Nastaw z ryżu zgęstniał! Co z tym zrobić?
-
- 0%
- Posty: 7
- Rejestracja: 2009-12-30, 11:52
Nastaw z ryżu zgęstniał! Co z tym zrobić?
W połowie lutego zrobiłem nastaw z ryżu z rodzynkami, cytryną i ziołami. Robiłem już kiedyś takie wino, ale tym razem chciałem z tego wina zrobić coś lepszego . Do 54L butli wsypałem wypłukany ryż, cytryny poćwiartowane, rodzynki, zioła, syrop cukrowy (30L wody i 6kg cukru) i matkę drożdżową. Po kilku dniach zaczęło tak garować, że kipiała piana, musiałem butlę wstawić do wanny no i niestety troszę wykipiało tego, ale najgorsze jest to, że nie wiem dlaczego nastaw zgęstniał, zrobiła się jakaś galareta. Po 2 tyg. dodałem jeszcze 4L wody i 4kg cukru, i po kolejnych 2 tyg znowu 4L wody i 4kg cukru. W dalszym ciągu jest gęste, czy z tego jeszcze coś będzię? Chciałem zrobić dobry bimber, ale nie wiem czy takie coś będę mógł destylować, poza tym zastanawiam się dlaczego tak się stało??? Przecież już kiedyś tak robiłem i wyszło fajne winko ziołowe? Z góry dzięki wszystkim za odzew i pomoc.
Ostatnio zmieniony 2010-03-02, 14:28 przez mariuszpiotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 0%
- Posty: 7
- Rejestracja: 2009-12-30, 11:52
kurcze, nie mam pojęcia jak wkradły się bakterie! Z tego co doczytałem to silnie zasiarkować, dodać kwasku cytrynowego, przewietrzenie, wymieszanie i na końcu pasteryzacja i dodatek żelatyny oraz bentonitu. Ale po co żelatyna może mi ktoś odpowiedzieć i co to jest ten bentonit?
A może jest jakiś łatwiejszy sposób?
A może jest jakiś łatwiejszy sposób?
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Miałem to samo i nic nie wskórałem.
Zrobiłem restart i podgrzałem i tak wszystko wychodziło z beki.
To zakażenie i może być też spowodowane np.cukrem jak u mnie.
Od tej pory rozcieńczam cukier z wodą i trzymam syrop do uzyskania temp.60 - 70 st i dopiero wlewam do beki.
Po drugie wstawiłeś balon do zimnej wody i to był szok dla drożdży
zaprzestały pracować a w zamian coś innego zaczęło pracować.
Szkoda kasy i chęci na ratowanie.
Jak dodasz silną matkę i zaczniesz podgrzewać to dopiero ci zacznie wyłazić że cho cho.
Ja nastaw uratowałem ale 1/3 poszła se na spacer i nie wróciła.
Zrobiłem restart i podgrzałem i tak wszystko wychodziło z beki.
To zakażenie i może być też spowodowane np.cukrem jak u mnie.
Od tej pory rozcieńczam cukier z wodą i trzymam syrop do uzyskania temp.60 - 70 st i dopiero wlewam do beki.
Po drugie wstawiłeś balon do zimnej wody i to był szok dla drożdży
zaprzestały pracować a w zamian coś innego zaczęło pracować.
Szkoda kasy i chęci na ratowanie.
Jak dodasz silną matkę i zaczniesz podgrzewać to dopiero ci zacznie wyłazić że cho cho.
Ja nastaw uratowałem ale 1/3 poszła se na spacer i nie wróciła.
-
- 0%
- Posty: 7
- Rejestracja: 2009-12-30, 11:52
-
- 0%
- Posty: 7
- Rejestracja: 2009-12-30, 11:52
Pasteryzacja ma na celu zabicie tych bakterii których siarka nie wybiła, jeśli po tym jak schłodziłeś nastaw były bakterie w galarecie, to dodawany cukier ci ich jeszcze namnożył:/
Bentonit powinien być tu skuteczny, jak wiesz służy do klarowania nastawu.
Podaj jeszcze w jakiej temperaturze to pracowało, przed zanurzeniem w wannie.
Bentonit powinien być tu skuteczny, jak wiesz służy do klarowania nastawu.
Podaj jeszcze w jakiej temperaturze to pracowało, przed zanurzeniem w wannie.
<i>Polacy jako pierwsza nacja na świecie, opracowali sposób na picie denaturatu, płynu Borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.</i>
-
- 0%
- Posty: 7
- Rejestracja: 2009-12-30, 11:52
Temperatura nie najgorsza, to spróbuj jeszcze dołożyć żelatynę i bentonit, czy jakiś klarowin.
Jak masz płaszcz i w swoim winku wyczuwasz procenty, to gotuj, jak nie masz to wyciskaj np. przez pieluchę z flanelki i gotuj. Powodzenia! Napisz co dobrego wyszło
Jak masz płaszcz i w swoim winku wyczuwasz procenty, to gotuj, jak nie masz to wyciskaj np. przez pieluchę z flanelki i gotuj. Powodzenia! Napisz co dobrego wyszło
<i>Polacy jako pierwsza nacja na świecie, opracowali sposób na picie denaturatu, płynu Borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.</i>
Mogę się podłączyć? Sprzeciwów nie widzę. Nastawiłem w piątek cukrówkę, drożdże zamojskie, zamiast pożywki przecier pomidorowy. 7 kg cukru rozpuszczone we wrzątku, dolana woda, temp. ok. 25 st. Dodane reszta przecieru + MD. Jako że w pomiszczeniu jest dosyć chłodno temperatura nastawu spadła poniżej 17-18 st. i zaczął się robić właśnie taki dziwny kożuch. Zmontowałem naprędce grzałkę ok.50W, wsadziłem do beki i pilnuję temperatury 23-26 st. Zaglądnołem dzisiaj, niby buzuje, słychać i widać bąbelki, zapaszek całkiem przyjemny, tylko niepokoi mnie ten kożuch. Czyżby zanosiło się na podobny problem jak opisał kolega wyżej?
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
@ a_smakosz
Trzeba było zrobić jak ja i by było bez problemu.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2743
Temperatura na starcie powinna być 35 st na babuniowych.
Z czasem nastaw zmienia temp. na mniejszą ale pod warunkiem tym że drożdże już słabiej pracują.
Ja uratowałem swój nastaw w męczarniach.
Nastaw był zrobiony na drożdżach gorzelnianych i się wdało ustrojstwo i nastaw zrobił się kisielowaty - po prostu takie gluty jak od psa bernardyna z gęby były w tej beczce jak nabierałem ten nastaw.
Temp. nastawu była 19 - 20 st a więc dobra co do drożdży tego gatunku.
Poł beczki odlałem do innego naczynia i pozostawiłem a na reszcie zrobiłem restart na babuniowych 2kg na 60 l nastawu w beczce 120 l.Podłączyłem dodatkowo grzałkę akwariową i ustawiłem na 34 st.
Piana prawie sięgał wieczka ale nie wywaliło tym razem.
Jak zaczęło wolniej pracować to dodawałem do całości ten odlany.
Cukier wszystki został przerobiony a konsystencja rzadziutkiego kisielka jednak pozostała.
Dałem to na rury i wyszedł spirycik.No ale uratowałem mimo wszystko swój urobek.
BEZ CHEMI - he he.
Trzeba było zrobić jak ja i by było bez problemu.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2743
Temperatura na starcie powinna być 35 st na babuniowych.
Z czasem nastaw zmienia temp. na mniejszą ale pod warunkiem tym że drożdże już słabiej pracują.
Ja uratowałem swój nastaw w męczarniach.
Nastaw był zrobiony na drożdżach gorzelnianych i się wdało ustrojstwo i nastaw zrobił się kisielowaty - po prostu takie gluty jak od psa bernardyna z gęby były w tej beczce jak nabierałem ten nastaw.
Temp. nastawu była 19 - 20 st a więc dobra co do drożdży tego gatunku.
Poł beczki odlałem do innego naczynia i pozostawiłem a na reszcie zrobiłem restart na babuniowych 2kg na 60 l nastawu w beczce 120 l.Podłączyłem dodatkowo grzałkę akwariową i ustawiłem na 34 st.
Piana prawie sięgał wieczka ale nie wywaliło tym razem.
Jak zaczęło wolniej pracować to dodawałem do całości ten odlany.
Cukier wszystki został przerobiony a konsystencja rzadziutkiego kisielka jednak pozostała.
Dałem to na rury i wyszedł spirycik.No ale uratowałem mimo wszystko swój urobek.
BEZ CHEMI - he he.
Ostatnio zmieniony 2010-03-03, 12:01 przez bodzio.1974, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jestem pewien czy to tam sama sytuacja, ale u mnie dzieje się tak przy nastawach owocowych, więc przy blg -3-4 klaruje i nie ma żadnego problemu,
ponadto ilość i jakość urobku końcowego, co najmniej standardowa
Wychodzi na to że u ciebie przez przecier tak się stało, ale poczytaj jeszcze na ten temat tutaj, pkt. 5.1.2.
ponadto ilość i jakość urobku końcowego, co najmniej standardowa
Wychodzi na to że u ciebie przez przecier tak się stało, ale poczytaj jeszcze na ten temat tutaj, pkt. 5.1.2.
<i>Polacy jako pierwsza nacja na świecie, opracowali sposób na picie denaturatu, płynu Borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.</i>
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Nie sądze , przecier pomidorowy dostarcza witaminy drożdżom babuniowym jak sie nie ma pożywki.wojto pisze:
Wychodzi na to że u ciebie przez przecier tak się stało
Należy dodać jeszcze kwasek cytrynowy , rodzynki , resztki z jabłek i np.ryż
Ja stosuje 7 g przecieru na 1 kg cukru - to wszystko.
Drożdże babuniowe potrzebują mieć stały komfort pracy na pograniczu 24 - 26 st.
Poniżej 20 st nastaw zaprzestaje pracy i się wycisza co skutkuje zakażeniem innego typu.
Ja zrobisz start w wyższej tem np. 35 st. to zanim zejdzie do 20 st to będzie już koniec fermentacji.
Być może że i u mnie też zawiodły drożdże gorzelniane i to był powód choć sądzę że nie.
Na tych samych drożdżach robiłem wcześniej i było dobrze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość