Kocioł warzelny 150l jako zbiornik do odpędu i kleikowania
Kocioł warzelny 150l jako zbiornik do odpędu i kleikowania
Witam Kolegów,
Prosiłbym o podpowiedź czy wspomniany w temacie sprzęt sprawdzi się w takiej roli. Kocioł jest elektryczny, 18.5 kW. Chciałbym wykorzystać go do odpędu gęstych nastawów (owocowych i zbożowych) oraz do kleikowania zbóż. Model kotła: 000.BEK-150.2W Kromet
Dziękuję!
Prosiłbym o podpowiedź czy wspomniany w temacie sprzęt sprawdzi się w takiej roli. Kocioł jest elektryczny, 18.5 kW. Chciałbym wykorzystać go do odpędu gęstych nastawów (owocowych i zbożowych) oraz do kleikowania zbóż. Model kotła: 000.BEK-150.2W Kromet
Dziękuję!
Ostatnio zmieniony 2013-01-04, 13:53 przez popcorner, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kocioł warzelny 150l jako zbiornik do odpędu i kleikowan
0) pojemność jak najbardziej słusznapopcorner pisze:Prosiłbym o podpowiedź czy wspomniany w temacie sprzęt sprawdzi się w takiej roli.
1) 18.5 kW... Masz tyle?
2) Kleikowanie... Czy to kocioł ciśnieniowy? Raczej wątpię. Może powinieneś poprzestać na BUS
(bezciśnieniowe uwalnianie skrobi), ew. jak kocioł pozwoli to na modyfikowany BUS (ale to raczej chwyt marketingowy)
3) leżeli jest płaszcz, to do gęstego się nadaje. Jeżeli nie ma płaszcza - zapomnij.
pozdrawiam
pluton
Ostatnio zmieniony 2013-01-06, 19:55 przez pluton, łącznie zmieniany 1 raz.
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.
a mimo to milczą.
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście jest tam płaszcz - olejowy. Taką mocą dysponuję. Wszystko wydaje się w teorii idealne. Nawet napełnić i zlać zawartość z niego jest bajecznie prosto.
Problem widzę za to w odpędzie: trzeba będzie mieć jakąś kolumienkę lub alembik do tego zamontowany na kotle. Szkoda byłoby mi dziurawić tą oryginalną pokrywę (potrzebną do gotowania). Chodzi mi po głowie wykonanie u jakiegoś wyoblarza pokrywę na kocioł o kształcie cebuli, najlepiej z łabędzią szyją z blachy miedzianej. To byłoby na pewno ładne, nie wiem jednak czy uda się zachować w miarę szczelne połączenie z kotłem, i by flegma spływała do kotła. Nie chciałbym go dziurawić i montować jakiś dodatkowych uchwytów. Coś takiego idealne byłoby na "wcisk", przynajmniej tak mi się wydaje.
Problem widzę za to w odpędzie: trzeba będzie mieć jakąś kolumienkę lub alembik do tego zamontowany na kotle. Szkoda byłoby mi dziurawić tą oryginalną pokrywę (potrzebną do gotowania). Chodzi mi po głowie wykonanie u jakiegoś wyoblarza pokrywę na kocioł o kształcie cebuli, najlepiej z łabędzią szyją z blachy miedzianej. To byłoby na pewno ładne, nie wiem jednak czy uda się zachować w miarę szczelne połączenie z kotłem, i by flegma spływała do kotła. Nie chciałbym go dziurawić i montować jakiś dodatkowych uchwytów. Coś takiego idealne byłoby na "wcisk", przynajmniej tak mi się wydaje.
http://bimber.ovh.org/images/pietro_komplet.jpg
Do połączenia kotła z kolumną wystarczy rurka ½ cala.
Do połączenia kotła z kolumną wystarczy rurka ½ cala.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
Ciekawa koncepcja, choć ona także narusza pokrywę kotła (trzeba przedziurawić).
Jak to jednak może skutecznie działać? Intuicyjnie jest to dla mnie nie do pojęcia. Znam jedynie kolumny montowane na szczycie zbiornika. Tam powoli, wraz z wzrostem temperatury w zbiorniku unoszą się pary, cześć schładza się i spływa z powrotem do zbiornika. Tutaj przez taką małą rurkę musiałaby te wszystkie pary się wydostać, dotrzeć na tyle gorące do odstojnika by jeszcze dały rade przejść przez wypełnienie długiej kolumny. A co z powracającą flegmą?
Ja wolałbym nie robić wielkiej rewolucji i zachować sprawdzający mi się system: najpierw szybka destylacja do surówki, a reszta zabawy już na osobnym sprzęcie. Potrzebowałbym jakoś skutecznie z tego kotła pozyskać pary i je skroplić. Nie zaszkodziłoby jeszcze przy tym zareagowanie ich z miedzią.
Jak to jednak może skutecznie działać? Intuicyjnie jest to dla mnie nie do pojęcia. Znam jedynie kolumny montowane na szczycie zbiornika. Tam powoli, wraz z wzrostem temperatury w zbiorniku unoszą się pary, cześć schładza się i spływa z powrotem do zbiornika. Tutaj przez taką małą rurkę musiałaby te wszystkie pary się wydostać, dotrzeć na tyle gorące do odstojnika by jeszcze dały rade przejść przez wypełnienie długiej kolumny. A co z powracającą flegmą?
Ja wolałbym nie robić wielkiej rewolucji i zachować sprawdzający mi się system: najpierw szybka destylacja do surówki, a reszta zabawy już na osobnym sprzęcie. Potrzebowałbym jakoś skutecznie z tego kotła pozyskać pary i je skroplić. Nie zaszkodziłoby jeszcze przy tym zareagowanie ich z miedzią.
Takie ustrojstwo działa, z małymi modyfikacjami, już 6 lat. Więcej na ten temat masz tutaj http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... rat+pietro. Podobnie działającą aparaturę zrobił również Ostoja.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
Witam
Pietro jaką masz pojemność odstojnika?
Jedziesz dalej na zmywakach czy przeszedłeś na sprężynki?
(masz wysoką kolumnę, kiedyś słabe oprocentowanie, stąd moje pytanie)
pozdr.
Pietro jaką masz pojemność odstojnika?
Jedziesz dalej na zmywakach czy przeszedłeś na sprężynki?
(masz wysoką kolumnę, kiedyś słabe oprocentowanie, stąd moje pytanie)
pozdr.
Ostatnio zmieniony 2013-01-06, 16:07 przez ewaan, łącznie zmieniany 1 raz.
- lech.zywiec
- 101%
- Posty: 286
- Rejestracja: 2011-09-05, 22:34
Podpinam się pod temat, żeby nie tworzyć nowego. Przypadkiem zeszłym tygodniu spadł mi z nieba taki termos. Środek to kwasówka, płaszcz zewnętrzny i pokrywa to aluminium. Problem widzę w pokrywie. Wywalić i dorabiać z kwasówki? Może coś doradzicie?
Ostatnio zmieniony 2013-09-25, 21:25 przez lech.zywiec, łącznie zmieniany 2 razy.
Lechu - masz doświadczenie na forum to wiesz że większość zaleci zmiane alu na kwasiaka i już.
A co do szczegółów technicznych to praktycznie bez pomacania kotła ciężko coś powiedzieć. Bierz kocioł i jedź do spawacza, razem coś wymyślicie.
A co do szczegółów technicznych to praktycznie bez pomacania kotła ciężko coś powiedzieć. Bierz kocioł i jedź do spawacza, razem coś wymyślicie.
Ostatnio zmieniony 2013-09-25, 21:29 przez Marcel77, łącznie zmieniany 1 raz.
Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam, ale musiałem przeoczyć to pytanie.ewaan pisze:Witam
Pietro jaką masz pojemność odstojnika?
Jedziesz dalej na zmywakach czy przeszedłeś na sprężynki?
(masz wysoką kolumnę, kiedyś słabe oprocentowanie, stąd moje pytanie)
pozdr.
Tamtej kolumny już nie mam, zrobiłem sobie nową. Odstojnik ma pojemność ok. 7-8 litrów. Jako wypełnienie początkowo zastosowałem keramzyt, teraz mam w dwóch segmentach sprężynki, w trzecim zwiniętą siatkę ko. Kolumny używam sporadycznie, moim faworytem jest "butelkowiec"
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości