Śliwowica

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2013-04-20, 09:01

Im więcej cukru w nastawie tym mniej zapachu surowca w gotowym produkcie.
Pzdr.
OLO 69

DARK
0%
0%
Posty: 2
Rejestracja: 2006-02-26, 00:44

Post autor: DARK » 2013-09-08, 08:40

Niestety nawet minimalny dodatek cukru zmienia smak śliwowicy na bimbrowy. Coś za coś, albo prawdziwa śliwowica z mała wydajnością, którą przy mocy 72% można pić bez przepitki, która najpierw grzeje później zabiera nogi i dopiero na końcu rozum, albo bimber o aromacie śliwowicy z dużą wydajnością.
Ostatnio zmieniony 2013-09-08, 15:31 przez DARK, łącznie zmieniany 1 raz.

BartekBartek1
40%
40%
Posty: 52
Rejestracja: 2013-02-01, 23:36

Post autor: BartekBartek1 » 2013-09-08, 22:48

Moja śliwowica z 6% dodatkiem cukru jest ponoć lepsza niż chorwacka Badel i domowa bośniacka :D

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2013-09-16, 09:55

Mam około roczną 48% śliwowicę. Na 4 litry ma dodatek dwóch małych kostek dębowych. Pomyślałem, że może trochę dam jej pooddychać, bo do tej pory cały czas była zakręcona w słoiku i tylko raz na kiedyś lekko przewietrzana.
Zdjąłem więc nakrętkę ze słoika, założyłem na to miejsce gazę aby mi nic do środka się nie dostało i zostawiłem na trzy dni. Po tych trzech dniach, zakręciłem słoik i odstawiłem na miejsce.
Po około 3 tygodniach zajrzałem do niej, i tu moje mocne zdziwienie bo zrobiła się mętnawa. Przed wietrzeniem była idealnie krystaliczna. Zmierzyłem procenty i ma podobnie jak wcześniej 48%.
Wie ktoś dlaczego tak się stało?
Pzdr.
OLO 69

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2013-09-24, 23:09

Problem sam już rozwiązałem. Do dużego lejka upchałem na siłę wcześniej dobrze wymoczone i wypłukane waciki kosmetyczne, przefiltrowałem roztwór i mam znowu super klarowną śliwowicę :D
Pzdr.
OLO 69

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6980
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2013-10-23, 22:18

Ma ktoś prosty pomysł na rozgniecenie większej ilości pestek? Pestki od małych węgierek ostre, rozwaliły mi poszewkę z poduszki i rękaw dżinsowy, tłukłem młotkiem metalowym, drugie podejście drewnianym.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2013-10-24, 00:17

magas37 pisze:...prosty pomysł na rozgniecenie większej ilości pestek?...
:idea:
Wiejski śrutownik do zboża?

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2013-10-24, 13:42

Jaka ilość tych pestek do przerobu?
I czy chcesz pozyskać jądra czy tylko rozdrobnić pestki?

Może przerobiona wyżymaczka od Frani :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6980
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2013-10-24, 20:00

Prosty sposób, to ja magas37 pierwszy i największy neptyk techniczny tego forum. Mogą być nawet przemielone na mąkę, jak gruba kasza też być może. Nie potrzebuję dużej ilości, wiaderko starczy.

Awatar użytkownika
panta_rei
60%
60%
Posty: 203
Rejestracja: 2012-10-21, 16:11
Lokalizacja: Braniewo

Post autor: panta_rei » 2013-10-24, 20:03

Magas, szukaj kogoś kto ma gniotownik, ale taki duży, rolniczy

Przepraszam! Poprawiłem się ;-)
Ostatnio zmieniony 2013-10-24, 20:21 przez panta_rei, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Sławomir

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2013-10-24, 20:37

Co ty z tych pestek zamierzasz robić? Zresztą nie pytam się, może to tajemnica, voodoo czy co :shock: Mam młynek BĄK, dałby sobie z tym radę bez problemu. Z innych rozwiązań to chyba tylko młynek do mięsa, ale ten stary, masywny a nie jakaś nowość Zelmera.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Spirit, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6980
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2013-10-24, 21:30

Tam zaraz tajemnica, chce je przedestylować, wiaderko pestek, może pół na 30kg otodoxyjnie fermentujących węgierek, potrzebuje z tego zrobić zaprawkę pozbawioną koloru. Mam mało wolnego czasu w miejscu gdzie stoją beczki i robię to na hura. Gdy byłem ja młotkowym, w poszewkę młotkiem biłem, to zamiast natłuc pestek, poszewkę rozwaliłem. Biłem ja, biłem i pestki pogubiłem. Nazajutrz ciut mądrzejszy, wnet motek zamieniłem, drewniany dzierżąc w dłoni, dżinsowy rękaw biłem. Biłem ja, biłem, lecz pestki znów gubiłem...... ..... ......... :oops: . Ostre te pestki, jutro nogawka od spodni dżinsowych, gruby dżins powinien wytrzymać ostre pestki i drewniany tłuczek do mięsa, no chyba, że wpadnę na lepszy sposób.

zbynio
80%
80%
Posty: 415
Rejestracja: 2013-08-04, 23:26
Lokalizacja: Lorrach

Post autor: zbynio » 2013-10-25, 20:08

Do tłuczenia kukurydzy używałem tłuczka do ubijania kapusty przy kiszeniu i starego wysokiego gara żeby ziarnka nie wyskakiwały, myślę, że i u Ciebie zdało by to egzamin.
Ostatnio zmieniony 2013-10-26, 13:23 przez zbynio, łącznie zmieniany 3 razy.
Ryby łowię.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6980
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2013-10-26, 17:16

Powiąże to w temat śliwowicy, może wcześniej nie napisałem, fermentuje osobno 35 litrów węgierki bez cukru, wody i ładuję w to pestki rozgniecione w dużej ilości, chcę sprawdzić czy taki migdał będzie mi smakował, oczywiście destylatu użyje jako zaprawki do śliwowicy bez finiszu migdałowego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6980
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2013-10-27, 21:15

Przestańcie pitolić, nie lepiej niech każdy kto ma ochotę i jakieś tam doświadczenie opisze jak w tym roku przerabiał śliwkę, tak od prawie pozyskania śliwki włącznie z ceną i z opisem owocu, po destylację. Wiem, że to wszystko już było, ale z doświadczenia wiem, że większość z nas destyluje co roku inaczej.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości