Strona 1 z 11

Spirytus z jabłek

: 2006-08-05, 11:10
autor: mięta
Witam. Przez przypadek trafiłam na wasza strone i przydałaby mi sie wasza pomoc. Może macie informacje na temat produkcji spirytusu z jabłek na większa skale a nie na domowe zapotrzebowanie? Czy lepiej opłaca sie produkowac spirytus z moszczu jabłkowego czy z gotowego wina? będę wdzieczna za każda informacje w tej sprawie. pozdrawiam.

Admin: temat przeniesiony

: 2006-08-07, 00:38
autor: adwokat
Witam Drogą Brać po mojej dłuższej nieobecności, a szczególnie Ciebie Miętko.

Odnośnie spirytusu z jabłek, to im masz lepsze winko tym lepiej. najlepiej robić winko metodą na "Cydr" bo ona daje najlepsze resultaty jeśli chodzi o alkohol. Odnośnie wyrobu cydrów znajdzisz obszerny kawałek wiedzy pod adresem www.wino.org.pl/forum
tam w dziale "wina owocowe" wejdź na jabłka i tam szukaj wskazówek. Życzę bardzo przyjemnego Calvados'u.

pozdrawiam

adwokat

: 2006-09-19, 22:12
autor: tomch22
Ja na przykład jabłka daje na sok przez sokowirówke, dodaje cukier i poddaje fermentacji sam sok bez dodatku wody lub w niewielkich ilościach. Ewentualnie i wychodzi super gorzała, lepszej nie piłem. Teraz tez nastawiłem taki zajer i bede destylował w przyszłym tygodniu, co wyjdzie pochwale się :)




korekta: kowal

: 2006-09-24, 14:15
autor: adwokat
Witam. ja to robię podobnie.. jabłuszka myję, potem usuwam z nich co mi nie pasuje (nadgniłe fragmenty i ślady po robaczkach) tak przygotowane jabłuszka przepuszczam przez potężną maszynkę do mięsa, taką krórą używam przy świniobiciu na sitku i oczkach 6mm a uzyskaną pulpę prasuję w worku z lnianago płótna, aż będzie sucha. Soczek szczepię silną matką drożdżową na drożdżach (ja tam je lubię) piekarskich i patrzę jak się pieni i bulka CO2. Jak chcę mieć cydr do picia to fermend dosładzam i fermentuję dalej, jak na Calvados to po uspokojeniu się zawartości naczynia i względnym sklarowaniu - na rury. Metoda o tyle prosta, co skuteczna.

Pozdrawiam

korekta: kowal

: 2006-12-22, 11:02
autor: garnacha
Przedestylowałem na dwumetrowej kolumnie wino z jabłek zrobione ze świerzego soku. Wyszedł spirytus 95% prawie bez aromatu - a chciałem mieć calvados :(
Co zrobić z następnymi nastawami żeby miały zapach i posmak jabłkowy ale nie trąciły aromatem fuzlowym? Mam możliwość skrócenia kolumny o połowę, wyjęcie wypełnienia lub zmniejszenie dochłodzenia na deflegmatorze = szybszy odbiór. Proszę o radę.
Pozdrawiam

: 2006-12-22, 11:17
autor: a_priv
@garnacha

Skróć kolumnę, a wypełnienia użyj tylko tyle tyle żeby wyszły Ci 3 -4 półki teoretyczne.
Pośrednim wskaźnikiem będzie moc: 80% - 90%. Reszta według własnych upodobań.
Po rozcieńczeniu aromat powinien być wyraźniejszy.

pzdr

: 2006-12-22, 11:38
autor: garnacha
@a_priv
Dzięki. Jak sądzisz, gotować z deflegmatorem czy bez? Moja konstrukcja jest trochę inna niż pozostałe z tego Forum. Deflegmator pełni rolę taką jak zimne palce ale jest wydajniejszy. Jest to współosiowo z kolumną umieszczona puszka, przez którą płynie zimna woda regulowana zaworem.
Pozdrawiam

: 2006-12-22, 11:55
autor: a_priv
@garnacha
Ja używam zimnych palców, ale przepływ wody chłodzącej mocno ograniczam (używam 2 palców).
W twoim przypadku musisz poeksperymentować.

Uzyskany destylat rozcieńczam do 50%, a następnie daję mu poleżakować z niewielką (mniejszą jak dla śliwek) ilością wiórków dębowych mocno/średnio przypalonych (metoda a'la Winairek).
Po ok. 2 miesiącach zaczyna być OK, ale im dłużej leży tym lepiej.

pzdr

: 2006-12-23, 14:40
autor: Cocacolatl
Jaki smak ma wasz kalwados po rozcienczeniu? Moj jest dosc brutalny, dosc mocno rozniący sie od oryginalu. Co gorsze, o ile zaraz po odpedzie mial wyrazny zapach jablek, to z czasem ten zapach znika w dębinie. Teraz (po trzech tygodniach) blizej mu raczej do brandy niz do Calvadosu. W sumie nie jest zly, ale spodziewalem sie czegos innego.

C.

: 2006-12-23, 14:47
autor: winiarek5
Cocacolatl pisze:...z czasem ten zapach znika w dębinie...
A jakich użyłeś wiórów dębowych? Ja bym w tym przypadku użył wyłącznie nie przypalanych.

Winiarek

: 2006-12-23, 15:00
autor: a_priv
Możesz również użyć średnio przypalonych, ale w mniejszej dawce. Ja używam ok. 0,1g/l t.j mniej więcej 1/10 przewidywanej dawki.

pzdr

: 2006-12-23, 16:23
autor: Cocacolatl
Oczywiscie, kwestia wiorow nie podlega dyskusji - byly opieczone w piekarniku na 200°C (dosc lekko) i dalem ich troche za duzo (teraz tak mi sie wydaje, ale w wartosciach bezwzglednych to ledwo przykrywaja dno butli). Dla porownania mam jedna buteleczke na wiorach nieopiekanych i produkt jest jasny i chyba lepszy, ale tez taki jakby szorstki. Nie ma w nim tej miekkosci oryginalu. Co ciekawe - destylat 80% byl bardziej "miekki", mialo sie wrazenie, ze to ma gora 50%. Po rozcienczeniu jakos tak sie utwardzil (jeszcze przed wiorami!), maceracja z wiorami to poprawia, ale efekt jest daleko od oryginalu (przynajmniej tego, ktory znam).
Interesuje mnie wlasnie ten etap przed wiorami - co wam wychodzi? Twarde, miekkie, palące, gryzące, a moze łagodne? Z czym wam sie kojarzy?

C.
ps. Jablka byly czerwone, pozne i slodkie plus 3 kg cukru (na 30 litrow). Dosc mocno trzymaly sok. Fermentacja w miazdze bajanusami, gotowane tak jak stalo, nie odcedzane. Potem drugi raz do 80%. Oba gotowania na 35 cm kolumience robiacej za deflegmator.

: 2006-12-23, 17:01
autor: winiarek5
A starzenie? Trzeba by ze dwa lata minimum poczekać aby choć trochę przybliżyć się do oryginału.
Efekt "miękkości" można uzyskać dodając 50 gramów/1 litr alkoholu węgla drzewnego (nie aktywowanego) z lipy lub brzozy. Po dwóch tygodniach do miesiąca codziennego mieszania - przefiltrować.
Jabłka powinny być późne ale kwaśne, mogą być małe ale jak najbardziej aromatyczne, nawet te lekko zdziczałe.

Winiarek

: 2006-12-23, 17:17
autor: Ariush
A można gdzieś taki węgiel kupić, czytałem o nim w książce Nowickiego, ale nie mogę go znaleźć. Udało się ostatnio kupić na allegro węgiel pyłowy aktywowany, ale efekty będą chyba inne.

: 2006-12-23, 17:38
autor: winiarek5
Kupić to raczej nie można. Można użyć węgla drzewnego do grilla (ale nie brykietu tylko w kawałkach) z dużym prawdopodobieństwem, że będzie to lipa, brzoza ale może też to być jakieś inne drewno liściaste.
Najlepiej zrobić samemu. Ja sobie mogę zrobić w piecu jak napalę brzozą to wkladam kawałki brzozy na żar i zamykam dopływ powietrza - jest tylko minimalny i coś tam czarnego wychodzi.
Też korzystam z książki Nowickiego ale i Cieślaka i wielu innych.

Pozdrawiam

Winiarek