i słoik jest bardziej odporny na ciśnienie z zewnątrz niż z wewnątrz.
Czy słoiki będą pękać przy kolejnych sterylizacjach? Nie wiem, jednak moim zdaniem kilkukrotne wygrzanie słoika złagodzi panujące w nim naprężenia. Z drugiej strony, może być osłabiony przez panujące w nim ciśnienia podczas procesu.
Do takich wyrobów polecam słoiki proste, takie jak w linku: https://www.tradismak.pl/pl/p/Sloik-szk ... 350-ml/366 (drogo, dużo taniej w http://www.glas-pak.pl/) Są w pojemnościach chyba 235, 350 i 425. Ja trochę tyndalizuję, nie mam autoklawu.
Ciśnienie w słoiku wytwarza się już podczas podgrzewania, ponieważ wsad się rozszerza, a słoik ma określoną pojemność. Ciśnienie w autoklawie to kompensuje tylko do pewnego stopnia, autoklaw ma większą poduszkę powietrzną.
Ogrzewanie i stabilizacja temperatur jest w miarę bezpieczna dla słoików.
Problemem jest chłodzenie. Autoklaw stygnie szybciej niż słoiki, więc nie kompensuje już ciśnienia panującego w wolniej stygnących słoikach (powyżej punktu wrzenia wody wyższa temperatura = wyższe ciśnienie). Wsad w słoikach wrze.
Szybkie schłodzenie autoklawu = szybki spadek ciśnienia w autoklawie. NIE W SŁOIKACH. Te stygną wolniej, ciśnienie w nich również spada wolniej. Pokrywki wytrzymują do pewnego stopnia, później zaczynają wypuszczać wrzącą zawartość kłębiącą się pod wieczkiem (woda, galaretka). Często nie wytrzymują również same słoiki.
Aby temu zapobiec trzeba bardzo spokojnie schładzać, aby różnica temperatur w słoiku i autoklawie nie była zbyt wielka, albo podpompować autoklaw.
Sztucznie dostarczone ciśnienie kompensuje ciśnienie w słoiku, a i słoik jest bardziej odporny na ciśnienie z zewnątrz niż z wewnątrz.
Czy słoiki będą pękać przy kolejnych sterylizacjach? Nie wiem, jednak moim zdaniem kilkukrotne wygrzanie słoika złagodzi panujące w nim naprężenia. Z drugiej strony, może być osłabiony przez panujące w nim ciśnienia podczas procesu.
Do takich wyrobów polecam słoiki proste, takie jak w linku: https://www.tradismak.pl/pl/p/Sloik-szk ... 350-ml/366 (drogo, dużo taniej w http://www.glas-pak.pl/) Są w pojemnościach chyba 235, 350 i 425. Ja trochę tyndalizuję, nie mam autoklawu.
Ostatnio zmieniony 2016-12-08, 15:55 przez berbelucha, łącznie zmieniany 1 raz.
....
- Interceptor
- 50%
- Posty: 181
- Rejestracja: 2016-11-24, 01:10
I z tego względu "Często nie wytrzymują również same słoiki." pisałem, że się odkręcone sterylizuje. Wiadomo zależy co, bo może wykipieć. Zamknięte słoiki mają w sobie powietrze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Interceptor, łącznie zmieniany 1 raz.
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości