Destylat po kilku dniach zrobił się żółty.
Destylat po kilku dniach zrobił się żółty.
Witam. Tydzień temu przedestylowałem 10 l zacieru cukrowego na drożdżach kuchennych. Destylat miał początkowo piękny krystaliczny przezroczysty kolor tzn był bezbarwny i miał delikatny przyjemny zapach. Po kilku dniach gorzałeczka zamknięta w szklanym słoju w temperaturze około 15 st zrobiła się żółta, lub jak kto woli słomkowa i zapach zrobił się bardziej bimbrowy taki hardkorowy jak powiedział kolega. Czy ma ktoś pomysł od czego i jak to się mogło stać. Z góry dziekuję za wszelkie sugestie i przepraszam za brak polskich znaków. Pozdro
Ostatnio zmieniony 2013-09-22, 22:15 przez rafa74, łącznie zmieniany 4 razy.
Wyszedł Co żółtanol. Opisz sprzęt. Jakie wypełnienie, z czego chłodnica, w czym gotujesz itd.
Możliwe, że z nakrętki coś nakapało. Dawno temu, jak przetrzymywałem spirytus w słoiku, to z nakrętki naciągał coś z gumy i zawsze po rozrabianiu mętniał. Świeży lub przechowywany w butelkach po wódce po rozrobieniu nie mętniał nigdy. Dziwiłem się, aż w końcu kolega a_priv mnie uświadomił.
Pzdr.
Możliwe, że z nakrętki coś nakapało. Dawno temu, jak przetrzymywałem spirytus w słoiku, to z nakrętki naciągał coś z gumy i zawsze po rozrabianiu mętniał. Świeży lub przechowywany w butelkach po wódce po rozrobieniu nie mętniał nigdy. Dziwiłem się, aż w końcu kolega a_priv mnie uświadomił.
Pzdr.
OLO 69
Gotuje w nierdzewce 20 litrowej chłodnica miedziana, po drodze rurki miedziane i silikonowe i dwa odstojniczki aluminiowe z których na bieżąco dziadostwo wraca do baniaka. Dodam ze na tym sprzęcie zarówno ja, jak i znajomi wybimbrowaliśmy parędziesiąt litrów gorzałki i takie cuda się nie działy. Ostatnio zmieniłem chłodnicę szklaną na miedzianą . No ale miedź powinna być spoko . W końcu whisky jest robiona w miedzi i jest ok. pozdro .
[center] Używamy polskich znaków dla przypomnienia; ą, ę, ś, ć, ź, ł, ó, ż, ń.[/center]
[center] Używamy polskich znaków dla przypomnienia; ą, ę, ś, ć, ź, ł, ó, ż, ń.[/center]
Ostatnio zmieniony 2013-09-22, 21:28 przez rafa74, łącznie zmieniany 1 raz.
A wytrawiłeś w środku tą chłodnicę chociażby, wodą z kwaskiem cytrynowym przed pierwszym użyciem? Jak nie to musisz to zrobić i powinno być ok.rafa74 pisze:Ostatnio zmieniłem chłodnicę szklaną na miedzianą .
Pzdr.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69
Napisz prosze ile tego kwasku do wody i czy robi sie to na zimno czy na goraco i jak dlugo trzymac to w chlodnicy. Faktycznie moze to byc cos z chlodnica bo tylko to zmienialem. Pozdro.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafa74, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam. Wiem, że aluminium to nie najlepszy pomysł, ale gdy składałem sprzęt kilka lat temu to miałem dostęp do takich akurat materiałów. Teraz zrobiłbym wszystko na miedzi. Ale pędziłem na tym sprzęcie kilkadziesiąt razy (ja i koledzy) i zawsze było ok. Zmieniłem tylko chłodnicę bo szklana okazała się bardzo krucha i od tego czasu problem. Dzięki za szybkie odpowiedzi. Pozdro.
[ Komentarz dodany przez: OLO 69: 2013-09-23, 22:07 ]
Zdania rozpoczynaj z dużej litery.
[ Komentarz dodany przez: OLO 69: 2013-09-23, 22:07 ]
Zdania rozpoczynaj z dużej litery.
Ostatnio zmieniony 2013-09-24, 09:46 przez rafa74, łącznie zmieniany 2 razy.
Witam.
"Włożenie" do roztworu to tylko dla kondensora np. typu Aabratek - pracującego powierzchnią zewnętrzną.
Może to oczywiste, ale takie uściślenie warto dodać.
Użyłbym osobiście roztworu trochę bardziej stężonego i dodał też wody utlenionej lub perhydrolu.
PS: Jak ja dawno nie słyszałem określenia "żółtanol" , przypomniał mi się osobnik L., Czarna Oliwka - dawne czasy...
Jeśli wytrawianie wnętrza konwencjonalnej chłodnicy spiralnej z rurki miedzianej, to - gwoli ścisłości - trzeba ją postawić pionowo i zalać wnętrze roztworem kwasu cytrynowego.OLO 69 pisze:[...]Włożyć chłodnicę i niech poleży z 15-30 minut. [...]
"Włożenie" do roztworu to tylko dla kondensora np. typu Aabratek - pracującego powierzchnią zewnętrzną.
Może to oczywiste, ale takie uściślenie warto dodać.
Użyłbym osobiście roztworu trochę bardziej stężonego i dodał też wody utlenionej lub perhydrolu.
PS: Jak ja dawno nie słyszałem określenia "żółtanol" , przypomniał mi się osobnik L., Czarna Oliwka - dawne czasy...
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Witam. Raczej domyslalem sie ze to trzeba do srodka wlac ale i tak dzieki za podpowiedz. Ps, pamietajmy, ze alkohol pity z umiarem nie jest szkodliwy nawet w duzych ilosciach. Pozdro.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rafa74, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości