majkaistefan pisze: ↑

2019-01-04, 19:11

Nikt nie odniosl sie do pomiaru refraktometru

Więc ja, ten refraktometr pokazuje % alkoholu?

To refraktometr do pomiaru cukru. Ale bardzo trafna uwaga. Zamowilem juz taki do pomiaru stezenia alkoholu. Tylko co dalej.

Stefan.

Taki refraktometr też Ci się nie przyda, bo nie można nim będzie zmierzyć takich cieczy jak wino, piwo czy likier więc siłą rzeczy nastawu owocowego też. Właściwie to zmierzysz, ale pokażą głupoty.

Fermentacja stanęła bo prawdopodobnie dałeś za mało drożdży.

Wiem ze te pomiary mozna traktowac tylko orientacyjnie. Czy w takiej sytuacji ponownie procedura drozdze pozywka?

Stefan.

Matka drożdżowa, jak zacznie fermentować, to dolewaj codziennie troszeczkę z nastawu, który się zatrzymał w ten sposób zahartujesz i stworzysz silną matkę drożdżową, wtedy dolej do całości. Matki drożdżowej nie robimy z drożdży turbo, bo w małej ilości cieczy drożdże mogą się ugotować.

Nie mam pod ręką kalkulatora, ale 5kg + 12 l wody to grubo powyżej 30blg na start.

majkaistefan pisze: ↑

2019-01-04, 20:42

Wiem ze te pomiary mozna traktowac tylko orientacyjnie

Żadne orientacyjne, będą wynikami z czapy.

Bardzo duzo sie od Was ucze. Wracajac do zagadnienia. Z tego co piszecie te refraktometry to jak czujniki do wykrywania dziewic. Nalezy przyjac pewna linie. O ile kolega slusznie zauwaza ze poczatkowo nastaw mogl miec ponad 30 blg to jesli teraz jest 12 spora jego czesc musiala by zostac przetworzona na alkohol. Jesli on tam naprawde jest to jesli zrobie odrobine drozdzy piekarniczych z pozywka itd i po rozmnozeniu dodam troche nastawu to albo powimmy ducha wyzionac z punktu jesli jest np powyzej 10 procent alkoholu albo zaczac cos robic potwierdzajac moje odczucia. Wowczas rozrobie kolejna paczke (pisza zeby nie dzielic opakowania) Zamojskich i bede szczepil jak radzi kolega.

Generalnie jestem bardzo zadowolony bo zanosi sie na fajna przygode.

Stefan.

No dobra, to trochę matematyki. Możesz pozmieniać założenia wedle uznania.
Zakładając, że jabłka miały 10% cukru oraz pomijając ich części stałe, otrzymujemy:
cukier 7,5*10%+5=5,75 kg
woda 7,5*90%+12=18,75 kg
Razem mamy więc 5,75kg cukru w 24,5kg roztworu. Z definicji Blg startowe miało:
100*5,75/(5,75+18,75)=23,5 Blg
Refraktometry przeznaczone są do badania proporcji mieszanin dwuskładnikowych. Na przykład cukru i wody czy alkoholu i wody. Obecność trzeciego składnika poważnie fałszuje pomiar. Obecnie masz mieszaninę wody cukru i alkoholu. I żaden refraktometr, czy to do pomiaru cukru czy alkoholu, nie zmierzy tego wprost. Na szczęście istnieją tablice (programy) przeliczeniowe. Możesz poszukać na stronach dla domowych piwowarów. Na przykład z darmowego Brewtarget otrzymujemy:
Dane:
Blg początkowe 23,5
Blg końcowe (zmierzone refraktometrem) 12
Obliczone (z Brewtargeta):
Zawartość alkoholu 11,2% ABV
Gęstość 1,016 kg/l

Czyli w każdym kilogramie roztworu jest jeszcze około 40g cukru i 11,2% alkoholu objętościowo. Myślę, że restart niewiele tu pomoże i niewiele wniesie. Jest po prostu zbyt mało cukru do odzyskania a alkoholu jet już wystarczająco dużo. Tak jak pisałem poprzednio nie będzie to żaden kalwados a najwyżej cukrowe wino lub minijabłkowy spirytus. Dobra wiadomość jest taka, że może trochę poczekać na decyzję, co z nim zrobić. Trzeba to tylko wystawić na działanie niższej temperatury, pozwolić się sklarować, zlać znad osadów do butli zostawiając niewiele powietrza, dla bezpieczeństwa zastosować jeszcze rurkę fermentacyjną i czekać na decyzję co dalej.

majkaistefan pisze: ↑

2019-01-05, 03:12

Z tego co piszecie te refraktometry to jak czujniki do wykrywania dziewic.

Nie, po prostu do mierzenia konkretnego medium trzeba użyć urządzenia, które które jest do niego przeznaczone.

Pozwolę się nie zgodzić z obliczeniami.
Interesuje nas tylko płyn, więc 7,5kg jabłek to ok 5l soku, dok z tegorocznych jabłek miał 12-14Blg. Mamy więc:
5kg cukru x 0,6 (taki współczynnik pamiętam) + 12l wody + 5l soku = 20l roztworu w którym mamy ok 5,6kg cukru. Czyli ok 28blg.
Ale dam się przekonać, że coś mieszam.

Blg, to stosunek masy cukru do masy całej mieszaniny a nie masa cukru w litrze roztworu stąd różnice. Podałem metodę, można ją modyfikować wedle uznania. Przyjmując Twoje założenia:
13Blg odpowiada gęstości około 1,051 kg/l
więc 5l soku o 13Blg to 5*1,051=5,26kg roztworu.
jest w nim 5,26*13/100=0,68 kg cukru.
Razem:
0,68 + 5 = 5,68 kg cukru
5,26 + 5 + 12 = 22,26 kg roztworu
Czyli Blg początkowe = 5,68 / 22,26 = 23,6 Blg

Dalej, to już jak pisałem, bo o 0,1Blg rozbieżności z moimi poprzednimi obliczeniami nie zamierzam kruszyć kopii.

czytam pisze: ↑

2019-01-05, 15:34

Blg, to stosunek masy cukru do masy całej mieszaniny a nie masa cukru w litrze roztworu stąd różnice.

Zgoda, mój błąd.

Troche nieswojo sie czuje majac swiadomosc zasmiecania zasadniczego watku. Zaczyna mnie to jednak bardziej niz myslalem wciagac. Zawsze mi sie marzyla piwniczka z wlasnymi trunkami. I to nie tyle chodzi o zaspokojenie proznosci (kto to jednak do konca wie) ale o wzgledy czysto praktyczne.
Kiedys wiele lat temu probowalem juz to zorganizowac. Mialem fajna szafe na 156 miejsc do lezakowania .. Byla wykonana z plaskownikow stalowych odpowiednio uformowanych do ksztaltu roznej wielkosci butelek.Co ciekawe nie wszystkie rzedy byly pochylone pod tym samym katem.Niby azurowa konstrukcja ale zaopatrzona w drzwi z solidnym zamkiem a z tylu uchwyty do zamocowania w scianie. . Wynalazlem toto na dnie jeziora. stan byl taki jak mozna sobie wyobrazic.Star bardzo solidny "poniemiecki"wyrob.Dosc dlugo zajelo mi doprowadzenie obiektu marzen do pelnego blasku z opiaskowaniem i pomalowaniem wlacznie.Nawet zamek uruchomilem o dorobieniu oryginalnego klucza nie mowiac.Koszty byly spore ale mam zbyt slaba silna wole zeby sobie drobnych przyjemnosci odmawiac.
Byly to czasy trudne ale i barwne.Kupic mozna bylo wowczas niewiele ale "zalatwialo" sie wszystko. W krotkim czasie udalo mi sie przy pomocy kolegow i przyjaciol skompletowac niezbedne wyposazenie. Do tego gdzies wynalazlem bardzo stara z lat dwudziestych albo trzydziestych ubieglego wieku ksiazke ktorej tytulu niestety nie pamietam.Bylo tam doslownie WSZYSTKO od rozbioru swinki , przetwory , lody , ciasta , torty po produkcje alkoholi domowej roboty. CDN.

W przydomowym ogrodzie bylo wszystko.Truskawki,maliny , agrest czerwony i bialy ,porzeczki czarne,czerwone,gruszki jablka wczesne i zimowe , sliwki , wisnie i czeresnie.Zapowiadalo sie wiec dobrze. Jako ze byla juz pozna jesien padlo na renete szara. Prosty przepis i dzialamy. Czas plynie a tu kolejny piecdziesieciolitrowy gasiorek zawital. Z braku innego pomyslu postanowilem zrobic grunwaldowke po chinsku .Cztery kilogramy ryzu i reszta jak z elementarza. W miedzyczasie gdzies ktos obdarowal mnie szklana wezownica do destylacji wody akumulatorowej. No i z wegierskiego szybkowaru i kilku pochlaniaczy z wojskowych masek przeciwgazowych zrobilem APARAT.
Pierwsze proby nie wypadly zgodnie z moimi oczekiwaniami i zaczolem poglebiac wiedze.Wszystko to w czasie wolnym ktorego nie mialem zbyt wiele ze wzgledu na mnogosc atrakcyjnych niewiast w sasiedztwie.
Po przemysleniach i konsultacjach postanowilem przeprowadzic gruntowna modernizacje. Nie bylo mi jednak dane tego dokonac.
Nagle i niespodziewanie pewnego smutnego poranka wyszedlem z domu z pochylona glowa a za mna te wszystkie dobra...
I tak zakonczyla sie moja pasja.
Jedynym choc marnym pocieszeniem bylo dla mnie to ze efekty mojej mozolnej pracy zostaly bardzo dobrze udokumentowane a czesc trafila do ekspozycji w emo.A co by bylo gdybym zdazyl wprowadzic zamierzone poprawki?

Stefan.