@cook
Odstojnik i deflegamtor to nie chłodnica. W chłodnicy zachodzi kondensacja par czyli skraplanie i ma ona za zadanie zamianić mieszaninę par w ciecz.
Odstojnik (szczególny rodzaj deflegmatora) i deflegmator mają za zadanie skraplać mniej lotne cięższe frakcje (zanieczyszczenia ogólnie mówiąc).
To tak w wielkim skrócie.
Problem z destylacją
-
- 40%
- Posty: 66
- Rejestracja: 2007-10-29, 11:49
nam np jedna pani mówiła na zajęciach zawsze deflegmator czytaj skraplacz. w takim razie deflegmator będzie separatorem oparów? a skraplacz chłodnicą wg tej terminologii? przyznam że już się gubię czasami, jak otwieram książkę i widzę tam na schemacie kolumna i deflegmator (gdzie skraplane są opary z kolumny).
wg moich przemyśleń i terminologii tej pani innych to deflegmator to urządzenie w którym następuje zamiana oparów na ciecz czyli jakby nie mówić - skroplenie. więc skoro w książce jest 1. deflegmator częściowo skarplający - wg mnie to nasze zimne palce. a za nim skraplacz, czyli nasza chłodnica. 2. deflegmator całkowicie skraplający - nasza chłodnica/skraplacz. tak to widzę i tego się trzymam a odstojnikiem będe nazywał separator oparów, z których cięższe zostają skroplone, a lżejsze, czyli nasz produkt lecą dalej do skraplacza.
czy mylę się a jeżeli tak to czy bardzo?
wg moich przemyśleń i terminologii tej pani innych to deflegmator to urządzenie w którym następuje zamiana oparów na ciecz czyli jakby nie mówić - skroplenie. więc skoro w książce jest 1. deflegmator częściowo skarplający - wg mnie to nasze zimne palce. a za nim skraplacz, czyli nasza chłodnica. 2. deflegmator całkowicie skraplający - nasza chłodnica/skraplacz. tak to widzę i tego się trzymam a odstojnikiem będe nazywał separator oparów, z których cięższe zostają skroplone, a lżejsze, czyli nasz produkt lecą dalej do skraplacza.
czy mylę się a jeżeli tak to czy bardzo?
@mgrinzkisiel
Użyłem wielkiego skrótu, aby nie robić szczegółowych wykładów komuś kto nie zgłębiał tematu. Chchiałem tak prosto i szybko, dlatego napisałem, że upraszczam.
Nie zaczyjmy kolejnej dyskusji akademickiej, która nic nie wniesie , chyba że na PW.
Już kończąc spójrz na deflegmator w przez pryzmat inzynierii procesowej i technologii chemicznej.
Odstojnik - szczególny rodzaj deflegmatora i chłodnica - szczególny rodzaj deflegmatora
Użyłem wielkiego skrótu, aby nie robić szczegółowych wykładów komuś kto nie zgłębiał tematu. Chchiałem tak prosto i szybko, dlatego napisałem, że upraszczam.
Nie zaczyjmy kolejnej dyskusji akademickiej, która nic nie wniesie , chyba że na PW.
Już kończąc spójrz na deflegmator w przez pryzmat inzynierii procesowej i technologii chemicznej.
Odstojnik - szczególny rodzaj deflegmatora i chłodnica - szczególny rodzaj deflegmatora
-
- 40%
- Posty: 66
- Rejestracja: 2007-10-29, 11:49
Re: Problem z destylacją
Witam
Nie chce zaśmiecać zakładając nowy temat więc się przyklejam.
Sytuacja bardzo podobna podczas gotowania powstają nagłe wzrosty ciśnienia (niestety baniak metalowy)i nie widzę czym powodowane ale z opisu idealnie pasuje do powyższych sytuacji.
Oczywiście recepta: szkiełka, ceramika.
Ok ale mam cały czas ten sam sprzęt A zdążyło mi się to dwa razy. Za pierwszym sie postałem i zaciera poszedł w kanał, za drugim zatrzymywalem gotowanie kilka razy i:-umyłem rurki
-ostudzilem i od nowa
-przepuscilem przez filtr węglowy
Po kilku dniowej walce reszta poszła w kanał.
Ponieważ za chwilę gotowałam inny zacier i wszystko grało doszedłem do wniosku że to problem po stronie zacieru. I tak za pierwszym razem zacier na tarninie z pestkami. Za drugim razem na Śliwice bez pestek. W obu przypadkach drugie pedzenie czyli rozcieczam woda pierwszy urobek. Po pierwszym było tak 50% i na pół z wodą jak zwykle.
Oczywiście dodam ceramiki następnym razem ale może ktoś wie co jest nie tak od strony zacieru.
Dziękuję za pochylenie się nad tematem.
Nie chce zaśmiecać zakładając nowy temat więc się przyklejam.
Sytuacja bardzo podobna podczas gotowania powstają nagłe wzrosty ciśnienia (niestety baniak metalowy)i nie widzę czym powodowane ale z opisu idealnie pasuje do powyższych sytuacji.
Oczywiście recepta: szkiełka, ceramika.
Ok ale mam cały czas ten sam sprzęt A zdążyło mi się to dwa razy. Za pierwszym sie postałem i zaciera poszedł w kanał, za drugim zatrzymywalem gotowanie kilka razy i:-umyłem rurki
-ostudzilem i od nowa
-przepuscilem przez filtr węglowy
Po kilku dniowej walce reszta poszła w kanał.
Ponieważ za chwilę gotowałam inny zacier i wszystko grało doszedłem do wniosku że to problem po stronie zacieru. I tak za pierwszym razem zacier na tarninie z pestkami. Za drugim razem na Śliwice bez pestek. W obu przypadkach drugie pedzenie czyli rozcieczam woda pierwszy urobek. Po pierwszym było tak 50% i na pół z wodą jak zwykle.
Oczywiście dodam ceramiki następnym razem ale może ktoś wie co jest nie tak od strony zacieru.
Dziękuję za pochylenie się nad tematem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość