jakie macie porady w przygotowywaniu zacieru na śliwowicę?
czy myjecie owoce przed zgniataniem? jak wiadomo ze śliwek ciężko jest wycisnąć sok, więc czy po kilku dniach zlewacie go z zacieru do dalszej fermentacji? czy może fermentujecie miazgę w całości do końca? kiedy dodajecie drożdże i jakie? próbowaliście kiedyś drożdży naturalnych? czy dodajecie cukier? jeśli tak to kiedy? jak długo zacier należy napowietrzać i kiedy lepiej zostawić go w spokoju?
liczę na pomoc i wymianę doświadczeń.
pozdrawiam rafal
Nastaw na śliwowicę
Nastaw na śliwowicę
Ostatnio zmieniony 2012-10-30, 16:11 przez samogon, łącznie zmieniany 2 razy.
dupa ze mnie, a nie kapacz!!!!!!
Witajcie
a ja właśnie dzisiaj spieprzyłem połowę zacieru ze śliwek ( 15 l) ok 12 Voltów
pierwszy raz robiłem to na nowej kolumnie, bez wypełnienia, z dwoma odstojnikami wypełnionymi do 1/2 wysokości gorącą wodą z sodą,spożywczą ( sam nie wiem po cholerę zamontowałem odstojniki ze starego sprzętu!!!) ponieważ nie posiadam ( jeszcze ) termometru zamontowanego na górze w punkcie odbioru par, mierzyłam temp, w baniaku ( nierdzewna bańka od dojarki do mleka) zaczęło kapać przy ok 86,00 stopni ( temp w baniaku) pierwsze 100 gram" dziambru"do kibla, zakończyłem przy temp 92,00, już zaczynało śmierdzieć. uzyskałem z tego 1,5 l 80 procentowej śliwowicy zawierajacej ostry smrodek.
jutro mam zamiar pędzić drugą część zacieru.
i tu mam do kolegów pytanie, ponieważ dzisiejszy wykap jest ewidentnie spierniczony, czy mogę go jutro dolać do zacieru i ponownie przegnać, tym razem mierząc temp, na górze kolumny????? w chwili obecnej, jeszcze nie mam możliwości zamontowania refluksu, ale też wywalam, oba odstojniki.
pozdrawiam
[ Dodano: 2008-10-20, 21:28 ]
O przepraszam wpakowałem posta do nieodpowiedniego działu, to przez przeogromny zal, który mnie targa, jeszcze raz przepraszam
a ja właśnie dzisiaj spieprzyłem połowę zacieru ze śliwek ( 15 l) ok 12 Voltów
pierwszy raz robiłem to na nowej kolumnie, bez wypełnienia, z dwoma odstojnikami wypełnionymi do 1/2 wysokości gorącą wodą z sodą,spożywczą ( sam nie wiem po cholerę zamontowałem odstojniki ze starego sprzętu!!!) ponieważ nie posiadam ( jeszcze ) termometru zamontowanego na górze w punkcie odbioru par, mierzyłam temp, w baniaku ( nierdzewna bańka od dojarki do mleka) zaczęło kapać przy ok 86,00 stopni ( temp w baniaku) pierwsze 100 gram" dziambru"do kibla, zakończyłem przy temp 92,00, już zaczynało śmierdzieć. uzyskałem z tego 1,5 l 80 procentowej śliwowicy zawierajacej ostry smrodek.
jutro mam zamiar pędzić drugą część zacieru.
i tu mam do kolegów pytanie, ponieważ dzisiejszy wykap jest ewidentnie spierniczony, czy mogę go jutro dolać do zacieru i ponownie przegnać, tym razem mierząc temp, na górze kolumny????? w chwili obecnej, jeszcze nie mam możliwości zamontowania refluksu, ale też wywalam, oba odstojniki.
pozdrawiam
[ Dodano: 2008-10-20, 21:28 ]
O przepraszam wpakowałem posta do nieodpowiedniego działu, to przez przeogromny zal, który mnie targa, jeszcze raz przepraszam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 39 gości