Śliwowica

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2010-08-27, 21:07

Cześc :)

Spiryt nie łudź się że wyjdzie jakiś syf. Wyjdzie śliwowica, tylko destyluj pomalutku ;-)
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

Awatar użytkownika
gigant
50%
50%
Posty: 164
Rejestracja: 2007-12-17, 19:29
Lokalizacja: LC

Post autor: gigant » 2010-08-28, 09:21

Najgorsze w destylacji śliwowicy to to, że nie ma konkretnej metody gotowania: raz na kolumnie czy 2x na krótkiej :?: :nie_wiem , ostatnio robiłem na kolumnie i nie powiem żeby powaliło mnie na kolana, chyba że się jeszcze ułoży (destylat ma dwa dni), na szczęście mam jeszcze winko śliwkowe to coś pokombinuję, z zeszłego roku zostało mi jeszcze trochę śliwowicy destylowanej 1x na krótkiej także puszę jeszcze raz (myślałem, że jak poleży rok to złagodnieje po pierwszej destylacji, ale się myliłem).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez gigant, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2010-08-28, 11:52

Do destylacji, oczywiście jak nastaw wyjdzie, zrobię krótką spiralstill. Mogła by też być kolumna vigreux i kolba szklana ale jak się nie ma co się lubi...
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Rover
101%
101%
Posty: 224
Rejestracja: 2006-05-28, 15:54
Lokalizacja: warszawa

Post autor: Rover » 2010-08-28, 22:11

sg pisze:Ok, napisze jak to było ze śliwowicą w moim przypadku, bo zaczyna się robić temat o pomidorach. Dwa lata temu zrobiłem nastaw 1410 plus 5 kg śliwek, wszystko było dobrze, odstrzeliłem maszynę, pot stil plus 3 odstojniki Śliwowica wyszła super, wiem bo piłem oryginalną wiele razy, i coś mi strzeliło do łba, żeby ją zmodernizować, puściłem 8 l śliwowicy jeszcze raz i kicha, wyszedł mocny bimber. Przedobrzyłem.

Pozdrawiam sg
Dokładnie tak samo spie.....em swoją śliwowicę w ubiegłym roku, stoi do tej pory nietknięta.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Rover, łącznie zmieniany 1 raz.

Gregorowitz
10%
10%
Posty: 15
Rejestracja: 2009-08-16, 16:34
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Gregorowitz » 2010-10-05, 13:57

W Krakowie na giełdzie na Rybitwach śliwki droższe o 100% w porównaniu z zeszłym rokiem o tej porze, a jak ceny w Polsce?

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2010-10-05, 14:33

W tym roku nie tylko ze względu na ceny, ale przede wszystkim ze względu na jakość śliwowicę radzę odpuścić sobie. Kto ma, ten "pojedzie na zapasach", kto nie ma to raczej tylko sobie poczyta.
Może w przyszłym sezonie będzie lepiej.
:wink:

pzdr

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2010-10-05, 19:52

Ano racja A_priv, śliwki mierne w tym roku, ale zapasy są i to daje nadzieje znów na dobry rok :D
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-10-05, 20:49

Ja miałem nie robić, dziś węgierka w hurtowni ponad 4zł -5zł, kiedyś powiedziałem dzieciakom, że dam 20zł za pełną skrzynkę drewnianą od jabłek i zrobili mi niespodziankę mam 55kg w beczce, dziś z dna wyłowiłem pełny garnek pestek, dużo nie będzie, ale zawsze coś, śliwka ciemna mieszana, z wierzchu mi nasypały tych malutkich węgierek, a pod była mieszana malutka z tą trochę większą, ale nie stanley, bo pestka odchodziła ładnie. Mało tego, ale węgierka była przepyszna, z hurtowni wcześniej nie brałem, bo ani razu mi nie smakowała, albo była surowa, albo taka bez smaku, a teraz jak to mówią nie z drzewa trzeba wydać 5zł za kilo.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2010-10-05, 20:55

magas37 pisze:Jmam 55kg w beczce, dziś z dna wyłowiłem pełny garnek pestek, dużo nie będzie, ale zawsze coś ...
Lepiej mało i dobrze, a czym mniej tym dłużej leżakujesz i bardziej celebrujesz :wink:
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kitaferia, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
ryba82
101%
101%
Posty: 391
Rejestracja: 2009-11-16, 08:14

Post autor: ryba82 » 2010-10-05, 21:31

No to i ja się pochwale :mrgreen:
Zjeździłem pół województwa i na raty udało mi się nazrywać 134kg śliwek.
Na każde dziesięć kilo rozdrobnionych wiertarką i mieszadłem do zaprawy śliwek dałem 1kg cukru.
Jedna porcja już przedestylowana myślę że za 6 miesięcy będzie można już co nieco pokosztować :slinka .
Człowiek nie wielbłąd i napić się musi.

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2010-10-07, 21:31

Pora opowiedzieć o moim doświadczeniu. 10 litrowy gąsiorek, zasypany śliwkami, wody dodane tyle aby przykryło śliwki, 0 cukru, 0 drożdży.

Po destylacji wyszło około 300ml śliwowicy o mocy około 50%. Co ciekawe nawet jak leciało 30% to ciągle nie było czuć pogonu, może ze względu na małą zawartość alkoholu.
Podsumowanie: skórka nie warta wyprawki.

Ja swoją śliwowicę "zalkoholizowałem" przed pędzeniem bo szkoda mi było darmo palić prąd, wiem że miało być doświadczenie z samymi śliwkami ale cóż...
Alkoholu dałem tylko 0,5 litra 50 % i odebrałem go z powrotem + 300 ml ekstra.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Spirit, łącznie zmieniany 2 razy.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

rolek5
20%
20%
Posty: 22
Rejestracja: 2009-09-02, 19:04

Post autor: rolek5 » 2010-10-07, 21:38

Na początku września kupiłem śliwek dąbrowicką na Broniszach po 1,2zł. kilka dni po mnie znajomy kupił renglode po 1zł. Przemysłową śliwkę pod Grójcem można było wyrwać poniżej złotówki.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez rolek5, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-10-07, 22:26

Kolego Spiryt, masz rację zgadzam się z tobą w 100%, bo taki gąsiorek to się nadaje na śliwkówkę, a nie na śliwowicę, teraz to samo, ale w beczce 100l owoców x 10 i już wygląda inaczej, ja w tym roku dosłodziłem zwyczajnym cukrem, bo śliwek miałem mało pół beczki, zero wody ale cukru niecałe kilo na 10kg śliwek, w tamtym roku spierdzieliłem śliwki dojąc z kotła zbyt dużo, nie wiedziałem, że termometr w kegu, aż tak przekłamuje, do tego jedną beczkę posłodziłem, by było lepiej syropem glukozowym, który miał nieodpowiednie symbole, które oznaczały, że nie jest to syrop glukozowy i nie fermentował, mimo całej pracy, a było tego, ponieważ destylowałem bez owoców i destylatu, który może kiedyś będzie pijalny, ale tylko może, to uważam, że warto, jak to mniej więcej piszą Jugole na etykiecie "pierdziel colę, pierdziel pizze, nigdy własną śliwowicę" (troszkę zmieniłem). Zastanawia mnie te 50% , destylowałeś na prostym aparacie tylko raz, znam cię i wiem, że wiedza w tobie ogromna, więc o co chodzi, to ja bimbrofil, puściłem sobie trochę ortodoxa na 80%, z premedytacją, niech leży, a smród niech mu przyjacielem będzie, który za lat kilka zmieni się, albo i nie :mrgreen: , ale ja będę wtedy wiedział, że 2 x na prostym aparacie jest lepiej niż raz na długiej rurze gdzie mam możliwość odebrania idealnie przedgony, a potem mam kontrolę nad procentem, pozdro magas37
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2010-10-07, 22:33

Puściłem 1x na pot stillu, drugi raz nie było by co destylować :mrgreen:
To było tylko doświadczenie jak się zachowają śliwki bez drożdży i bez cukru. Jeżeli będę kiedyś robił śliwowicę to chciałbym poznać wroga :mrgreen:

O co chodziło z tym syropem glukozowym który nie fermentował? czy to był syrop glukozowy czy to było coś innego?

Jeszcze jedno: nawet 1x na pot stillu nie śmierdziało bimbrem.

Moim zdaniem lepiej "zalkoholizować" nastaw niż dodawać cukier do fermentacji. Niech to sobie skiśnie jak natura chciała a potem dodać czystego destylatu i w sumie otrzymać o wiele więcej śliwowicy. Myślę że nawet koneserzy nie rozróżnią czy do nastawu przed destylacją był dodawany alkohol czy nie. Wiadomo że cukier a właściwie produktu uboczne produkowane przez drożdże wprowadzą do nastawu niepożądane smaki i zapachy.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-10-07, 22:50

Syrop glukozowy kupiłem w hurtowni, miałem dwie beczki pełne śliwek, które były już w fazie fermentacji, do jednej nalałem tak 1,2l może 1,5l / 10kg śliwek, a do drugiej nic, czysty ortodox, zaniepokoiło mnie, że ten syrop mimo wiertarki dziwnie się rozpuścić nie chciał, a potem nie było różnicy w beczkach, fermentacja dosłodzonego nie różniła się od niesłodzonego, googlowałem, potem dręczyłem trochę kolegę 98% i wyszło, że ta czysta glukoza uzyskana z pszenicy nie widziała nawet mojego wiadra, tam są takie symbole, które oznaczają co to i do czego, z mojej niby glukozy to się robi lukier do pączków :mrgreen: , nie rozumie tylko dlaczego widnieje napis syrop glukozowy :nie_wiem
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości