Podgrzewanie zacieru

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-01-19, 19:33

wampir pisze:byłaby super tylko czy może sobie leżeć na dnie beczki?
Ręki nie dam uciąć, bo miałem już grzałkę (bez regulacji) zatapialną, która po pewnym czasie napełniła się wodą (dla kontrastu druga leży już 2 lata na żwirze), ale ta z Allego powinna być dobra. Przed chwilą konsultowałem się ze znajomym akwarystą i powiedział on, że ze zdjęcia jest bardzo podobna do grzałki, którą ma w zbiorniku już od kilku lat. BTW Hagen to dość znana akwarystyczna firma. Problem może (tu gdybam) sprawiać wysokość słupa cieczy. Beczka jest sporo wyższa od standardowego akwarium i coś co na 50 centymetrach jest szczelne, powyżej metra już być nie musi. Cena jest do zaakceptowania, próbuj...

Awatar użytkownika
wampir
50%
50%
Posty: 180
Rejestracja: 2006-01-06, 15:48
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: wampir » 2006-01-19, 19:47

Dzięki-próbuję :wink: chyba będę umiał ją doszczelnić jak wyda się podejrzana :wink:
,,Niech moc (%) będzie z wami"

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-01-20, 00:53

Dokładnie nie można było się przyjrzeć tej grzałce na zdjęciu ale wyglada na produkt made in china. Będzie tobie tak długo trzymała aż na któymś z końców guma nie zparcieje, proponuje tobie zrobić dodatkowe uszczelnienie ze silikonu akwarystycznego, wietrzeje 4 dni i później już jest praktycznie nieszkodliwy, koszt to ok 19 zł w ciastoramie. W obi podobna cena ale drożej widziałem. Potrzebujesz go naprawde niewiele, wiec się zapytaj czy ktoś z akwarystów znajomych nie ma.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-01-20, 09:43

Uszczelnienie gumowe jest tylko z jednej strony, guma na drugim końcu to rodzaj odbojnika - zabezpieczenia przez stłuczeniem. Dla pewności można jednak grzałkę maznąć silikonem. Tofi, Hagen to jakby Citroen w samochodach. Chiny kojarzą mi się bardziej z Ładą.

Awatar użytkownika
wampir
50%
50%
Posty: 180
Rejestracja: 2006-01-06, 15:48
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: wampir » 2006-01-20, 14:52

Poradzę sobie :wink: Dzięki.
,,Niech moc (%) będzie z wami"

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2006-01-26, 08:15

Ostatnio przeczytałem :

"Jednym ze sposobów na zminimalizowanie fuzli jest ograniczenie temperatury w jakiej fermentuje nastaw do wartości około 20°C. "

Grzać czy niegrzać oto jest pytanie

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-01-26, 09:25

zależy od temperatury w jakiej będa pracowąc drożdże, przy piekarskich powinno sie pracowac chyba w 21-24 st mimo, że optimum dla nich to 28, te drożdze o których tutaj ostatnio mowiliśmy (te co uzywa CO2) wymagają 35 st C

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-01-26, 12:09

Ja mimo wszystko jestem przeciwnikiem grzania. Chyba że rozpatrujemy przypadek wampira, kiedy to grzanie uzasadania na przykład +5° w pomieszczeniu gdzie fermentuje zacier. Nie pamiętam na jakich drożdżach jedzie CO2, ale np. te: http://www.ake.com.pl/subpage.php?id=drozdze_g995&s=3 , optymalny zakres temperatur jest względnie duży 9-30°C lub z tej samej stromy M945 - "duża wytwórczość alkoholu w zakresie temperatur od 4°C-45°C". Wyższa temperatura w gorzelniach stosowana jest z jednego zasadniczego powodu - CZASU PRACY. Skoro więcej fuzla powstaje przy 30°C, a mniej przy 20°C (a nie produkujemy na sprzedarz) to wniosek jest chyba oczywisty. Nie popadajmy jednak w skrajność fermentując zacier w +5°C, bo oprócz trudnosci technicznych w prowadzeniu procesu możemy osiwieć czekając na jego koniec.

Musimy jeszcze zadać sobie pytanie, co oznacze określenie -=optymalna temperatura=-. Czy jest to to tepmeratura:
- w której drożdże pracują najszybciej
- wytwarzają najmniej substancji niepożądanych
- wytwarzają najwięcej substancji pożądanych
- czy może jeszcze coś innego...

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-01-26, 13:20

Wszędzie gdzie czytałem o drożdżach za optymalna temperature przyjmowało sie temperature w której tym oranizmom najlepiej się żyje dlatego jak zauważyłeś podawałem temperaturę optymalną (ta przy której najlepiej się rozmnażają) i zalecaną (ta przy której rozmnażają się dość intensywnie produkujac przy tym dość mało substancji niepożądanych - takie optimum technologiczne). I tak na przykładzie drożdzy G995 ich optymalna temp. to 30-35 C ale temp fermetacji juz nie wyzsza jak 30 C

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-01-26, 15:08

Nie jetem przekonany do tego, czy najkorzystniejsza temperatura dla rozmnażania drożdży jest najkorzystniejszą temperaturą z naszego punku widzenia czyli produkcji fuzli (nie licząc oczywiście zafermentowania, które jest niezbędne do namnożenia tych grzybów).

To, że drożdże rozmnarzając się wytwarzają małe ilości substancji niepożądanych, jest tylko konsekwencją sposobu ich życia. Drożdże rozmnażając się, produkują w ogóle małe ilości czegokolwiek poza sobą. Dopóki wystarcza produktów do budowy komórek, fermentacja zachodzi w bardzo ograniczonym zakresie. Stąd wynika mała ilość substancji niepożądanych.

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2006-01-26, 17:10

No właśnie niby wszystko wiadomo ale tak nie do końca.

Ja trzymałem zacier w piwnicy i tam temperatura przez całe lato
była mniej więcej 18-20 stopni nie podgrzewałem stało to zawsze około miesiąca
i dłużej klarowało się samo .Efekt rewelacja .A na Oliwce piszą
2 tygodnie bentonit 1 tydzień i poszło no to zaczołem podgrzewać
pomogło ale jakieś takie jakby inne trochę .Może to przez temperaturę
narazie dam spokój przemyślę zastanowię się na spokojnie .

Czas by może na jakieś winko zimowe :lol:
do wiosny zobaczę wtedy

moonjava
40%
40%
Posty: 81
Rejestracja: 2006-01-05, 23:32

Post autor: moonjava » 2006-01-26, 19:31

Dla mnie temp. zafermentowania (pierwsze godziny od nastawienia) powinna byc dosyc niska. W sieci piszą ze wtedy sciany komorkowe drozdzy sa mocniejsze i przez to drozdze wyciagają do wiekszego stezenia alkoholu (chodzi o metabolizm komorek w czasie rozmnazania).

Jak pisał CK temp. fermentacji w gorzelnaich jest taka wysoka bo chodzi o czas, a wiadomo; czas to pieniądz. Są np. gorzelnie melasowe produkujące rum w których od momentu wyładowania melasy do wlania gotowego spirytusu do zbiorników mija 8 godzin. Tylko czy nam tez tak bardzo sie spieszy?

Wg homeditiller`a pewna rasa drożdzy:
przy temp. ferm. 15,5*C - produkuje 16mg/L octanu etylu i 0,5mg/L octanu amylu
przy temp. ferm. 20*C - produkuje 26mg/L octanu etylu i 2,0mg/L octanu amylu
przy temp. ferm. 24*C - produkuje 53mg/L octanu etylu i 4,0mg/L octanu amylu

Jak wspomniano wczesniej, nie mozna popadac w skrajnosc i ferm. zacieru pare mies. Kazdy musi wybrac swój "złoty środek" na podstawie własnego zapotrzebowania na gotowy produkt.

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-01-26, 20:51

Jako rozwinięcie tematu dodam (źródło Homediller.org) różnicę czasu fermentacji w zależności od temperatury:
W 25 °C, w ciągu 3 dni fermentuje 0,24 kg/L cukru, ale w 15 °C ta sama ilość cukru fermentuje już 2 tygodnie.

W temacie oleju fuzlowego warto też wspomnieć, że wszystkie rasy drożdży zwiększają jego produkcję, kiedy stężenie cukru w nastawie będzie na poziomie wyższym niż 16%.

Awatar użytkownika
Benek
101%
101%
Posty: 239
Rejestracja: 2005-12-25, 10:51
Lokalizacja: Mazury

Post autor: Benek » 2006-01-26, 21:41

Ciekawe jest to co piszecie. Mam mały 10 litrowy galonik, postawię go koło kaloryfera i zobaczę co z tego wyniknie. Te same drożdże, ten sam cukier, inna temperatura.

benek

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-01-27, 00:51

ej ej ej widze że zgubiliście tamat czy co? podgrzewa sie tylko te drożdze które tego wymagają do efektywnej pracy dla nas. podejżewam ze CO2 mógł mieć M945 i dla nich moze być efektywna temp 35 st i w dwa dni jest fermentacja, jeżeli robicie na piekarskich efektywnie jest przy 21 C (temp pokojowa) czyli balon trzeba chłodzić bo się nagrzewa od samego pędzenia procentów a wtedy efekty są wiadome. Jeżeli nie wiecie jakie drożdże posiadacie to traktujcie je jak piekarskie. Dla porównania podam przykłąd że np. drożdże piwne do pilsnera potrzebują 14,4 C a przy 19 C strzelają sobie w łep.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości