Śliwowica

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-06-26, 18:15

Rok temu, a może dalej, dawno, dawno temu, za górami, lasami i siedmioma rzekami :mrgreen: , wymyśliłem sobie, by robić śliwowicę z nietypowym wypełnieniem, jeśli to coś można nazwać wypełnieniem, bo stabilizacja jest niemożliwa, ale to ma być aparat prosty, duża styczność par z miedzią, ale miedź nie może mi nic dławić i powodować większy powrót. W długą kolumnę z ko. włożę rurę miedzianą, bo mi Pietro znalazł na złomie, (link by pobudzić wyobraźnie, to nie fota tej ze złomu) https://www.google.pl/search?q=rura+mie ... m8mc1HM%3A rura jest trochę chudsza i krótsza niż kolumna, więc od spodu, by uzupełnić kolumnę i mieć jakąś podtrzymkę rury, nawinę ,,sprężynę" miedzianą https://www.google.pl/search?q=spr%C4%9 ... OnnIBBM%3A o bardzo luźnych zwojach, bo mam taki przewód hamulcowy miedziany w garażu https://www.google.pl/search?newwindow= ... v4SQcXM%3A . Rok temu robiłem na pustej z ko. jedyną miedzią był miedziany skraplacz, który bardzo się brudził, a ze względu na lenistwo nie chce mi się go trawić, bo ręcznie można go czyścić, tylko z wierzchu, a taką rurę i spiralę z przewodu hamulcowego, to przejadę 2 razy zmywakiem i mam błysk bez trawienia. Pytanie do tych co odbierali przedgon na alkoholomierz, kolego Radius znalazłem w postach, że ty tak robiłeś, śliwowica, to nie łyski i może być inaczej, czy odbiór serca gdy schodzi do 75% to nie jest zbyt późno? Robiłem przy tym odbiorze próby wodne, wsad miał 28-29% mętniało książkowo jak przy łyski, ale mam mało aromatyczną i smakową tą śliwowicę, cały czas się zmienia, podobno po drugim roku wybucha estrami, a po trzecim jest gotowa do spożycia, ale dla mnie trochę czysta, jak na to, że zszedłem z całością poniżej 70%, bo na końcu odbierałem jeszcze troszkę, lekko poniżej 50%. Nastaw nie był prawdziwym ortodoxem, bo połowa urobku pochodziła ze śliwowicy z poprzedniego roku, którą nalałem po fermentacji, nalałem też pogony, które były wyciągane bez refluxu.

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2015-06-26, 22:02

Cześć Magasie
Bingo dobrze kombinujesz. Mam podobną koncepcję potwierdzoną przez środowisko naukowe.
Rożnica to zamiast rury zwinięta spirala z drutu miedzianego o średnicy wewnętrznej kolumny. Długość spiral /sprężyn/ dowolna w segmentach. Powstaje namiastka kolumny z wirująca parą
Informacja tylko dla zarejestrowanych użytkowników Forum.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbyszek1281, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
radius
90%
90%
Posty: 822
Rejestracja: 2010-11-30, 14:39
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: radius » 2015-06-26, 22:11

Magas, ja destylując zacier na whisky, używam w swoim aparacie minimalnego refluksu i dlatego wszystko co mocniejsze niż 75% przeznaczam na spirytus, gdyż wg mnie jest to zbyt mocno oczyszczone z charakterystycznych i pożądanych smaczków. Serce odbieram (cały czas utrzymując minimalny refluks) do 50 %, a resztę puszczam już na żywioł i traktuję jako pogony do powtórnego przerobu. Aparat mam wypełniony ciętą blaszką miedzianą - 50 cm, może z tego realizują się jedna, dwie półki i to w zupełności mi wystarczy. Przy śliwowicy nie używam refluksu, jadę jak na pot stillu z tym, że właśnie z wypełnieniem miedzianym.
Spiritus flat ubi vult

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-06-26, 22:25

Zbyszku ja ten przewód do nawinięcia mam cieniutki, 2,5 mm plus, minus, ale mi tylko chodzi o trochę miedzi w rurze, którą wyczyszczę w minutę mechanicznie, bez trawienia, to naprawdę wystarczy wyciągnąć i przejechać w te i na zad zmywakiem. Mam sprężynek miedzianych tak dużo, że mogę zasypać ponad 2m rury, ale sprężynki to użyję do żyta na starkę, a do śliwowicy, chcę coś co nie będzie stawiało parą oporu, a mimo to, pary będą miały dużą styczność z miedzią. Kolego radius, jak jechałem bez wypełnienia i bez refluksu robiłem ciągle próbę wodną, bo przeczytałem, że przedgon przy wsadzie 29% mętnieje, jak przestaje mętnieć, znaczy serce leci, ale jest wiele szczegółów które nie rozumiem, mimo, że poszło książkowo, alkoholomierz pokazał 75% i przestało opalizować. Jedną ze spraw które nie kumam to własnie ten przypadek, bo jakbym miał rurę wyższą, albo wypełnioną sprężynkami, to niby bez refluksu, ale % by się zmienił, miałbym więcej destylatu powyżej 75% niż miałem, może dlatego przy łyski tak ważna próba wodna, ale czy te lekkie opalizowanie przy śliwowicy się sprawdza, czy kastruje, bo nie czytałem nigdy o próbach wodnych przy owocach, a przy łyski szkockiej to jedyna droga.
Ostatnio zmieniony 2015-06-27, 15:56 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
radius
90%
90%
Posty: 822
Rejestracja: 2010-11-30, 14:39
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: radius » 2015-06-27, 07:27

Magas, po weekendzie będę destylował zacier na single malta i chętnie wypróbuję metodę mętnienia przedgonów przy minimalnym refluksie, powiedz mi tylko w jakim stosunku rozcieńczasz przedgony do próby, bo nie chce mi się szukać po starszych postach :D
Spiritus flat ubi vult

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-06-27, 16:26

Ważne by wsad miał 29% inaczej się nie uda, nalewałem pewnie pół na pół, ale ja też nalewałem trochę wody do tulipana i podchodziłem do odbioru nalałem do tej wody trochę, opalizowało, to widziałem, że jeszcze nie serducho, a butelki z przedgonem nalewałem mniej niż pół i dopełniałem wodą, jedyny jaki błąd upatruje u siebie, to woda którą dolewałem była zimna, bo to był żywiec sklepowy kupiony lodowaty,a destylat leciał ciepły i dlatego też próba wodna mogła błędnie wskazywać. Ja pierwsze 150ml- 200ml wylewałem bez próby (keg50l), ale następne co mętniało i tak dolewałem do następnego wsadu, a co ciekawe, przy następnej destylacji wcale nie było dużo więcej tego co mętniało od pierwszej i trzeciej i czwartej to samo, duzo tych destylacji bo zrobiłem ze 30l tej śliwowicy, nie licząc tego co w nerwach z kega wylałem do klopa gdy mi kolumna płonęła i tu też się zastanawiam co wylałem, czy nie był to keg z surówką gdzie były najlepsze frakcje :mrgreen: , zobaczymy w tym roku jak to pójdzie.

Rover
101%
101%
Posty: 224
Rejestracja: 2006-05-28, 15:54
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Rover » 2015-06-29, 21:25

Napisz jeszcze troszku więcej.
Ostatnio zmieniony 2015-06-29, 21:30 przez Rover, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol nie przyniesie ci odpowiedzi, ale może sprawić ,że zapomnisz jakie było pytanie

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-06-29, 23:17

Co jeszcze napisać, bo nie wiem, nic nie destyluję, tylko piszę :mrgreen: . Napisz kolego co, bo naprawdę nie wiem, przecież ten temat, to jakby mój blog, a ja sukcesów nie mam, co roku robię inaczej i dalej źle :lol: .

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-10-11, 19:49

Gdzieś były tabele, ale znaleźć nie mogę, jaka jest wydajność średnia ze 100kg węgierki, oczywiście chodzi mi o nastaw ortodoxyjny.

gary1966
60%
60%
Posty: 253
Rejestracja: 2013-08-18, 16:00

Post autor: gary1966 » 2015-10-11, 21:02

Proszę bardzo.
Załączniki
Wydajność alkoholowa.jpg
wygdajność tłoczenia owoców.png

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2015-10-11, 21:21

Jak masz dobre śliwki, to sok z nich, potrafi mieć i powyżej 20 Blg. Z powyższych tabel wynika, że ma o połowę mniej. Chyba zrywają zielone. :wink:
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-10-11, 22:22

Mam 100kg węgierki słodka była, ale dupki nie marszczone, fermentacja zbliża się ku końcowi, mam kilka cukromierzy, ale nie chciało mi się filtrować płyn do menzurki. Z tego lenistwa, albo z braku czasu, to nawet fermentację mierze termometrem, znaczy stopień fermentacji.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1262
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2015-10-11, 23:39

Dzisiaj w czasie meczu liznęłem u szwagra dżemu z węgierek i zapytałem ile cukru dali - takie słodkie były :wacko ? Nic nie dali.
Wczoraj zrywane. Ale mało mieli - nie załapię się na przerób.
Czyli warto czekać do końca - jeśli można.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-10-12, 00:05

Nawet warto i w skrzynce potrzymać jak już mamy zerwane i nie uszkodzone, też słodsze się robią, ale tylko zdrowe, jak uszkodzone, to szybko fermentować.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2015-10-12, 20:50

robol69 pisze:
magas pisze:Z tego lenistwa, albo z braku czasu, to nawet fermentację mierze termometrem,
No, no, to procenty pewnie zaczniesz mierzyć suwmiarką :wink:
Kogo obchodzi jaki % ma nastaw, a termometr wkładam i w pomieszczeniu 18 stopni nastaw ma 25, to znaczy, że jeszcze nie czas, później ma miej i mniej i mniej, aż nastaw zbliża się do temperatury otoczenia znaczy blisko końca, potem czapa zaczyna tonąć, więc trzeba szukać czas na destylację, przecież i tak jak blg końcowe będzie słabe to dla 2 czy 3 blg nie będę robił restartu, z drugiej strony dlaczego miałoby być źle skoro ortodoxy i tak mało mają do przerobienia. Jeśli chodzi o % wódki to od 55% w górę czuję na dziąsłach, jakby się podnosiły w górę, taka alkoholowa parodontoza :mrgreen: .

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości