Moj pierwszy nastaw
Moj pierwszy nastaw
Pozdrawiam wszystkich kolegow postanowiłem wykonac swoj pierwszy w zyciu nastaw według przepisu rodzinnego 10l wody, 4 kg cukru,10dag drozdzy,1 paczka rodzynek,1 kg ryzu,uztkownik forum polecił mi drozdze T3 ktore zreszta zamowilem.Mam jednak troche watpliwosci czy moge uzyc tych drozdzy wyczytalem gdzies ze dodawane sa one ale do dosc duzych ilosci cukru ktory bardzo szybko przerabjaja mam juz mętlik w głowie.!!! Prosze o porade doswiadczonych kolegow z góry dziekuje!!!
Ostatnio zmieniony 2010-08-22, 12:14 przez Danius31, łącznie zmieniany 1 raz.
nastaw
Witam kolegow !!! Wczoraj poznym popołudniem nadeszla wiekopomna chwila i rozrobilem 14,4L wody (Sugestia kolegi 'pluton') 4kg cukru i dodalem 70dkg T3 -tak radzil kolega Zbyszko, takze ogolem mam 17 L nastawu,cukier rozpuscilem w temp. około 48 C poczekalem az ostygnie.T3 drozdze dodalem w temp 23 C.Dzis bylem sprawdzic co sie dzieje i przemieszac calosc wyglada bardzo musujaco i słychac szum-ale nie ma zdnych blg? temperatura nastawu dzis to 30C nie jestem pewien czy te drozdze ruszyły!? jutro zamieszam i dodam rodzynki . Prosze o podpowiedzi z gory dziekuje żóltodziub!!!!!
Re: nastaw
WitamDanius31 pisze: rozrobilem 14,4L wody (Sugestia kolegi 'pluton') 4kg cukru i dodalem 70dkg T3
70 dkg i żadnych blg nie ma ,
zaprawdę niepojęte .
A poważnie jak według Ciebie wyglądają blg ?
robol
Polak potrafi !!!
Słychać szum , wszystko musuje , a nie wiadomo czy drożdże ruszyły ruszyły kolego ruszyły , właśnie tak wygląda jak ruszą , chyba , że chciałeś napisać czy te drożdże wytrzymają jak temperatura jeszcze się podniesie, twój post ciężko rozszyfrować , wiadomo co autor napisał , ale nie wiadomo co miał na myśli , pani pluton radziła 14,4l wody reszta rad kolega zbyszko , domyślam się , że te 0,7kg drożdży to tylko literówka i napisz o co chodzi z tym poszukiwaniem blg , pozdro magas37
nastaw
Do szanownych kolegow doswiadczonych !!!! przepis na powyzszy nastaw powstal ze wspolpracy z uzytkownikami tej strony, moze i nie dosc jasno to opisalem ale wszystko wina pospiechu. chodzilo mi o 70 g drozdzy T3. Co do blg =to wydaje mi sie ze to sa odglosy wychodzace z rurki fermentacyjnej dlateg napisalem ze nie ma zadnych , widac sie mylilem ....Dziekuje za wyrozumialosc .!
Re: nastaw
Witam!
To było naprawdę dobre , udało Ci się!
Nie, to co dochodzi z rurki fermentacyjnej to są bulki, bulgi, bulgoty, bulknięcia, natomiast wychodzi dwutlenek węgla.
[Blg] może wygląda jak skrót tych quasi-jednostek pomiarowych (czyli bulki, bulgi, bulgoty, bulknięcia na minutę) ale to jest zupełnie co innego ...
Musisz kupić sobie areometr (gęstościomierz) do pomiaru stężenia cukru w roztworze wodnym, czyli cukromierz Ballinga (ballingomierz, ballingometr?)
I czytaj, czytaj Forum.
PS: Częstą przyczyną braku [bulków, bulgów, bulgotów, bulknięć ] jest nieszczelność korek/gąsior lub nieszczelność korek/rurka fermentacyjna.
Po co gaz ma sie męczyć wypychając wodę w syfonie, kiedy łatwiej mu przez szczelinę w zamknięciu? Cwany jest.
Danius31 pisze:...wydaje mi sie ze [blg] to sa odglosy wychodzace z rurki fermentacyjnej...
To było naprawdę dobre , udało Ci się!
Nie, to co dochodzi z rurki fermentacyjnej to są bulki, bulgi, bulgoty, bulknięcia, natomiast wychodzi dwutlenek węgla.
[Blg] może wygląda jak skrót tych quasi-jednostek pomiarowych (czyli bulki, bulgi, bulgoty, bulknięcia na minutę) ale to jest zupełnie co innego ...
Musisz kupić sobie areometr (gęstościomierz) do pomiaru stężenia cukru w roztworze wodnym, czyli cukromierz Ballinga (ballingomierz, ballingometr?)
I czytaj, czytaj Forum.
Nie ma sprawy, przynajmniej jest wesoło .Danius31 pisze:...Dziekuje za wyrozumialosc .!
PS: Częstą przyczyną braku [bulków, bulgów, bulgotów, bulknięć ] jest nieszczelność korek/gąsior lub nieszczelność korek/rurka fermentacyjna.
Po co gaz ma sie męczyć wypychając wodę w syfonie, kiedy łatwiej mu przez szczelinę w zamknięciu? Cwany jest.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
nastaw
To teraz juz wiem co to oznacza blg!? bez dwoch zdan troche sie zblażniłem,ale człowiek uczy sie na błedach,takze nie musze sie martwic ze nie slysze zadnych bulkniec z rurki troch mi ulzyło ,juz myslalem ze coś poszło nie tak. Pozdrawiam !!!
- TeddyBeers
- 70%
- Posty: 326
- Rejestracja: 2010-11-10, 10:25
- Lokalizacja: UK
Ja tez mam pytanie z cyklu lekko glupich.
Mianowicie....
Czy typowa cukrowka ma ''termin waznosci'' ?
Sprawa wyglada tak.
Jestem w trakcie budowy aabratka 50l / fi76mm / 150cm / grzanie 3900W / zmywaki viledy 270g/l
Zanim go dokoncze, chcialbym sobie postawic cukrowke. Byloby tego okolo 100litrow - najpierw musze sprawdzic pojemnosc ''uzyteczna'' zbiornika i do tego ile keg (DIN) przyjmie na raz (45l ?)
Wiadomo, ze dobroc z pierwszego tloczenia bedzie miala posmaki metali itp itd, wiec od razu planuje to przepuszczac dwa razy. Plan dokladnie jest taki, aby zrobic 2x ~100l, czyli 4 pedzenia z uzyskiem okolo 20-25 litrow (jak sie uda...), czyli idealnie na rozrobienie do kolejnego pedzenia oczyszczajacego.
Tylko pytanie brzmi, czy moge sobie postawic cukrowke duzo wczesniej, aby sie samoczynnie sklarowala i czy moze ona wtedy spokojnie sobie stac w tym samym zbiorniku z osadem na dnie, powiedzmy przez miesiac ?
Logika mi podpowiada, ze nic jej sie nie powinno stac, bo w koncu to prawie jak wino, ale......
Mianowicie....
Czy typowa cukrowka ma ''termin waznosci'' ?
Sprawa wyglada tak.
Jestem w trakcie budowy aabratka 50l / fi76mm / 150cm / grzanie 3900W / zmywaki viledy 270g/l
Zanim go dokoncze, chcialbym sobie postawic cukrowke. Byloby tego okolo 100litrow - najpierw musze sprawdzic pojemnosc ''uzyteczna'' zbiornika i do tego ile keg (DIN) przyjmie na raz (45l ?)
Wiadomo, ze dobroc z pierwszego tloczenia bedzie miala posmaki metali itp itd, wiec od razu planuje to przepuszczac dwa razy. Plan dokladnie jest taki, aby zrobic 2x ~100l, czyli 4 pedzenia z uzyskiem okolo 20-25 litrow (jak sie uda...), czyli idealnie na rozrobienie do kolejnego pedzenia oczyszczajacego.
Tylko pytanie brzmi, czy moge sobie postawic cukrowke duzo wczesniej, aby sie samoczynnie sklarowala i czy moze ona wtedy spokojnie sobie stac w tym samym zbiorniku z osadem na dnie, powiedzmy przez miesiac ?
Logika mi podpowiada, ze nic jej sie nie powinno stac, bo w koncu to prawie jak wino, ale......
Aabratek, V=50l, ø76mm, H=150cm, sprężynki by karp55, P=4.1kW, 4m karbowanej DN16
Witam!
To, co zalecił Ci powyżej Cemik, trzeba zrobić bezwzględnie (po wystarczającym sklarowaniu samoczynnym).
Ale i tak nie jest wskazane przetrzymywanie przefermentowanej cukrówki zbyt długo - np. dwumiesięczna może sprawić niemiłą niespodziankę - efektem często jest smrodliwy, ostry w smaku destylat.
Zapewne zależy to od gatunku zastosowanych drożdży, jedne mogą dawać ten efekt silniejszy, inne słabszy.
Z założenia nastawy na drożdżach gorzelnianych (szybkich) są przeznaczone do równie szybkiego przerobu; nie można zrównywać drożdży winiarskich i gorzelniczych - te pierwsze przeznaczone są do długiej pracy, nastaw (wino) powinno dojrzewać.
"Prawie" robi wielką różnicę
To, co zalecił Ci powyżej Cemik, trzeba zrobić bezwzględnie (po wystarczającym sklarowaniu samoczynnym).
Ale i tak nie jest wskazane przetrzymywanie przefermentowanej cukrówki zbyt długo - np. dwumiesięczna może sprawić niemiłą niespodziankę - efektem często jest smrodliwy, ostry w smaku destylat.
Zapewne zależy to od gatunku zastosowanych drożdży, jedne mogą dawać ten efekt silniejszy, inne słabszy.
Z założenia nastawy na drożdżach gorzelnianych (szybkich) są przeznaczone do równie szybkiego przerobu; nie można zrównywać drożdży winiarskich i gorzelniczych - te pierwsze przeznaczone są do długiej pracy, nastaw (wino) powinno dojrzewać.
Właśnie: ale...TeddyBeers pisze:...w koncu to prawie jak wino, ale...
"Prawie" robi wielką różnicę
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości