W beczuszkę czy nie

Zadajemy tutaj proste i podstawowe pytania dotyczące destylacji.
hornet
30%
30%
Posty: 49
Rejestracja: 2010-11-08, 17:44

W beczuszkę czy nie

Post autor: hornet » 2010-11-10, 22:53

Tak sobie umyśliłem że zakupię nową 20 l. wypaloną beczkę dębową , zaleję destylatem i niech leżakuje w piwnicy. Syn ma już 23 lata to może się przydać. Tylko zastanawiam się czy się to aby nie spaskudzi , no i jakim procentem napełniać
Ostatnio zmieniony 2010-11-11, 01:05 przez hornet, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-11, 01:04

Kolego hornet poczekam z tobą na jakieś podpowiedzi kolegów , powiem ci tylko , że jeśli już masz nową beczkę i gotowy destylat to nie zalewaj , a jeśli już to na krótko , ale poczekajmy może napisze ktoś coś ciekawego , na razie żuć okiem na zaprzyjaźnione forum , na dole kolega Dyl napisał dość obszerny i ciekawy artykuł http://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic ... a+d%EAbowa

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2010-11-11, 09:00

Beczka beczce nie równa. Powinna być zrobiona z co najmniej 150 letniego dębu. Beczka z "gałęzi" da zbyt kwaśny destylat. Ja stosuję beczki z Pawłowianki. Znany producent beczek dla Polmosu i exporter z okolic Lublina. Beczki mają certyfikaty PZH do kontaktu z alkoholem,oraz drugi atest rękodzieła z zachowaniem tradycyjnej technologi. Miedzy innymi beczka jest wypalana w środku. Dna są uszczelniane tatarakiem. Ważne dla oddychania beczki zabezpieczenie zewnętrzne drewna krajowym olejem jadalnym, ktory samoistnie po pewnym czasie ulega utlenianiu. Użytkownik co pewien czas przechowując beczkę musi lekko olejować beczkę z produktem. Do beczki oprócz certyfikatow producent dołącza instrukcję użytkowania. Do starzenia optymalna pojemność to 50l. Ja kupowałem 10l beczki po 250zł z atestowanym do alkoholu kranikiem. Do wielletniego starzenia najlepsze beczki zatykane szpuntem dębowym obustronnie.Beczki tego producenta mają ubytek roczny max 2% mocy alkoholu .Zależy to głównie od staranności przygotowania beczki, wyługowania beczki z wody itd

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-11, 19:53

Witaj kolego zbyszek1281 , byłem święcie przekonany , że ubytek procentowy zależy głównie od warunków w jakich przechowujemy beczkę , wilgotność powietrza i temperatury, samego ubytku procentów bym się nie obawiał , bo chyba oto chodzi w starzeniu, by się produkt równomiernie utleniał i nie wyciekło , a uciekło parę procent. Co wchodzi w skład daniny dla aniołów , czy to resztki przedgonu czy coś innego , tego nie wiem. Wszystkie opracowania jakie czytałem ostrzegają przed zbyt długim przechowywaniem destylatu w nowej beczce , w nowych beczkach destylat trzyma się maxymalnie do trzech miesięcy i przelewa do używanej, każdy z nas wie jak smakuje zbyt dużo dębu w destylacie. Jeśli ktoś ma małą beczkę można co kilka dni zalewać wrzątkiem i w ten sposób troszkę beczkę postarzeć, a dopiero później zalać destylatem , wydaje mi się że 60% będzie optymalnie. Wszystko co napisałem nie ma nic wspólnego z praktyką , dlatego czekam dalej na kolegów , przecież macie beczki , jeśli ktoś spaprał sprawę to przecież żaden wstyd , dzięki temu, już wie co robić, a czego unikać i może się z nami podzielić doświadczeniem. Ja mam jeszcze pytanie do kolegi zbyszek1281 , czy ten tatarak nie daje żadnych niepożądanych smaków , firma jest duża i tak profesjonalnie to wygląda , chyba powinni wiedzieć co się nadaje , a co nie. Pozdrawiam magas37

Awatar użytkownika
ryba82
101%
101%
Posty: 391
Rejestracja: 2009-11-16, 08:14

Post autor: ryba82 » 2010-11-12, 20:49

Od niedawna posiadam antałek 20l z w/w firmy ( http://www.bednarstwo.eu/ ), dostałem ją na urodziny....
Polecam, jest solidna i bardzo dobrze wykonana. W załączonej instrukcji użytkowania zaznaczone jest, że jest gotowa do zalania destylatem, jednakże należy przed napełnieniem jej alkoholem zalać ją wodą o temperaturze 70-80 °C w celu jej uszczelnienia.
Przyłączam się do prośby Magasa i proszę o wskazówki dotyczące przygotowania i przechowywania destylatu w beczce dębowej od bardziej doświadczonych Kolegów....
Zamierzam zalać beczkę destylatem z glukozy.
Człowiek nie wielbłąd i napić się musi.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-12, 21:20

Witaj kolego ryba82 , a czemu destylatem z glukozy, a nie jakimś owocowym , czy zbożowym , puszczonym na niższy procent, tak by miało co dojrzewać i smaku nabierać. Też myślałem o zalaniu czystą na krótko , ale tylko w celu wyciągnięcia trochę nadwyżki garbników, takie przygotowanie przed zalaniem.

Awatar użytkownika
ryba82
101%
101%
Posty: 391
Rejestracja: 2009-11-16, 08:14

Post autor: ryba82 » 2010-11-12, 22:04

Po pierwsze nie mam, jak na razie, aż 20 l destylatu owocowego. Mam po kilka litrów destylatu z jabłek, winogron, śliwek. Po drugie, najbardziej smakuje mi czysty destylat. Destylat z glukozy jest nieco lepszy niż z cukru.
Jak już wcześniej wspominałem beczkę tą dostałem w prezencie, chciałem sobie kupić jeszcze beczkę 10l z obręczami z KO na śliwowicę, ale boję się, że zepsuję smak destylatu. Wiadomo żeby wytworzyć w tym roku śliwowicę trzeba się było nieźle napracować ( mało owoców :( ), tak więc szkoda by było zmarnować tyle ciężkiej pracy.
W temacie zbożówek niestety nie zdobyłem jeszcze żadnego doświadczenia, do tej pory nic nie zacierałem z powodu braku wolnego czasu, choć surowca mam aż nadto.
Człowiek nie wielbłąd i napić się musi.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-12, 22:33

Zastanawiam się czego można oczekiwać po idealnej czystej trzymanej w beczce , może dębowa, ze sklepowej dębowej czar mi prysną, jak się okazało , że te antałki w których jest sprzedawana dębowa, mają puszkę w środku. Mnie do beczki ciągnie nie z powodu smaku beczki , a dojrzewania (utleniania). Mam taki mini antałek 2,1l , zdobycie go to nieciekawa historia , do tego musiałbym obgadać mojego kumpla. Mam ją nową , z tego co wyczytałem ma ona zbyt duży stosunek dębu do pojemności , zalewam ją wrzątkiem od jakiegoś czasu , tak co kilka dni jak sobie przypomnę , cały czas wylewam żółtą wodę. Nie oczekuje po niej wiele , mam zamiar wlać w nią destylat gronowy , wcześniej jednak zaleje ją winem gronowym likierowym, takim półwytrawnym , albo półsłodkim. Mam ją bo tak wyszło , ale mam zamiar kupić sobie normalną beczkę, tylko nie mogę się zdecydować którą. Kolego ryba82 gdybyś chciał zrobić zbożówkę taką do starzenia , a obawiasz się przypaleń z braku płaszcza , napisz do kolegi Pietra , on mi kiedyś napisał co i jak , ale wiadomości nie zapisałem i mi znikła. pozdro magas37

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2010-11-12, 23:38

Witam Maga W Pawłowiance byłem osobiście po odbiór beczek i jednoczesnie złapałem troche informacji. Więc beczki są przygotowane przez wypalanie i zewnętrzne olejowane olejem jadalnym do magazynowania.Przed zalaniem należy wyparzyć wg instrukcji. następnie powinno się wyługować wodę z drewna płucząc alkoholem ,lub winem. Beczki sa zrobione z dębu szczypułkowego bardzo trwałego lecz bardziej ubogiego od dębu bezszczypułkowego np. francuskiego. Jest mniej kwaśny.Zawiera mniej tanin, garbników, dekstryn zwiazków aromatycznych pochodnych gożdzików , waniliny itp. Dlatego nie ma obaw, że w dłuższym czasie coś sie popsuje. Beczki Pawłowianki maja zakłady spirytusowe w kraju i za granicą

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-13, 00:27

Dziękuje kolego zbyszek1281 . Ciężko teraz o pewne informacje, takie ze źródła. Ostatnio miałem okazję posłuchać o dębie kogoś kto powinien się znać. Ukończył jakieś studia z drewnem ściśle związane , tylko dwie szkoły w Polsce. Opowiadał i opowiadał, o dębie , słuchałem ja i jeszcze 2 osoby , opowiadał, opowiadał, ale nic co by mnie zainteresowało , zapytałem o różnice między dębem szypułkowy, a dębem bezszypułkowym , on płynnie i bez wahania wyjaśnił , że jeden to dąb, który się ścina w środkowym okresie wegetacji , przez co ma więcej soków w sobie , a drugi zimą, czy przed zimą i wtedy ma tylko trochę soków i szklak mnie trafił :mrgreen: , bo ja kiedyś już sobie sprawdziłem, jak je odróżnić gdy rosną , a od niego oczekiwałem odpowiedzi o składzie drewna , czegoś, czego nie wiem , a nie takich bzdur. Pozdrawiam magas37 ps jako ciekawostkę wklejam fotkę ,,dębowej beczki w której starzeje się sherry . Posiada przejrzysty front beczki by można było oglądać proces starzenia" http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... erez59.jpg

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2010-11-13, 10:49

O kurde ciekawe :shock: wersja dla marynarzy beczka z bulajem :1st

Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2010-11-13, 11:24

witam,ostatnio stałem się posiadaczem beczki dębowej ( 50l ) wcześniej szukałem po internecie i czytałem różne opinie i recenzje , bardzo podobał mi się wykład kolegi z forum" wędliny domowe"(wcześniej podany link) , osobiście wybrałem beczkę od sprzedawcy z krosna ( nie reklamuję ) mimo że do Pawłowa mam 15 km, nie bardzo podoba mi się sposób uszczelniania tych beczek liśćmi tataraku. Swoją beczkę trzymam na dworze i codziennie zmieniam jej wodę ( nie zalewam wrzątkiem bo nie mam takiego gara :mrgreen: ,chociaż mógłbym zagotować w kegu , ale nie mam czasu. Jako że nie miałem do czynienia z beczką robię to na "chłopski rozum", następnym krokiem w przygotowaniu beczki będzie zalanie jej winiakiem ( docelowo ma być w niej śliwowica ) ,beczka jest średnio wypalona i nie zabezpieczona żadnym olejem. foto wkleję w poniedziałek.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-11-13, 21:50

Trzymasz na dworze , to chyba dobrze , ja dziś dostałem lekcję numer 1. moją imitację , czy miniaturkę beczki zalewałem wrzątkiem , bo to tylko 2,1l i zamykałem w małej szafce , dziś znów zalewałem i zobaczyłem na łączeniach dekielka z klepkami taki biały brzydki nalot , nie chcę tego nazwać po imieniu , niech będzie penicillium . Oczywiście to nie wina producenta , a brak wyobraźni z mojej strony , zamykanie mokrego antałka w małym pomieszczeniu bez dostępu powietrza to srogie zło dla beczki. Wyczyściłem na ostro zmywakiem , i utopiłem całą w garze z wrzątkiem na kilka minut , następnie zalałem wrzątkiem i już nie chowałem , zobaczymy jaki smak będzie miała woda :oops:

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2010-11-14, 19:48

Ja swoją beczkę pokryłem cieniutką warstwa wosku pszczelego, podgrzewałem powierzchnię dmuchawą i smarowałem zestalonym woskiem. Potem dmuchawą rozprowadzałem wosk po powierzchni. Teraz beczka stoi w bardzo wilgotnej piwnicy, inne drewniane rzeczy bierze grzyb a beczki nie rusza :D
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2010-11-14, 20:17

Moja beczułka też stoi w chłodnym i bardzo wilgotnym miejscu już ponad rok, sam zapach tego miejsca przypomina podziemne piwniczki w których przechowuje się wina.
Sama beczka w kilku miejscach pokryła się "jakby pleśnią".
Wygląda to tak jak na dojrzewających serach, mnie się to podoba :P
Poprzedni destylat trzymałem w niej rok.
Było to pierwsze zalanie i destylat pociągnął (aromat i kolor) mocno z beczki, chyba trochę za mocno.
Aktualny destylat leżakuje od 1 kwietnia tego roku i widzę już znaczną poprawę w stosunku do tego z poprzedniego leżakowania.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości