1 pisze: Zadziwia mnie tez ogólnie przyjmowany "pewnik" że ....SZKODLIWE SUBSTANCJE ZOSTAJĄ PRZY PSOCENIU W KOTLE
Nieraz się zastanawiałem czy jest to niewiedza (nie zamierzam nikogo obrażać, nikt z nas przecież nie jest omnibusem) czy też pobożne życzenie.
Może podam przykład obalającą tezę, że wraz z gotowaniem, czy też z rektyfikacja spirytusu, pozbywamy się "syfu"
Moc spirytusu można określać w procentach objętościowych lub w procentach wagowych.
Na przykład moc 90% spirytusu oznacza, że w każdych 100 cm3 roztworu znajduje się 90 cm3 alkoholu etylowego. W takim razie proszę zadać sobie pytanie, co się znajduje w pozostałych 10cm3 ?
W procentach wagowych jest "prawie"podobnie i np.100g znajduje się 90g alkoholu etylowego, a pozostałe 10% roztworu co zawiera? Wszystkie te pozostałe procenty nie określone jako alkohol etylowy, to nic innego jak tzw zanieczyszczenia
Pewnie to co nadaje mu tego niepowtarzalnego posmaku
Tak sobie teraz pomyślałem, że tak często padające pytania na temat metalicznego smaku destylatu, może być po części spowodowane miedzią
Jeżeli chodzi o zanieczyszczenia etanolu np.alkoholem metylowym, to nie jest tak do końca, że się go pozbywamy całkowicie w takiej czy takiej temperaturze(chyba 64*C), ona się nadal znajduje w naszym spirytusiku 96% tyle, że w mniejszych ilościach. To samo się tyczy ubocznych produktów takich jak kwasy, aldehydy, estry. Nie chcę być źle zrozumianym, nic mi do tego w czym gotujecie, jakie macie wypełnienie, czy kolumnę.
Sam jestem w fazie projektu małej kolumny z miedzi, a może raczej pot stila sam nie wiem jak to jeszcze nazwać, (z generacja ciśnieniowych fal, których częstotliwość jest naprawdę bardzo wysoka, co powoduje wywoływania tak zwanego zjawiska kawitacji, i umożliwia osiągnąć na kolumnie50-60cm mocy jak na 2metrowej z tym, ze alkohol jest o wiele lepiej oczyszczony) ale nie kierowałem się przy jej projektowaniu, "zbawczym", lub nie działaniem miedzi, tylko tym, że sam jestem w stanie ją wykonać