Droga do alkoholizmu?

Teoria i praktyka metody garnkowej
Loki
50%
50%
Posty: 148
Rejestracja: 2020-09-06, 19:47

Droga do alkoholizmu?

Post autor: Loki » 2021-07-30, 01:46

Siemanko wsumie nie wiem czy to dobry dzial ale co tam malo ludzi mowi o problemach destylacji, winiarstwa czy piwowarstwa w domu. Mam prawie 24 Lata przygode z alkoholem zaczolem 4 lata temu pierw wino a pozniej 3 lata temu destylacja, ostatnio mialem mysli czy to hobby jest warte zdrowia? Najbardziej mi sie podoba pewnie jak nie jednej osobie tutaj, proces zbierania jablek I robienia brandy, mielenia slodu I robieniu whisky, ugniatania jalowca I robieniu ginu i przygladaniu sie rurce fermentacyjnej ;) I oczywiscie dzielenie sie zludzmi moimi wyrobami. Ale mysli tego ze psuje sobie zdrowie mnie odrzucaja obecnie pije 100-180ml max whisky/brandy 2-3x razy wtygodniu z moja zona co uwazam za duza ilosc chociaz mam narazie problemy ze zdrowiem (tarczyca) I nadmiar czasu pewnie dlatego takie ilosci konsumuje pewnie zmieni sie to kiedy wroce do pracy I bedzie mniej czasu na testy moich wyrobow :) bez tego hobby pewnie bym spozywal duzo duzo duzo mniej alkoholu. (Ciezko czegos nie sprobowac jak lezy w skladziku Calvados,whisky lub gin :) )
Chustkowo sie czuje takie mysli do glowy przychodza a dopiero co kupilem sobie kolumne polkowa I plaszcz olejowy ktorego nawet nie przetestowalem (nie to nie kac ) :mrgreen:
Jak wyglada u was spozywanie alkoholu I poglad o tym hobby? Bardziej jestem uzalezniony od smaku moich wyrobow niz upijania sie nimi :D
Przepraszam rowniez za ortografie juz prawie 10 lat za granica mieszkam czasem lepiej mi sie pisze tematy po Angielsku niz po Polsku :)

jurii
90%
90%
Posty: 643
Rejestracja: 2010-04-06, 22:55
Lokalizacja: Parczew

Re: Droga do alkoholizmu ?

Post autor: jurii » 2021-07-30, 07:42

To może znajdź forum w języku, w jakim lepiej Ci się pisze, bo to jest po prostu nie szanowanie współużytkowników. Daj spokój, 2021 rok, słownik można włączyć w każdej przeglądarce, a jak nie można to pisz w edytorze tekstów. Nie chce Ci się i tyle :argue

I tak, to hobby może ale nie musi prowadzić do alkoholizmu. Podejrzewam, że większość użytkowników czerpie większą satysfakcję z kompletowania aparatury, składników, surowców i przygotowania, a później starzenia destylatów niż z samego upijania się nimi. Dlatego mamy piwnice zawalone słojami. Ale jeżeli produkujesz, bo już nie masz co pić, to na pewno masz problem.

MASaKrA_Domingo
40%
40%
Posty: 62
Rejestracja: 2020-04-17, 19:05

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: MASaKrA_Domingo » 2021-07-30, 09:31

Znam gorzelników abstynentów, tak więc wiesz...
Jak w każdym hobby, tutaj też chodzi o tworzenie, o zgłębianie tajników itp. Nie o ordynarne picie.

pp28856
0%
0%
Posty: 9
Rejestracja: 2019-09-29, 13:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: pp28856 » 2021-07-30, 15:20

Pełna zgoda z Jurii. Ja i ludzi których znam zajmujących się naszym hobby traktują to jak hobby/pasję. Robimy to dla smaku i możliwości skosztowania produktów nigdzie indziej niedostępnych (przynajmniej ja nie umiałem nigdy znaleźć tego na rynku), abstrahując od bimbrów dostępnych gdzieś na targowiskach...
Mam zasady typu: sprawdzam co tydzień lub dwa, zawsze minimalne ilości, unikam innego alkoholu w innych sytuacjach itp.
Myślę, że to jest niebezpieczne hobby, które może prowadzić do poważnych problemów alkoholowych, nawet bym zaryzykował stwierdzenie, że wcześniej czy później doprowadzi do problemu, więc lepiej później.

Egon777
20%
20%
Posty: 28
Rejestracja: 2019-05-12, 20:12
Lokalizacja: Kraków

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: Egon777 » 2021-07-31, 01:06

Zgodzę się że to hobby może doprowadzić do alkoholizmu. Obecnie częściej konsumuje swoje trunki, nie wielkie ilości, ale częściej niż dawniej kupny alkohol. Tylko mój wyrób mi smakuje i nie tylko mnie :-). Nie wytwarzam cudów, lecz próbuję różnych receptur oraz nalewki. Kupny nigdy mi nie smakował, bez względu na producenta i koszt.

Awatar użytkownika
ernoliko
101%
101%
Posty: 273
Rejestracja: 2009-05-18, 00:18

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: ernoliko » 2021-07-31, 08:35

Jeżeli mierzysz ilość wypitego alkoholu w ml,
Jeżeli wogule jesteś w stanie zmierzyć ile wypiłeś dzień wcześniej nie przejmuj się, to jeszcze nie ten czas.
Mi wystarczy że ktoś tylko powie coś o alkoholu i już mam ochotę coś strzelić. Na szczęście zanim wrócę do domu to już mi przechodzi więc jest ok.
W głuchej puszczy, przed chatką leśnika, Drużyna diabołów stanęła zielona; A u wrót stoi brać bimbrownicza, Tam w izdebce Marian wszak kona.

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: zwyczajny » 2021-08-02, 10:50

Ja niestety wpędziłem się w chorobę, ale jestem już po terapii i w abstynencji od października 2019.
Nie mam już dupościsku i wiem czego powinienem od siebie wymagać.
Wyprostowałem stosunki rodzinne, u mnie na szczęście nie było za późno i wszystkiego nie straciłem.
Staram się być szczęśliwy mając to co mam i nie oczekuje wiele od życia.
Powoli do przodu, mały krok człowieka wielki dla ludzkości ;)
Oczywiście nikt nigdy nie może powiedzieć "nie napiję się już" ale cały czas mam w głowie konsekwencje jakie za sobą pociągnie jeden kieliszek.
Życzę wszystkim zrowia i podejmowania odpowiednich wg. Siebie decyzji.
XXX

Loki
50%
50%
Posty: 148
Rejestracja: 2020-09-06, 19:47

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: Loki » 2021-08-03, 01:14

Gratulacje zwalczeniu uzaleznia tak trzymaj :) Nic gorszego niz popsuc sobie zycie przez Jakies uzaleznienie.
Doszedlem do wniosku ze napewno nie mam problemu zalkoholem ale napewno musze go troszeczke ograniczyc moze do 1x max 2x razy wtygodniu 60-120ml mojego wyrobu. Dzieki wszystkim za odpowiedzi napewno trzeba uwazac ztym hobby jest bardzo wciagajace nie tylko proces ale I probowanie swoich wyrobow :)

Dudasz
60%
60%
Posty: 261
Rejestracja: 2020-07-11, 00:46
Lokalizacja: Słupsk

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: Dudasz » 2021-08-04, 16:08

To i ja napiszę coś od siebie. :roll:
Nie piję codziennie, nie piję do nieprzytomności. Często zdarza mi się po prostu nalać pół szklanki z 3-4 kostkami lodu. Czyściocha preferuje. Czasem pół szklanki zmienia się w całą, a cała w półtora. Ale jakoś nigdy nie myślałem o tym jak o uzależnieniu lub chorobie. W tygodniu staram się nie pić, chociaż czasem aż z przyjemnością myślę o "jednym" półszklankowym czyściochu z lodem. Moim zdaniem dopóki nie przychodzisz z pracy i zamiast obiadu pijesz, to raczej o uzależnieniu nie ma mowy. Także :cheers
Pozdrawiam,
Dudasz. :jude

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: zwyczajny » 2021-08-10, 07:37

@Dudasz jak przeczytałem o Twoim sposobie od razu stanęła mi przed oczami scena z filmu Żółty Szalik.
https://youtu.be/BspNoMHH3-c
Polecam każdemu cały film.
XXX

Dudasz
60%
60%
Posty: 261
Rejestracja: 2020-07-11, 00:46
Lokalizacja: Słupsk

Re: Droga do alkoholizmu?

Post autor: Dudasz » 2021-08-10, 19:17

Widziałem już ten filmik. :lol: No nie ukrywam, że dobrze zrobiony nawet niekoniecznie schłodzony to i bez zapity wchodzi właśnie tak. :roll: Ostatnio przerzuciłem się na przepalankę. Normalnie palce lizać. Także :cheers
Pozdrawiam. :jude

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości