Słód jęczmienny - czy ktoś próbował?

Zadajemy tutaj proste i podstawowe pytania dotyczące destylacji.
Awatar użytkownika
98%
100%
100%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-04, 14:53
Kontaktowanie:

Post autor: 98% » 2009-02-10, 00:41

Witam
bukiet słodowej nuty
:brawo

pozdrawiam

98%

Awatar użytkownika
endrio
40%
40%
Posty: 50
Rejestracja: 2006-09-08, 21:57
Lokalizacja: Warmia

Post autor: endrio » 2009-02-13, 22:53

No i po fermentacji, cztery dni :shock:
Wczoraj widziałem, że fermentacja lekko zwalnia, lecz wciąż była burzliwa, gdy mierzyłem gęstość (7-8 blg ) w menzurce bardzo dużo pęcherzyków dwutlenku.
Dzisiaj zaglądam do beczki, a tam cisza kompletna, zdziwiłem się strasznie, delikatne pęcherzyki.
Gęstość 6 blg, postoi jeszcze chwilę, bo nie wiem kiedy będę mógł to zdestylować.
Destylację planuję podobnie jak śliwowica, rura 50 cm. z luźnym wypełnieniem.

A może jakieś sugestie ?

AdamC
30%
30%
Posty: 43
Rejestracja: 2007-02-07, 20:46

Post autor: AdamC » 2009-02-14, 18:16

U mnie już trzy dni na cichej (1,5 blg), jeszcze nigdy tak nie miałem, żeby burzliwa trwała jeden dzień, no może 1 i 1/2 dnia i zeszło tak nisko. Destylację planuję tak jak Ty. Lekko wypełniona krótka rura bez refluksu

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2009-02-14, 19:57

Oj teraz to już mnie do żywego tknęliście :twisted: mam słód (nawet wędzony :lol: )mam gęstwę Bohemian Lager zebraną dziś z cichej, oj muszę zrobić...

Czy robiliście normalne wysładzanie czy fermentacja z młótem?
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-02-14, 20:58

AAbratek pisze:[...] mam słód (nawet wędzony :lol: )[...]
To teraz do kompletu brakuje jeszcze tylko jakiegoś fajnego antałka dębowego i czasu.... :mrgreen:


pzdr

Awatar użytkownika
endrio
40%
40%
Posty: 50
Rejestracja: 2006-09-08, 21:57
Lokalizacja: Warmia

Post autor: endrio » 2009-02-14, 23:19

Adamie, nieźle poszalały Twoje drożdże, ale i ja byłem zaskoczony szybkością fermentacji.
Czyżby brak chmielenia tak wpłynął na szybkość fermentacji ?

AAbratku, ja wysładzałem, fermentacja samej brzeczki, nie chciałem zostawiać młóta w szczególności na brak konkretnego płaszcza do kega.
Przy okazji chodziły mi jakieś kudłate myśli jakby podejść podobnie do zacierów zbożowych, podobnie, ale oczywiście z dostosowaniem do zacieru, jeszcze podumam.

Skoro masz słód wędzony, to masz kpl. , ja dzisiaj w końcu po długim czasie zatarłem piwko i przy okazji "nurkowania" w słodach znalazłem :lol: 5 kg. takiego słodu, ale i tak szkoda by mi było, skoro wracam do piwowarstwa, wolę jakieś "szkockie" uwarzyć :D, kiedyś bardzo mi smakowało.

Awatar użytkownika
endrio
40%
40%
Posty: 50
Rejestracja: 2006-09-08, 21:57
Lokalizacja: Warmia

Post autor: endrio » 2009-02-20, 19:55

No i dzisiaj destylacja.
Wyszło 2,9 l - 87% , kolor cytrynka, zapach przyjemny, bimbrowaty ?
Mogło być trochę więcej aromatów ze słodu, może ?
Rozcieńczyłem do 45%, dodam wiórków dębowych i do leżakowni :lol: , po czasie będziemy oceniać, no i może trzeba będzie zakupić coś kalibracyjnego, choć z tym będzie najtrudniej, mam strasznego węża w kieszeni na takie zakupy :lol:

bnp

Post autor: bnp » 2009-02-20, 20:06

to coś nie tak, jak otrzymałeś żółty destylat :shock:
Ja zatarłem słód karmelowy a otrzymałem bezbarwny destylat :shock:

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-02-20, 20:19

Zawsze jest "coś nie tak" jak destylat ma jakiekolwiek zabarwienie.

pzdr

Awatar użytkownika
endrio
40%
40%
Posty: 50
Rejestracja: 2006-09-08, 21:57
Lokalizacja: Warmia

Post autor: endrio » 2009-02-20, 23:51

Dzięki za odzew.

Posiałem trochę popeliny, tak mi się teraz wydaje :lol: , ale po kolei.

Przeczytałem wasze wypowiedzi i myślę: masakra z tym moim destylatem, znowu maja rację :wink: :lol:
Coby nie mówić kolor opisałem jako "cytrynkowy", dokładniej był lekko limonkowy może, sam wypęd przejrzysty.
Wylałem z kega pozostałości, nic nie przypalone, chłodnica faktycznie mogłaby być czystsza, pomyślałem- ona.

Wypęd już rozrobiony, ale w balonie wciąż lekko słomkowy kolor, żona mówi "wlej do szklanki" i ukazał mi się taki kolor

No i się chyba wyjaśniło, zasugerowałem się, że kolor może być ? lekko żółty od słodu i nie sprawdzałem jak wygląda poza balonem, a od niego przybrał kolor jak na zdjęciu.

Myślę, że tak może być :?:

Dzięki za szybki odzew, dobrze, że nie zdążyłem dodać wiórków, bo bym nie wiedział co z tym zrobić.
Załączniki
IMG_8196.JPG

Awatar użytkownika
Daniel_257_
101%
101%
Posty: 145
Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Daniel_257_ » 2009-02-21, 01:37

Witam.

Czytam, czytam i nic.

Proszę szanownych kolegów czy zacieracie ( gotujecie ) słód w całości czy śrutowany????

Osobiście nie ma płaszcza olejowego w garze i chciał bym by było w miarę możliwości rzadkie.

I przede wszystkim o co chodzi z tymi przerwami.

JESTEM ZIELONY JEŚLI CHODZI O ZACIERANIE.

Naprowadźcie mnie jakoś.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2009-02-21, 08:05

W tym przypadku postępuje się jak przy produkcji piwa, więc słód ma być śrutowany ale tylko tak aby rozłupać ziarenko,
"przerwy" to ogrzewanie mieszaniny wody i słodu do odpowiedniej temperatury i pozostawienie w niej określony czas - jest kilka rodzajów przerw nadających charakter piwu, w tym przypadku interesuje nas jedna która odpowiada za maksymalne wyciągnięcie cukru, czyli przerwa scukrzająca w temperaturze 62-65°C, teoretycznie rozłożoną skrobię powinniśmy uzyskać do godziny ale np u mnie trwało to 1,5

Tak scukrzony zacier filtrujesz a pozostałe łuski przelewasz gorącą wodą w celu wypłukania resztek cukru, w przypadku piwa taką brzeczkę gotuje się następnie wraz z chmielem, tutaj możemy zagotować dla bezpieczeństwa drożdży lub/i aby odparować nieco wody (oczywiście bez chmielu)
Po bardziej szczegółowe wiadomości udaj się na strony piwowarów np. http://browar.biz/forum/forumdisplay.php?f=16
http://www.browamator.pl/ (tu są artukuły np. "cud zacierania" oraz dzialy np. "pierwszy raz"
http://www.piwo.org/forum/
itp
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

AdamC
30%
30%
Posty: 43
Rejestracja: 2007-02-07, 20:46

Post autor: AdamC » 2009-02-25, 17:47

I u mnie już w butli. Z 6 kg słodu wyszło mi 3 l 60*. To jest trochę inne jak z cukru. Smaczek ma słodu jęczmiennego, dodałem chipsów dębowych i niech stoi. Następne, tą samą metodą, będę próbował zrobić z żyta.

AdamC
30%
30%
Posty: 43
Rejestracja: 2007-02-07, 20:46

Post autor: AdamC » 2009-03-01, 18:00

Dziś, do tego destylatu dodałem wina wiśniowego. Degustacja - coraz bliżej łyskacza.Już wyczuwa się pokrewieństwo, jeszcze dodam syropu klonowego. Może jakieś sugestie?

bnp

Post autor: bnp » 2009-03-01, 18:43

małe sprostowanie

Kolega zrobił whiskey a nie whisky.

Surową whisky leżakuje się w dębowych beczkach
1 wypaloną w środku
2 wysmarowaną w środku karmelem z soku białych winogron
3 w beczkach po czerwonym winie

Jeżeli chodzi o whiskey to o słodowej Irlandzkiej to zbytnio się nie orientuję w jej dojrzewaniu .
Whiskey kukurydziany- wielozbożowy (burbon) starzony jest w wypalonych beczkach.
Co do syropu klonowego to nie wiem, może to będzie whiskey kanadyjski :nie_wiem :wink:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości