Ocena destylatu - kto chciałby spróbować?

Teoria i praktyka metody garnkowej
popcorner
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2012-08-23, 12:05

Ocena destylatu - kto chciałby spróbować?

Post autor: popcorner » 2012-10-23, 19:50

Koledzy,
Przepędziłem 20l surówki z żyta, rozcieńczonej do 20-25% na krótkiej kolumnie. To moje pierwsze podejście do krótkiej kolumny. Dotychczas wszystko robiłem na długiej ze stabilizacją. Wybrałem krótką, bo alkohol ma być potem starzony w dębowej beczce. Otrzymałem łącznie 14 butelek 0,7 (nie licząc przedgonów i pogonów) o mocy od 85% do 40%. Popróbowałem wszystkich i wybrałem butelki od 4 do 14 (czyli od 72% do 40%).

To co powstało ze zmieszania jest dość ostre, pieprzne i jakby piernikowe. Zapach ma piękny, ale mam wątpliwości co do smaku. Ma zdecydowanie więcej "smaku" niż spirytus z długiej kolumny. Chciałbym wiedzieć, czy to jest to, co powinno iść do starzenia, czy wszystko jest OK.

Czy ktoś z Kolegów czuje się na siłach zaopiniować ten alkohol? Jeśli tak - proszę o info na priv-a. Podeślę próbkę.

M
40%
40%
Posty: 72
Rejestracja: 2009-09-18, 15:07
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: M » 2012-10-23, 19:54

Ogólnie świeże zbożówki pachną dość intensywnie, i nie zawsze ładnie. Dopiero po jakimś czasie zaczynają zyskiwać, na smaku i aromacie.
Myślę, że Twój destylat nadaje się spokojnie do starzenia.
A to że ostre, to nic dziwnego, żyto tak ma i nie każdemu to pasuje.
Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2012-10-23, 22:54

Opiniowanie takiego świeżego destylatu nie ma większego sensu. Powinno się dać mu przynajmniej 3 lata spokoju (im więcej tym lepiej), w obecności płatków dębowych średnio i mocno palonych. Dodatkowo, jak ktoś lubi, można go jeszcze pozaprawiać np. liśćmi jabłoni, ale to nie moje klimaty.

pzdr

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2012-10-24, 01:00

a_priv pisze:Opiniowanie takiego świeżego destylatu nie ma większego sensu
W zasadzie to by było wszystko na ten temat.
Uprzedzając kolejne pytanie "młodzianka" wynikające z tego co tu napisał:
popcorner pisze:...20l surówki z żyta, na krótkiej kolumnie...
...Dotychczas wszystko robiłem na długiej...
Wybrałem krótką, bo alkohol ma być potem starzony w dębowej beczce...
Czy ktoś z Kolegów czuje się na siłach zaopiniować ten alkohol?
Jeśli dożyjemy to zaopiniujemy :D za około 15 lat, no minimum 3 :lol:
Dawno temu, za czasów serialu "Pan Tadeusz", kiedy to modne były zajazdy, robiono gorzałkę/okowitę z żyta.
To co było do bieżącego spożycia, spożywano na bieżąco, jednak to co wypalono w pobliżu narodzin córki/syna szlachcica wlewano do beczki i zostawiano do spożycia w dniu kiedy córce/synu wyprawiano wesele z okazji zamążpójścia/ożenku.
Beczkę zakopywano w celu zabezpieczenia jej w stanie nie naruszonym do czasu wesela.
Naruszyć pełną beczkę mogły popularne zajazdy lub "troskliwość" ojca. Wiadomo, zakopaną beczkę okowity trudno odnaleźć w czasie zajazdu i co ciekawe jeszcze trudniej odkopać ją w czasie "pokoju" ze względu na wścibskość małżonki-matki.
I tak zakopana/zabezpieczona beczka leżakowała około 15 lat do czasu wesela (no, młodzież wcześniej wtedy dojrzewała i bez internetu to zachodziło).
W ten sposób powstała technologia produkcji Starki i w d... można sobie wsadzić inne teorie sugerujące jakieś specjalne reakcje zachodzące w zakopanej w ziemi beczce dębowej zawierającej żytnią okowitę; powstało to w czasach kiedy to nie znano jeszcze kolumn, refluksów (za wyłączeniem czapy ale nie tej z KK i grypsery :lol: ), zimnych palców (oprócz tych u nieboszczyków) i banderol z akcyzą.
Cierpliwości popcorn, uważaj na "pasach", rozróżniaj czerwone od zielonego, odżywiaj się zdrowo, itp. itd a wtedy zaopiniujemy Twoje Alkohole.

PS
Schowaj je głęboko w ciemnych czeluściach i nie wódź na pokuszenie przypadkowych gości ich widokiem lub zbyt rozwiązłym słowem.
Ja tak schowałem śliwowicę z 2008 i 2009 r. Ups... i... i już więcej nic nie napiszę.

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2012-10-24, 02:22

@winiarek5
Wiele myśli przemknęło mi przez głowę, wiele rzeczy się wydarzyło, miło jest powitać "starszego" kolegę po tzw. fachu po "restarcie".
Myślę że zanim zaczniesz "zjadać młodzież na śniadanie" to powinieneś nadrobić małe zaległości :twisted: .

kol.popcorner choć małego stażu to zdążył "popędzić" to i owo w przeciwieństwie do kolegów
z nieco większym stażem.


Być może nie zauważyłeś że to właśnie ja stałem się "pożeraczem młodych talentów" ale w przeciwieństwie do Ciebie ja jestem obecny i staram się ze zrozumieniem "wspomagać " młodzież destylacyjną.

@ popcorner
Ja jestem "młodym" destylerem ale z nie jednego "żłoba żyto jadłem" więc jeśli masz dalej ochotę na przetestowanie Twojego wybryku to pisz na PW , jeżeli wyrazisz swoją wolę to opiszę to w "Degustatorni" mojego kolegi.
Ewentualnie mogę namówić go do tego :mrgreen: , jeśli Twój destylat będzie napawdę dobry :twisted:.
czytam nie pytam

popcorner
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2012-08-23, 12:05

Post autor: popcorner » 2012-10-24, 08:21

Koledzy, jestem przekonany, że na tym etapie trzeba produkt sprawdzić i zaopiniować. Co mi da czekanie 3 lat, jeśli coś z tym jest nie tak. Zamiast g... będę miał stare g...

Ja się tu biję o najwyższą jakość i chcę się przy okazji czegoś nauczyć. Chcę wiedzieć, że do tego etapu nic nie zepsułem.

Na mój gust alkohol ten jest zbyt ostry. Jeśli sam miałbym podejmować decyzję, to rozcieńczyłbym go żytem z długiej kolumny, które jest łagodniutkie i wyszłoby coś pośredniego. Z tym, że po to brałem się za krótką kolumnę, by wytworzyć coś o bogatym smaku i zapachu. Nie chcę tego rozcieńczać, jeśli nie jest to konieczne.

Jeśli robiłbym to po raz któryś, to bym wiedział, czy taki świeży destylat jest dobry czy zły. Zrobiłem to jednak po raz pierwszy i nie mam do czego porównać. Do whisky nie sposób, bo tamta jest już po dojrzewaniu, a ja mam świeży destylat.

@ Zbyszko - Dziękuję. Poszła informacja na prv.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2012-10-24, 10:15

popcorner pisze:[...] Co mi da czekanie 3 lat, jeśli coś z tym jest nie tak.[...]
Starka to nic innego jak "dosyć podły" żytni bimber, który uszlachetnia się w miarę upływu czasu w dębowej beczce odpowiednio przygotowanej, z dodatkami lub bez.
Analizowanie wsadu, czyli tego "podłego bimbru" nie ma według mnie najmniejszego sensu, ale Ty oczywiście możesz zrobić jak chcesz. Nie ma przymusu słuchania czyichkolwiek rad.

pzdr

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2012-10-24, 11:04

@popconer
A jakie wypełnienie stosowałeś w krótkiej rurze?
Ja stosuję same sprężynki miedziane i ostrości w żytku nie mam.
Tylko,że ja destyluje żyto z lekkim refluksem,tak,że po zmieszaniu wszystkiego wychodzi mi 80-85%.
Zapach wychodzi dosyć ładny ale smak naprawdę super.
Ważne,żeby po odebraniu przedgonu odlać jeszcze z 200 ml do kolejnej destylacji bo tam właśnie jest największa ostrość.
Pzdr.
OLO 69

popcorner
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2012-08-23, 12:05

Post autor: popcorner » 2012-10-24, 11:20

@ Olo69
To sprzęt od Cezarego - zbiornik w płaszczu z krótką kolumną do odpędu. Nie wiem co jest w środku. Znam jednak jakość jego produktów i z pewnością nie będą to zmywaki.

Ja odlałem nawet więcej (weź pod uwagę że wsadu było 40l o mocy 20-25%). Tego co idzie do spryskiwaczy odlałem 200 ml. Potem były 3 butelki po 100 ml które tez kompletnie do niczego się nie nadawały (ich już próbowałem). Po nich były trzy 0,7 które też odrzuciłem, bo było czuć w nich jeszcze "bimbrowate" frakcje. To co zaakceptowałem było dopiero po (łącznie) pierwszych 2,6 litra.
Tam nie było już w ogóle tej denaturatowości, jedynie jakiś taki karmel/piernik/korzenie z wysoką ostrością. Ta ostrość zmalała gdzieś do minimum przy 11 butelce 0,7 i zaczęła znów stopniowo się zwiększać do 14 (ostatniej) włącznie.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2012-10-24, 11:31

Bimbrowe posmaki pojawiają się raczej w końcówce procesu.
Moim zdaniem te pierwsze trzy butelki powinny być praktycznie najlepsze.No może pomijając pierwsze 200-300 ml z pierwszej butelki.
Pzdr.
OLO 69

furman

Post autor: furman » 2012-10-24, 11:36

Popcorner a kolega nie myje, odświeża wypełnienia? Nie mogę pojąć jak można nie wiedzieć na czym się pracuje :nie_wiem

popcorner
30%
30%
Posty: 34
Rejestracja: 2012-08-23, 12:05

Post autor: popcorner » 2012-10-24, 11:45

@ Olo
Tu właśnie pojawia się problem - nie wiemy co Ty a co ja nazywamy bimbrowatością. Najlepiej byłoby posmakować :) Ja określiłbym to jako posmak/zapach denaturatu. Trafniej nie potrafię tego opisać. Jest on u mnie zawsze na początku i nie powraca nigdy na końcu (niezależnie od typu kolumny).

@ elofura
Fakt, dotychczas nigdy tego nie rozkręcałem i nie myłem. Ciał stałych się tam jednak nie spodziewam, bo (odpukać) nigdy mi nic jeszcze w rurę nie wykipiało (widać to po czystej siatce na początku/końcu rury, która to trzyma wypełnienie).

furman

Post autor: furman » 2012-10-24, 11:50

Nie chodzi o ciała stałe, jeżeli masz sp. miedziane, to po jednej destylacji czy owocówek/zbożówek musisz je reaktywować :) Może tu tkwi przyczyna.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2012-10-24, 12:13

a_priv pisze: Starka to nic innego jak "dosyć podły" żytni bimber,
I to właśnie mając na myśli daleki byłem od pożerania...
Uważam, że w tamtych, zamierzchłych czasach przypadkowo "odkryto" metodę starzenia, właśnie ze względu na popularność składania sobie niezapowiedzianych wizyt w formie zajazdów.
Tak samo jestem przekonany, że wtedy wyrabiając ten "dosyć podły" żytni bimber nie bawiono się w oddzielanie przedgonu bo nie podejrzewano, że może tam być alkohol metylowy, który w dodatku rozcieńczony w znacznym stopniu alkoholem etylowym nie powodował zatruć bo nie mógł, skoro równocześnie spożywano odtrutkę :D
W dodatku, przedgon potrafi mieć bardzo ładny zapach i smak, któż by więc go wtedy oddzielał?
@zbyszko
zbyszko pisze: Być może nie zauważyłeś że to właśnie ja stałem się "pożeraczem młodych talentów"...
Chyba coś przegapiłem :lol: , jest taki etat? W "Mam talent"?
Coś musi być na rzeczy, że nie jest już tak jak zawżdy bo przecież nie bez Kozyry eee... kozery upominałbyś się o to kto się kim stał się :wink:
Ok, ok. bez urazy, ja sobie leżakowałem a tym czasem...
Ale gdzie tu pożeranie popcorna :lol: ? W Multiplexie :idea: to jeszcze jakoś to ujdzie ale tu?
Wniosek powinien z tego wyciągnąć każdy, taki: nie pożeranie :lol: a leżakowanie :idea:
Już samo słowo leżakowanie wywołuje przyjemne skojarzenia; leżymy, nic nie robimy, oczka przymknięte, w tle cicha muzyka i lekki zapach wędzonej słoniny...
Nic nie trzeba robić a i tak się robi i zrobi :D ... paradoks taki.
Dlatego wolę to słowo leżakowanie niż starzenieObrazek

Wpędziłem się (akurat adekwatne słowo do naszego forum :lol: ) w tarapaty, na własne życzenie (błędne decyzje z powodu fałszywych danych wejściowych czy "warunków brzegowych" :lol: ) i leżakuję już te prawie dwa lata, kombinując jak tu się z tego wykaraskać, szukam nawet pracy ale kicha, nikt mnie nie chce (oprócz Kryśki :shock: ) i przez to leżakowanie czuję się jakoś postarzony :nie_wiem ale nie w tym kierunku co chciałem :cry:
Chciałbym wreszcie coś z żyta zrobić (żebym mógł to jeszcze świadomie podegustować po leżakowaniu - lata lecą :cry: ) ale nie mogę, na razie muszę przeżyć.

@popcorner
Ja oddzieliłbym tylko to co wykapało na początku i to co na samym końcu. Środek, bez względu na to czy są tam jakieś bimbrowe frakcje czy nie, zostawiłbym w całości do błogiego leżakowania.
Właśnie te bimbrowe frakcje, w czasie leżakowania wchodzą w różne reakcje (nie czuje że rymuje) co później daje ten niepowtarzalny efekt.
popcorner pisze:Co mi da czekanie 3 lat, jeśli coś z tym jest nie tak. Zamiast g... będę miał stare g...
To właśnie jest ten paradoks: mamy g... , które przemienia się w coś co już g... nazwane być nie może, coś co ma dużo większą wartość niż miało na początku i jest bardzo pożądane przez rodzinę i znajomych, którzy próbują uszczuplić ten nasz cenny dorobek.

Żeby cieszyć się efektami leżakowania, naprawdę trzeba uważać na "pasach" itp.
Ś.p. CO2 niestety w tym, naszym wymiarze leżakuje nie tak jak planował ale tak jak i nam wszystkim kiedyś przyjdzie [*]

Dla drożdży paradoksem jest to, że one (za przeproszeniem) srają alkoholem a my to g... z uwielbieniem spożywamy, urządzając nawet grupowe spożywanie tego g...
Mam wrażenie, że drożdże nieźle dziwi i bawi ten paradoks, dlatego starają się pożreć każdą cząstkę cukru, którą dopadną aby zobaczyć czy to ciągle działa :lol:

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2012-10-24, 16:08

Trzeba jak najszybciej rozebrać kolumnę i sprawdzić czym jest wypełniona.
Jeśli nie ma wypełnienia miedzianego- a tak podejrzewam -to trzeba koniecznie to zmienić.
Pzdr.
OLO 69

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości