Zacier żytni na tym sprzęcie?
Zacier żytni na tym sprzęcie?
Witam wszystkich destylersów. posiadam następujący sprzęt garczek 15 l z nierdzewki do tego deflegmator szklany taki z 30 cm dł 4cm szerokości wypełniony rurkami szklanymi. od tego odchodzi chłodnica również z nierdzewki. dysponuję również termometrem aczkolwiek nie montowałem go jeszcze do tego sprzętu. wszystko to podgrzewane gazem. posiadam również zacier żytni. pytania są takie.
1 gdzie zamontować termomert i jak
2 jak oddzielić przedgony i pogony
3 ile razy destylowć
4ewentualnie co dalej z destylatem.
Dziękuje z góry za odpowiedzi
1 gdzie zamontować termomert i jak
2 jak oddzielić przedgony i pogony
3 ile razy destylowć
4ewentualnie co dalej z destylatem.
Dziękuje z góry za odpowiedzi
@brumelia
Witaj na forum.
Czarno widzę Twoje początki z "garczkiem z nierdzewki" deflegmatorem szklanym i zacierem żytnim, ale tak naprawdę to Twój problem.
Przechodząc do pytań:
ad1) W najwyższym punkcie deflegmatora, tam gdzie zmierzysz temperaturę par wychodzących do chłodnicy. A jak? Dobre pytanie. Skutecznie.
ad2) Doczytaj, to tylko na "zdrowie" Ci wyjdzie.
ad3) Zależy co chcesz osiągnąć. Jeśli starkę (namawiam) to tylko raz (2 razy) i następnie długie leżakowanie z wiórkami dębowymi. Jeśli czystą do picia to im więcej razy (na takim sprzęcie) tym lepiej. Nie zapomnij o rozcienczaniu pomiędzy kolejnymi destylacjami.
ad4) To już tylko od Ciebie zależy. Ja bym wypił, ale można też się nacierać...........
pzdr
Witaj na forum.
Czarno widzę Twoje początki z "garczkiem z nierdzewki" deflegmatorem szklanym i zacierem żytnim, ale tak naprawdę to Twój problem.
Przechodząc do pytań:
ad1) W najwyższym punkcie deflegmatora, tam gdzie zmierzysz temperaturę par wychodzących do chłodnicy. A jak? Dobre pytanie. Skutecznie.
ad2) Doczytaj, to tylko na "zdrowie" Ci wyjdzie.
ad3) Zależy co chcesz osiągnąć. Jeśli starkę (namawiam) to tylko raz (2 razy) i następnie długie leżakowanie z wiórkami dębowymi. Jeśli czystą do picia to im więcej razy (na takim sprzęcie) tym lepiej. Nie zapomnij o rozcienczaniu pomiędzy kolejnymi destylacjami.
ad4) To już tylko od Ciebie zależy. Ja bym wypił, ale można też się nacierać...........
pzdr
Dzięki za szybką odpowiedź.
A może by tak: najlepszą część którą odbiorę przeznaczyć na starkę wedle wskazówki a resztę przepuszczać tyle razy ile Bóg pozwoli. tylko jak znależć " serce " oto jest pytanie. zawsze to robiłem że tak powiem organoleptycznie ale skoro mam termometr to może jest prostszy sposób (wiem wiem "doczytaj wyjdzie ci to na zdrowie")
no nic jeśli ktoś ma jakieś dobre pomysły to proszę o odpowiedź bo niestety z żyta nic jeszcze nie robiłem. a nie jestem zawodowcem jak większość z was.
A może by tak: najlepszą część którą odbiorę przeznaczyć na starkę wedle wskazówki a resztę przepuszczać tyle razy ile Bóg pozwoli. tylko jak znależć " serce " oto jest pytanie. zawsze to robiłem że tak powiem organoleptycznie ale skoro mam termometr to może jest prostszy sposób (wiem wiem "doczytaj wyjdzie ci to na zdrowie")
no nic jeśli ktoś ma jakieś dobre pomysły to proszę o odpowiedź bo niestety z żyta nic jeszcze nie robiłem. a nie jestem zawodowcem jak większość z was.
Destylator z deflegmatorem lub krótka kolumna.Reżim temperaturowy ale przy słabym sprzęcie bez kolumny dużo alkoholu zostanie w kegu.
Przedgony i pogony oddzielisz skutecznie i dokładnie jedynie na kolumnie.Na sprzęcie z deflegmatorem zostaje Ci jedynie co najmniej dwu krotna destylacja na "ogień" i starzenie destylatu.
Przy prostej destylacji najlepiej jest zlać wszystko razem,nie oddzielać "początków","środków" i "końców" lecz zmieszać wszystko razem i poddać starzeniu.Czas zrobi swoje.
Przedgony i pogony oddzielisz skutecznie i dokładnie jedynie na kolumnie.Na sprzęcie z deflegmatorem zostaje Ci jedynie co najmniej dwu krotna destylacja na "ogień" i starzenie destylatu.
Przy prostej destylacji najlepiej jest zlać wszystko razem,nie oddzielać "początków","środków" i "końców" lecz zmieszać wszystko razem i poddać starzeniu.Czas zrobi swoje.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Jeszcze nielopes pisze:witam
Spiryt czy nie za dużo wypiłeś
To może Ty za dużo, bo ja napisałem w swoim poście:lopes pisze: nawet na prostym aparacie odcina się przedgony i pogodny w miarę możliwości
pozdro
a nie w miarę możliwości.oddzielisz skutecznie i dokładnie
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Faktycznie,niezbyt precyzyjnie się wyraziłem.A więc od początku.
Destylacja na "ogień":destylacja na pot-stillu do momentu gdy już odbierany produkt się nie pali.Próby z palnością przeprowadzać z dala od aparatu destylacyjnego.
Mam nadzieję że trochę sprecyzowałem.
Destylacja na "ogień":destylacja na pot-stillu do momentu gdy już odbierany produkt się nie pali.Próby z palnością przeprowadzać z dala od aparatu destylacyjnego.
Chodziło mi o to żeby nie rozdzielać urobku,bo przy pot-stilu na początku leci urobek o większej mocy,co skłania niektórych destylerów do odstawiania w oddzielny pojemnik.Według mnie jest to błąd bo powinno się zmieszać wszystko razem oczywiście bez przysłowiowej "pierwszej setki" i pogonów(chociaż trudno to nazwać pogonami)Przy prostej destylacji najlepiej jest zlać wszystko razem,nie oddzielać "początków","środków" i "końców"
Mam nadzieję że trochę sprecyzowałem.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Zacier robiłem zgodnie z instrukcją 98% oczywiście na jego specyfikach więc ma być dobrze
a pytam o te przed i pogony dlatego że z mojego doświadczenia ze śliwowicą wynika że
1 pierwsze 0,3 l było bardzo ostre około75%
2 następne 0,5l było miodzio tzn aromatyczne i łagodniejsze około70 %
3 reszta czyli około 1,5 l traciło z każdą kroplą na smaku i oczywiście na %, kończyłem na około 40%
drugą frakcje do leżakowania resztę puszczałem jeszcze raz (po rozcieńczeniu)
mając termometr myślałem że jest jakaś w miarę skuteczna metoda precyzyjniejszego rozdzielenie "frakcji"
no ale jak mówicie mieszaj to będę mieszał i do piwnicy
dzięki za pomoc
a pytam o te przed i pogony dlatego że z mojego doświadczenia ze śliwowicą wynika że
1 pierwsze 0,3 l było bardzo ostre około75%
2 następne 0,5l było miodzio tzn aromatyczne i łagodniejsze około70 %
3 reszta czyli około 1,5 l traciło z każdą kroplą na smaku i oczywiście na %, kończyłem na około 40%
drugą frakcje do leżakowania resztę puszczałem jeszcze raz (po rozcieńczeniu)
mając termometr myślałem że jest jakaś w miarę skuteczna metoda precyzyjniejszego rozdzielenie "frakcji"
no ale jak mówicie mieszaj to będę mieszał i do piwnicy
dzięki za pomoc
Mam pytanie a właściwie dwa. Zaczne jednak od początku. Planuję zrobić zacier ze zboża i nie wiem jaką metodą go wykonać. Wg. opisów z forum to zadanie enzymów do potraktowanej kwasem śruty. Wg. Książki "Gorzelnictwo i drożdżownictwo" parowanie ziarna. Jaka metoda pozwoli na lepsze wykorzystanie skrobi? Oraz czy do parowania ziarna wystarczy szybkowar? Enzymy będą ze słodu jęczmiennego.
[ Dodano: 2009-06-12, 22:57 ]
Przepraszam Zauważyłem, napisałem post nie tam gdzie trzeba.
[ Dodano: 2009-06-12, 22:57 ]
Przepraszam Zauważyłem, napisałem post nie tam gdzie trzeba.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości