Ostatnio często używanym słowem w dyskusjach forumowych jest słowo "stripping".
Polskim odpowiednikiem jest słowo "odpęd".
O co chodzi z tym stripping'iem? Zauważyłem, że wielu biorących udział w dyskusji nie bardzo ma pojęcie co kryje się pod tym słowem. Myślę, że na to złożyło się kilka przyczyn. Jedną z nich jest jego angielskie pochodzenie.
Dlatego myślę, że bardziej na miejscu byłoby powrócić do polskich korzeni i ten etap destylacji nazywać po prostu odpędem.
Poniżej wykonałem skany z dwóch źródeł opisujących sens odpędu.
Dodam tylko od siebie w jaki sposób ja uskuteczniam ten etap destylacji.
Odpęd jest to po prostu wydobycie alkoholu z zacieru do postaci dla nas użytkowej. Powstaje surówka, która jest jeszcze zanieczyszczona wieloma składnikami, m.in. metanolem. Dlatego w najczystszej postaci odpęd jest po prostu sposobem na zatężenie alkoholu bez oglądania się na poszczególne frakcje. Dopiero następna kilkukrotna destylacja bądź rektyfikacja pozwala nam oczyścić alkohol z niepożądanych zanieczyszczeń.
Osobiście stosuję go w tej czystej formie - w jakiej jest zazwyczaj robiony - tylko do nastawów gęstych - czyli pulpy owocowej, zacieru zbożowego itp. Ogólnie do wsadów nie filtrowanych.
Nie interesują mnie przedgony i pogony. Gdyż gotując gęsty wsad i nie posiadając mieszadła, które pomogłoby mi rozprowadzić równomiernie temperaturę w całym nastawie nie jestem w stanie ich prawidłowo oddzielić. Staram się po prostu odzyskać cały możliwy alkohol. Wykonuję tę czynność na stosunkowo małej mocy i całkowicie otwartym zaworze odbioru. Refluks nie występuje.
Oczywiście odpęd ma jak najbardziej zastosowanie także do nastawów płynnych czyli cukrówek i nastawów owocowych i zbożowych wcześniej przefiltrowanych. Wielu stosuje filtrację, gdyż nie dysponując płaszczem wodnym bądż bełkotką, grzejąc bezpośrednio grzałką bądż gazem mającym bezpośrednią styczność ze wsadem narażają go na przypalenie.
Przy rzadkich nastawach typu cukrówka(glukozówka itp) odpęd w moim przypadku odbywa się w formie bardziej zaawansowanej. Po prostu prowadzę proces jakbym rektyfikował. Stabilizuję kolumnę i odbieram poszczególne frakcje do osobnych naczyń zgodnie z regułami gry. Odpęd prowadzony w ten sposób można by się pokusić i nazwać rektyfikacją, chociaż powstała w ten sposób surówka ( moc powyżej 96%)posiada mimo wszystko jeszcze sporo zanieczyszczeń. Coś wiem na ten temat gdyż przeprowadziłem wiele destylacji - eksperymentów mających doprowadzić do oszczędności czasu i energii za pomocą tylko jednego gotowania. Niestety badania organoleptyczne i chromatograficzne potwierdzały ciągle jedną prawdę. Otrzymywałem ciągle zanieczyszczony spirytus. Fakt - zanieczyszczenie jest znikome - ale jednak. Oczywiście można taką surówkę już wykorzystywać do celów konsumpcyjnych, ale dla kogoś kto chce czysty spirytus musi surówkę poddać następnym etapom rektyfikacji.
Na pewno nie wyczerpałem wszystkich aspektów dotyczących odpędu, ale moją intencją było zasygnalizowanie problemu i sprowokowanie dyskusji, która pomoże wielu osobom w zrozumieniu tego etapu destylacji.
Stripping czy odpęd - co to jest i do czego służy?
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
lesgo58 super, że postanowiłeś wyjaśnić na czym polega stripping.
Ja sam, na początku przygody z tym forum, czytając posty mówiące o strippingu nie wiedziałem o co chodzi. Dopiero z czasem zrozumiałem.
Piszesz, że prowadzisz stripping rzadkich nastawów i uzyskujesz 96%. Rozumiem, że w takim przypadku zachodzi zjawisko refluxu?, bo bez tego nie uzyska się takej mocy.
Ja sam, na początku przygody z tym forum, czytając posty mówiące o strippingu nie wiedziałem o co chodzi. Dopiero z czasem zrozumiałem.
Piszesz, że prowadzisz stripping rzadkich nastawów i uzyskujesz 96%. Rozumiem, że w takim przypadku zachodzi zjawisko refluxu?, bo bez tego nie uzyska się takej mocy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości