Śliwowica

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2014-09-26, 23:00

Dajecie pożywkę do węgierki? Jeśli nie, to dlaczego nie, jeśli tak, to dlaczego tak.

Awatar użytkownika
Marcel77
50%
50%
Posty: 113
Rejestracja: 2011-07-03, 14:50

Post autor: Marcel77 » 2014-09-26, 23:23

Ja nie daje.
Nawet przy dodatku 1 kg cukru na 10 kg owoców wychodzi mi wytrawne wino.
Piwnica, ok 18 st C.
Drożdże Bayanusy 995.

marmaco
30%
30%
Posty: 36
Rejestracja: 2012-08-25, 00:28

Post autor: marmaco » 2014-09-27, 00:30

Ja robię bez drożdży i pożywek. :slinka

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2014-09-27, 08:49

@Magas

Nie trzeba dodawać pożywki do śliwek.
Zawierają one (te "ekologiczne" oczywiście) tyle ruchomej pożywki że niepotrzebna już dodatkowa. Moje śliwki są zaopatrzone w śliczne, tłuściutkie, różowiutkie i zdrowe robaczki które są kwintesencją dobrej śliwowicy.
Dodam jeszcze, że śliwki z "pożywką" zawierają najwięcej cukru.

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2014-09-27, 09:12

Paluch pisze: Dodam jeszcze, że śliwki z "pożywką" zawierają najwięcej cukru.
Dycht najprawdziwsza prawda. :D
A wydajność tych z sadów przy ogródkowych w stosunku do tych z sadów wielkoformatowych jest jak 2:1.

Boguś
50%
50%
Posty: 179
Rejestracja: 2014-02-01, 17:33

Post autor: Boguś » 2014-09-27, 11:11

greg0004 pisze:Dla ciekawych! Link zapożyczony z sąsiedniego forum
http://helkatours.wordpress.com/2011/03 ... a-i-picia/
Sama masa dezinformacji. Najpopularniejsza palinka, to barack palinka czyli morelowa, a nie brzoskwiniowa, druga w kolejności będzie dopiero śliwkowa szilva, trzecia zaś to kisüsti vegyes (czyli mieszana, jabłko, śliwka, morela), poślednie gatunki to alma (jabłkowa) i körte (gruszka), najszlachetniejsza to Törköly tokaji aszu palinka (pomysł destylacji aszu powstał w latach 60tych i wiadomo nie każdy rocznik się nadaje), a najrzadsza to z czarnego bzu.

Mając ten aparat, to on powinien wyciągać więcej niż tylko 80%. Poza tym prawdziwa palinka ma moc i powinna przekraczać 50%, wszystko inne to są supiermarkietowe szeszesital, czyli napoje spirytusowe, składające się z palinki jakiejś, cukru, wody, aromatów itd, dlatego jak na butelce nie ma podanej konkretnej mocy, rodzaju owocu i słowa "palinka", to nie ma się co fatygować. Prawdziwa palinka jest również droga, więc cena 40zł za 500ml dobrej palinki jest ceną normalną.

O sposobie konsumpcji nie będę wspominał, bo to trzeba pić z Węgrami, a najlepiej z producentem, kieliszki owszem typowe do destylatów owocowych, ale żeby dzielić go na trzy razy, cudować?

Obowiązkowo przepija się palinkę tokajem :1st

Paul.sn
10%
10%
Posty: 12
Rejestracja: 2008-04-20, 19:27

Post autor: Paul.sn » 2014-10-05, 18:09

Hallo Panowie!!!
Czy nastawy owocowe musza byc dwa razy pedzone i dlaczego?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Paul.sn, łącznie zmieniany 1 raz.

Pirat
101%
101%
Posty: 503
Rejestracja: 2010-10-28, 20:20

Post autor: Pirat » 2014-10-05, 20:06

Gotowałem kiedyś mieszankę różnych win na potstillu i po pierwszym razie posmak win był wyraźny, pomyślałem że na dwa razy bardziej się oczyści-może i tak, ale smak już bimbrowaty.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2014-10-06, 00:32

"Hallo Pan"
A weź Ty się "rozpisz" kolego, bo trudno zgadnąć o "so chozi" :?:
Ja jako smakosz przeważnie jadę na raz, a to że kolegom to nie musi smakować to inna rzecz.
Zawsze podkreślam "ja robię pod siebie" jakkolwiek to zabrzmi :mrgreen:
czytam nie pytam

Miły
80%
80%
Posty: 471
Rejestracja: 2007-09-26, 20:35
Lokalizacja: Południe

Post autor: Miły » 2014-10-18, 19:41

Ja w tym roku część puściłem z pożywką i drożdżami szlachetnymi a drugą część na dzikusach i bez pożywki oczywiście obie bez cukru, wody i bez wzmacniania spirytusem. Na dzikusach bardzo fajnie przefermentowało. Fermentacja na dzikusach rozpoczęła się praktycznie po 24 godzinach od rozbełtania wiertarką i trwała trochę dłużej niż na szlachetnych. Po pierwszym gotowaniu mam wrażenie, że surówka na dzikusach jest bardziej aromatyczna (bardziej intensywnie pachnie), ale może to wynikać z większej ilości przedgonów niż w przypadku surówki na drożdżach szlachetnych lub też innego źródła śliwek, które poszły do fermentacji na dzikusach.
W przyszłym sezonie zdecyduje się chyba tylko na dzikusy.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2014-10-19, 14:31

Pamiętaj, że to jednak loteria. To, że wyszło Ci teraz, nie oznacza, że drożdże identycznie zapracują w przyszłym roku...

Surówki, porównywałeś oczywiście w ślepym teście... 8)

Miły
80%
80%
Posty: 471
Rejestracja: 2007-09-26, 20:35
Lokalizacja: Południe

Post autor: Miły » 2014-10-19, 22:10

Surówki jedynie wąchałem i te na dzikusach miały o wiele bardziej intensywny zapach. Tak jak napisałem mogło to wynikać z tego, że na drożdżach dzikich może powstawać więcej przedgonów mających intensywny zapach. Przy pierwszym gonieniu jedynie z miedzianym wypełnieniem bez jakiegokolwiek refluksu praktycznie w ogóle nie zaprzątałem sobie głowy odbiorem przedgonu (poza odebranymi dla zasady 100 ml) z każdego kega.
Jeżeli chodzi o śliwki to te, które poszły z dzikusami były dość czyste więc nie było konieczności ich mycia.

Żałuję, że nie podzieliłem ilości na 2 równe partię towaru i nie zrobiłem 2 różnych nastawów. Bałem się trochę, że dzikusy nie dadzą rady więc potraktowałem tę partię jako próbę, jednak zbyt małą, aby wypełnić w całości kega do 2 destylacji więc do 2 destylacji wszystko zostało razem wymieszane.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2014-10-19, 22:13

A drugi raz chyba już bez miedzi puszczasz? Pusta rura, wypełniona?
Jeśli wypełniona to przedgon po stabilizacji?
Pzdr.
OLO 69

Miły
80%
80%
Posty: 471
Rejestracja: 2007-09-26, 20:35
Lokalizacja: Południe

Post autor: Miły » 2014-10-19, 22:42

Nie, nie rura z wypełnieniem tak z 50 cm pół na pół miedź i sprężynki stalowe. Przedgon odebrany bardzo dokładnie po stabilizacji. Później zabawa z temperaturą na głowicy w odniesieniu do temperatury w kegu.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2014-10-19, 22:57

Ja nigdy miedzi do drugiego razu nie daję. Miedź załatwia sprawę za pierwszym razem.
Potem stabilizacja i po odbiorze przedgonu jazda na żywioł. Zero refluksu. Jedynie końcówkę na spirytus można odebrać.
Pzdr.
OLO 69

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości