Mój pierwszy raz :)
Mój pierwszy raz :)
Witam forumowiczów.
Jestem właśnie w trakcie kapania mojego pierwszego destylatu i mam w związku z tym parę pytań.
Zbudowałem sobie mini kolumnę - 40 cm rury 60,3 wypełnione zmywakami i głowicę aabratka .Docelowo będzie dołożony jeden metr rury ale teraz ogranicza mnie wysokość okapnika nad piecykiem grzeje - gazem. Refluks mam puszczony na zewnątrz rurką silikonową , zaworek na odbiorze.
Puściłem dziś cukrówkę na drożdżach T48.
Tu pierwsze pytanie - temperatura na głowicy stabilizuje się na 77stC, dlaczego tak nisko? Wzrasta jeśli zamknę refluks , zwiększenie grzania do maksimum nic nie daje. Ale ponad 78 pewnie by było na całkiem otwartym zaworku.
Pytanie 2 - destylat wali dość wyraźnie drożdżami - znaczy trzeba przegonić to jeszcze raz po rozcieńczeniu do ok 40 vol, czy po drugiej destylacji na tym co mam zapach się straci?
Czy można ewentualnie coś dodać do kotła podczas drugiego przelotu w celu poprawienia zapachu?
Pytanie 3 - czy skoro i tak wali drożdżami to może darować sobie refluks przy pierwszej destylacji w celu skrócenia procesu i oszczędzeniu gazu i wody a dopiero drugim razem odbierać powolutku?
Acha, wsad z miedzi tez jest dopiero w planie na wysokość około 15-20cm.
Proszę o podpowiedzi i pozdrawiam.
Jestem właśnie w trakcie kapania mojego pierwszego destylatu i mam w związku z tym parę pytań.
Zbudowałem sobie mini kolumnę - 40 cm rury 60,3 wypełnione zmywakami i głowicę aabratka .Docelowo będzie dołożony jeden metr rury ale teraz ogranicza mnie wysokość okapnika nad piecykiem grzeje - gazem. Refluks mam puszczony na zewnątrz rurką silikonową , zaworek na odbiorze.
Puściłem dziś cukrówkę na drożdżach T48.
Tu pierwsze pytanie - temperatura na głowicy stabilizuje się na 77stC, dlaczego tak nisko? Wzrasta jeśli zamknę refluks , zwiększenie grzania do maksimum nic nie daje. Ale ponad 78 pewnie by było na całkiem otwartym zaworku.
Pytanie 2 - destylat wali dość wyraźnie drożdżami - znaczy trzeba przegonić to jeszcze raz po rozcieńczeniu do ok 40 vol, czy po drugiej destylacji na tym co mam zapach się straci?
Czy można ewentualnie coś dodać do kotła podczas drugiego przelotu w celu poprawienia zapachu?
Pytanie 3 - czy skoro i tak wali drożdżami to może darować sobie refluks przy pierwszej destylacji w celu skrócenia procesu i oszczędzeniu gazu i wody a dopiero drugim razem odbierać powolutku?
Acha, wsad z miedzi tez jest dopiero w planie na wysokość około 15-20cm.
Proszę o podpowiedzi i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2013-11-08, 00:23 przez scorpio33, łącznie zmieniany 1 raz.
Temperatura musi być jak najniższa, a wskazania termometru, hmmm..to tyko cyferki. Skoro masz kolumnę to destyluj z refluksem, zawsze moc trochę większa niż na zwykłym potstillu.
Ostatnio zmieniony 2013-11-07, 19:25 przez Spirit, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Z mocą nie ma problemu, cały czas leci ok 95%, alkoholomierz pokazuje ponad 96 ale to na ciepłym. Czyli nie dążyć do tych 78,3 stC? Jest dobrze jak jest?
Pytam bo w celu przeczyszczenia kolumny destylowałem kilka litrów paskudnego wina nie dającego się pić rozmieszałem to z wodą i puściłem. I wtedy temperatura trzymała się na 78,3.
Pytam bo w celu przeczyszczenia kolumny destylowałem kilka litrów paskudnego wina nie dającego się pić rozmieszałem to z wodą i puściłem. I wtedy temperatura trzymała się na 78,3.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez scorpio33, łącznie zmieniany 1 raz.
U mnie zazwyczaj jest 76,1 a na szkoperze było 66,0. Tak więc nie ma co się przejmować cyframi. Rozcieńczysz to wszystko wodą, puścisz jeszcze raz i będzie git. Poza tym gęstość sprawdzaj w 20 stopniach, bo kilka stopni celsjusza więcej a przekłamania duże. jak ma 30 stopni to już zawyża o (chyba) 3%
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
No i zabawa skończyła się na 3 litrach alkoholu 94 % w tym 0,4 l pogonu który dam do następnego nastawu i ok 150 ml przedgonu który wylałem. Nastaw z 7kg cukru. Prawidłowo czy za mało?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez scorpio33, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam wszystkich.
Może to nie jest mój pierwszy raz, ale jest to mój .. no jeden a z moich pierwszych postów - stworzyłem aparaturę dzięki temu forum i po kilku próbach mogę tylko zachęcić wszystkich niedowiarków aby uwierzyli i sprawdzili sami 96% to jest standard (pomiar ciepłego produktu daje ponad 100%, ale jak wystygnie to ok. 96-97% jest na bank od początku do końca) wszystko zależy od parametrów sprzętu - rura 30cm (sprężynki miedziane)+rura 50cm (sprężynki KO)+rura 50cm(sprężynki KO) +głowica 20cm i skręt 110stopni chłodnica(ze względu na wysokość pomieszczenia) - stabilizuje się za każdym razem na innej temperaturze (niedokładność termometru, wpływ ciśnienia - jeszcze nigdy nie miałem 78,3 zawsze ok.77,6 na moich termometrach ) - odbiór właściwy nigdy nie odbiega poniżej 96%
pozdrawiam
Może to nie jest mój pierwszy raz, ale jest to mój .. no jeden a z moich pierwszych postów - stworzyłem aparaturę dzięki temu forum i po kilku próbach mogę tylko zachęcić wszystkich niedowiarków aby uwierzyli i sprawdzili sami 96% to jest standard (pomiar ciepłego produktu daje ponad 100%, ale jak wystygnie to ok. 96-97% jest na bank od początku do końca) wszystko zależy od parametrów sprzętu - rura 30cm (sprężynki miedziane)+rura 50cm (sprężynki KO)+rura 50cm(sprężynki KO) +głowica 20cm i skręt 110stopni chłodnica(ze względu na wysokość pomieszczenia) - stabilizuje się za każdym razem na innej temperaturze (niedokładność termometru, wpływ ciśnienia - jeszcze nigdy nie miałem 78,3 zawsze ok.77,6 na moich termometrach ) - odbiór właściwy nigdy nie odbiega poniżej 96%
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2013-11-08, 22:47 przez arkjec, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakiś czas temu, gdy sprężynki jako wypełnienie nie były powszechne, a i sama rektyfikacja nie była jeszcze tak perfekcyjna jak obecnie, używanie węgla było powszechne.Kolecb pisze:[...] Ja uważam, że węgiel więcej zdziała przy tej rureczce.
Dziś to już archaizm.
Często węgiel (wcześniej używany) potrafi pogorszyć dobry destylat, zamiast go poprawiać.
Już po dwóch przebiegach, nawet na stosunkowo krótkiej kolumnie, ale z dobrym sprężynkowym wypełnieniem, oraz z procesem przeprowadzonym zgodnie "ze sztuką", węgiel nie jest potrzebny.
Jeśli jeszcze z rozpędu zrobimy i trzeci przebieg, to węgiel na pewno niczego dobrego nie wniesie.
pzdr
Co do mocy to na mojej krótkiej rurce równiez leci bardzo mocny 94-95% po ostudzeniu wskazuje alkoholomierz, przez cały czas odbioru równo sie trzyma.arkjec pisze:Witam wszystkich.
Może to nie jest mój pierwszy raz, ale jest to mój .. no jeden a z moich pierwszych postów - stworzyłem aparaturę dzięki temu forum i po kilku próbach mogę tylko zachęcić wszystkich niedowiarków aby uwierzyli i sprawdzili sami 96% to jest standard (pomiar ciepłego produktu daje ponad 100%, ale jak wystygnie to ok. 96-97% jest na bank od początku do końca) wszystko zależy od parametrów sprzętu - rura 30cm (sprężynki miedziane)+rura 50cm (sprężynki KO)+rura 50cm(sprężynki KO) +głowica 20cm i skręt 110stopni chłodnica(ze względu na wysokość pomieszczenia) - stabilizuje się za każdym razem na innej temperaturze (niedokładność termometru, wpływ ciśnienia - jeszcze nigdy nie miałem 78,3 zawsze ok.77,6 na moich termometrach ) - odbiór właściwy nigdy nie odbiega poniżej 96%
pozdrawiam
Co do zapachu - jest dalej po tym jak puściłem na rure po raz drugi. Wydaje mi sie, że najistotniejszym jest ustabilizowanie kolumny i odbiór przedgonu. Starałem sie zgodnie ze sztuką to zrobić, ale że czas mnie gonił to stabilizowałem ok 20 minut, i za drugim razem z wydało by się nie najgorszego destylatu odciągnąłem ok 70 ml śmierdzącego acetonem alkoholu. Następne pół litra miało najmocniejszy zapach drożdży, kolejne 1,5 było najlepsze, odbierałem do półlitrówek. No a końcówka juz taka sobie to wiadomo.
Pierwsze koty za płoty jak to mówią, zrobię następny nastaw tyle, że tym razem porządnie go wyklaruję. Teraz to było tak tylko niecałe 2 dni odstane i zlewałem delikatnie przez rurkę do kotła by nie zaburzyć, mam nadzieję że ze sklarowanego nastawu będzie lepiej.
Co do węgla to miałem spiricol, zasypałem najgorszą część urobku, postoi ze 2 dni to zobaczymy. Tyle, że chyba przesadziłem z proporcjami bo wsypałem po łyżeczce na 0,5l rozrobionego do ok 50%, mam nadzieję, że smak sie nie zepsuje przez to?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez scorpio33, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości