Nie wiem co się stało ale mój destylator zaczął przypominać parowóz.
Właśnie robię gruszkówkę. Pierwsze palenie poszło bez problemu, drugie w zasadzie też. Dopiero przy ostatnim wsadzie do garnka zaczął się cyrk.
Wygląda to tak jakby z garnka para szła z jakimś oporem. Wygląda to tak, chwilę normalnie kapie, po chwili jakby przestaje, po czym zaczyna ciec szybko i bucha para.
Cały aparat rozebrałem wyczyściłem i dalej jest to samo. W czym tkwi problem? Proszę o pomoc.
https://youtube.com/shorts/zco8YHuvJ4Q
Potstill jak lokomotywa
Re: Potstill jak lokomotywa
Ja bym dodatkowo zapytał jak mocno grzeje. Bo tak na szybko to powiedziałbym, że to przegrzany nastaw i stąd takie nagłe wyrzuty pary. Może za gęste było na koniec?
Re: Potstill jak lokomotywa
W rurze (średnica 13 mm) nic nie ma.
Garnek jak widać jest turecki, oprócz grubego dna miałem dany siatkowy rozpraszacz płomieni, gaz puszczony na 1/2 mocy.
Tak, że jeden cykl trwa około 4,5 godziny.
Rozkręciłem kolumny i zlikwidowałem nypel łączący na górze i odpukać teraz działa.
Garnek jak widać jest turecki, oprócz grubego dna miałem dany siatkowy rozpraszacz płomieni, gaz puszczony na 1/2 mocy.
Tak, że jeden cykl trwa około 4,5 godziny.
Rozkręciłem kolumny i zlikwidowałem nypel łączący na górze i odpukać teraz działa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości