Śliwowica
Niestety nawet minimalny dodatek cukru zmienia smak śliwowicy na bimbrowy. Coś za coś, albo prawdziwa śliwowica z mała wydajnością, którą przy mocy 72% można pić bez przepitki, która najpierw grzeje później zabiera nogi i dopiero na końcu rozum, albo bimber o aromacie śliwowicy z dużą wydajnością.
Ostatnio zmieniony 2013-09-08, 15:31 przez DARK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 40%
- Posty: 52
- Rejestracja: 2013-02-01, 23:36
Mam około roczną 48% śliwowicę. Na 4 litry ma dodatek dwóch małych kostek dębowych. Pomyślałem, że może trochę dam jej pooddychać, bo do tej pory cały czas była zakręcona w słoiku i tylko raz na kiedyś lekko przewietrzana.
Zdjąłem więc nakrętkę ze słoika, założyłem na to miejsce gazę aby mi nic do środka się nie dostało i zostawiłem na trzy dni. Po tych trzech dniach, zakręciłem słoik i odstawiłem na miejsce.
Po około 3 tygodniach zajrzałem do niej, i tu moje mocne zdziwienie bo zrobiła się mętnawa. Przed wietrzeniem była idealnie krystaliczna. Zmierzyłem procenty i ma podobnie jak wcześniej 48%.
Wie ktoś dlaczego tak się stało?
Pzdr.
Zdjąłem więc nakrętkę ze słoika, założyłem na to miejsce gazę aby mi nic do środka się nie dostało i zostawiłem na trzy dni. Po tych trzech dniach, zakręciłem słoik i odstawiłem na miejsce.
Po około 3 tygodniach zajrzałem do niej, i tu moje mocne zdziwienie bo zrobiła się mętnawa. Przed wietrzeniem była idealnie krystaliczna. Zmierzyłem procenty i ma podobnie jak wcześniej 48%.
Wie ktoś dlaczego tak się stało?
Pzdr.
OLO 69
Ma ktoś prosty pomysł na rozgniecenie większej ilości pestek? Pestki od małych węgierek ostre, rozwaliły mi poszewkę z poduszki i rękaw dżinsowy, tłukłem młotkiem metalowym, drugie podejście drewnianym.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Co ty z tych pestek zamierzasz robić? Zresztą nie pytam się, może to tajemnica, voodoo czy co Mam młynek BĄK, dałby sobie z tym radę bez problemu. Z innych rozwiązań to chyba tylko młynek do mięsa, ale ten stary, masywny a nie jakaś nowość Zelmera.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Spirit, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Tam zaraz tajemnica, chce je przedestylować, wiaderko pestek, może pół na 30kg otodoxyjnie fermentujących węgierek, potrzebuje z tego zrobić zaprawkę pozbawioną koloru. Mam mało wolnego czasu w miejscu gdzie stoją beczki i robię to na hura. Gdy byłem ja młotkowym, w poszewkę młotkiem biłem, to zamiast natłuc pestek, poszewkę rozwaliłem. Biłem ja, biłem i pestki pogubiłem. Nazajutrz ciut mądrzejszy, wnet motek zamieniłem, drewniany dzierżąc w dłoni, dżinsowy rękaw biłem. Biłem ja, biłem, lecz pestki znów gubiłem...... ..... ......... . Ostre te pestki, jutro nogawka od spodni dżinsowych, gruby dżins powinien wytrzymać ostre pestki i drewniany tłuczek do mięsa, no chyba, że wpadnę na lepszy sposób.
Do tłuczenia kukurydzy używałem tłuczka do ubijania kapusty przy kiszeniu i starego wysokiego gara żeby ziarnka nie wyskakiwały, myślę, że i u Ciebie zdało by to egzamin.
Ostatnio zmieniony 2013-10-26, 13:23 przez zbynio, łącznie zmieniany 3 razy.
Ryby łowię.
Powiąże to w temat śliwowicy, może wcześniej nie napisałem, fermentuje osobno 35 litrów węgierki bez cukru, wody i ładuję w to pestki rozgniecione w dużej ilości, chcę sprawdzić czy taki migdał będzie mi smakował, oczywiście destylatu użyje jako zaprawki do śliwowicy bez finiszu migdałowego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.
Przestańcie pitolić, nie lepiej niech każdy kto ma ochotę i jakieś tam doświadczenie opisze jak w tym roku przerabiał śliwkę, tak od prawie pozyskania śliwki włącznie z ceną i z opisem owocu, po destylację. Wiem, że to wszystko już było, ale z doświadczenia wiem, że większość z nas destyluje co roku inaczej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości