Nastawy z owoców - filtrować/klarować czy nie?

Teoria i praktyka metody garnkowej
artis
40%
40%
Posty: 60
Rejestracja: 2009-04-27, 22:43

Nastawy z owoców - filtrować/klarować czy nie?

Post autor: artis » 2009-12-28, 20:07

Witam.
Od razu proszę nie krzyczeć : o tym już było, poszukaj!
Są różne opinie na ten temat. Na przykład jak śledziłem temat o śliwowicy to jedni mówili: po fermentacji wal wszystko jak leci do gara i gotuj! Aby ci sie nie przypaliło tylko. Inni sie chwalili płaszczami wodnymi aby nie przypalało - gotują więc wszystko "jak leci" bez zbędnego filtrowania a tym bardziej klarowania. Bo.... np. będzie bogatszy smak z tych gotowanych cząstek owoców jeśli ich sie nie wyrzuci.

Inna szkoła natomiast mówi aby filtrować po fermentacji jak najbardziej! Mało tego...jeszcze klarować! Bo.... np. gotowane zdechłe drożdże popsują smak destylatu.

No i kogo tu słuchać?

Proszę o Wasze opinie na ten temat. Może wywiąże się jakaś ciekawa dyskusja i jedna szkoła przekona inną do swoich racji? :)

Zaznaczam tu , że mówimy tylko i wyłącznie o nastawach owocowych (wszystkich, nie tylko ze śliwek) i o destylacji pot-still !

Z góry dziękuje za odpowiedzi i ewentualną dyskusję.

redirys
70%
70%
Posty: 332
Rejestracja: 2007-09-17, 20:11
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Nastawy z owoców - filtrować/klarować czy nie?

Post autor: redirys » 2009-12-28, 20:38

artis pisze: No i kogo tu słuchać?
Czytać ze zrozumieniem, jeśli robisz nastaw owocowy i zależy Ci na aromatach owocowych, to jak najszybciej po fermentacji destyluj. Natomiast jeżeli Twój nastaw postał trochę dłużej, bo o nim zapomniałeś, lub nie miałeś czasu, to cierpliwie czekasz aż się sklaruje (zlewając go dwa czy też trzy razy z nad osadu) i dopiero wtedy na "rurę". Inaczej mówiąc nie gotuj "zdechłych" drożdży.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" ... Stanisław Lem

artis
40%
40%
Posty: 60
Rejestracja: 2009-04-27, 22:43

Post autor: artis » 2009-12-28, 20:40

"... jeśli robisz nastaw owocowy i zależy Ci na aromatach owocowych, to jak najszybciej po fermentacji destyluj...."

Rozumiem, że wszystko jak leci, bez filtrowania?

Co do całej wypowiedzi... Czy wszyscy są za? :)

redirys
70%
70%
Posty: 332
Rejestracja: 2007-09-17, 20:11
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: redirys » 2009-12-28, 20:49

Bez filtrowania, ale dobrze jest mieć kociołek z płaszczykiem :)
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" ... Stanisław Lem

artis
40%
40%
Posty: 60
Rejestracja: 2009-04-27, 22:43

Post autor: artis » 2009-12-28, 20:56

No dobra, ale w "młodym", przerobionym nastawie będą te same "zdechłe drożdże" jak i w starszym bo przecież odwalą swoją brudną robotę i pójdą na dno :) Będą się więc tak samo gotowały jak w starym i będą tak samo zdechłe skoro nie przefiltrujemy ;) więc...?

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-12-28, 21:05

Masz płaszcz gotujesz jak leci , nie masz, filtrujesz , to oczywiście tylko moje zdanie , może kiedyś je zmienię :nie_wiem

artis
40%
40%
Posty: 60
Rejestracja: 2009-04-27, 22:43

Post autor: artis » 2009-12-28, 21:13

Nie miałem płaszcza, ugotowałem połowę jak leci , wyszło super - nic nie przywarło.W smaku też super- piłem po jednym brykaniu.
To samo postało jeszcze miesiąc (nie miałem sprzętu) dostałem ten sam sprzęt, ugotowałem jak leci wyszło beeee..... :oops:o
To przemawiałoby za tym, że leżące na dnie drożdże spieprzyły smak :(
No ale one były tak samo zdechłe jak w tym 1 razie i tak samo długo sie gotowały....
Może ich miesięczne leżakowanie na dnie tak zepsuło nastaw bo coś sie z nich tam dodatkowego przez ten czas wytworzyło....? :/

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2009-12-28, 21:30

Artis znasz odpowiedź i pytasz? Każdy winiarz ci powie że długie przetrzymywanie młodego wina nad osadem drożdżowym nie wróży nic dobrego. :wink:
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

artis
40%
40%
Posty: 60
Rejestracja: 2009-04-27, 22:43

Post autor: artis » 2009-12-28, 21:33

Nie znam, pytam....
Wygląda na to, że odkryłem coś co już kiedyś ktoś odkrył... :lol:

andrysz
30%
30%
Posty: 33
Rejestracja: 2010-09-27, 16:58
Lokalizacja: PL

Post autor: andrysz » 2012-03-04, 19:11

Temat od ponad dwóch lat nieaktywny ale szukam odpowiedzi na moje wątpliwości więc go odświeżam.
Praktykowałem rektyfikacje (z zadowalającymi efektami) na kolumnie, alkoholu z nastawów cukrowych. Nie mam jednak doświadczenia w wytwarzaniu smakówek. Posiadam kocioł bez płaszcza. Grzeję grzałkami elektrycznymi. Z wypowiedzi praktykujących kolegów wynika, że nastaw owocowy do grzania kotłem bez płaszcza najlepiej jest sklarować. Nie wiem jednak czy grzanie takiego nastawu grzałkami nie spowoduje nieporządanych smaków np. smak spalenizny, grzałki jednak mają bezpośredni kontakt z płynem. Grzanie zewnętrzne palnikiem gazowym odpada z uwagi na to, że kocioł mam izolowany ze wszystkich stron.
Pytania:
Czy można grzać nastaw smakowy po jego uprzednim sklarowaniu kotłem z grzałkami elektrycznymi wewnątrz?
Czy nie spowoduje to niepoorządanych smaków?
Czy jest zauważalna różnica w smaku produktu gotowanego z nastawu po sklarowaniu i tego z nastawu bez klarowania (z kawałkami owoców).?
Pozdrawiam R.A.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-03-04, 20:03

Ja grzeję grzałkami i nie zdarzyło mi się wyprodukować coś co byłoby czuć spalenizną.
Wszystkie nastawy owocowe klaruję grawitacyjnie przez kilka dni po uprzednim wyciśnięciu moszczu.
Jeśli chodzi o różnicę w smaku nastawów owocowych filtrowanych i nie filtrowanych, to zapewnie istnieje z prostej zasady,że część składników smakowych ,które brałyby udział w komponowaniu smaku destylatów poprzez filtrowanie wyrzucamy...

cemik1

Post autor: cemik1 » 2012-03-04, 20:09

Grzałem szeregowo połączonymi grzałkami nastawy owocowe - jabłkowy z soku i wiśniowy. Przypaleń nie było. Wiśniowy nawet z owocami, bo mają korzystny wpływ na efekt końcowy. Tym samym sposobem robiłem też zbożówkę z nastawu przygotowanego jak piwo (wysładzanie i filtracja przed fermentacją).

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2012-03-04, 20:12

Dużo aromatów, smaków i alkoholu zostaje w gęstwie, pójdę dalej, trunki smakują inaczej.

Kozak Mały
20%
20%
Posty: 27
Rejestracja: 2011-12-04, 18:50

Post autor: Kozak Mały » 2012-03-13, 12:03

A może tak: filtruję niestarannie (oddzielam tylko największe cząstki, skórki itd), pozostałą breję rozwadniam, w prosty garnek + rurka + chłodnica a co wykapie połączyć przejechać raz jeszcze?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości