Co zrobic z jogurtami
Co zrobic z jogurtami
Witam
Mam takie pytanie posiadam z 80 opakowań jogurtów podobnych do tego :
http://fastfoodeaters.blogspot.com/2009 ... anana.html
są przeterminowane i nie wiem czy nie zrobić z tego nastawu zwłaszcza ze są kawałki czekolady a na opakowaniu w składzie jest napisane w 100 gramach ze jest 17,5 grama cukru.
Co myślicie na ten temat ??
Dodam ze z drożdży ma do wyboru tylko fermiol lub babuni
Mam takie pytanie posiadam z 80 opakowań jogurtów podobnych do tego :
http://fastfoodeaters.blogspot.com/2009 ... anana.html
są przeterminowane i nie wiem czy nie zrobić z tego nastawu zwłaszcza ze są kawałki czekolady a na opakowaniu w składzie jest napisane w 100 gramach ze jest 17,5 grama cukru.
Co myślicie na ten temat ??
Dodam ze z drożdży ma do wyboru tylko fermiol lub babuni
Kolego nokiapl , dawno mnie nikt tak nie zaskoczył , będę czekał z niecierpliwością co ci koledzy napiszą , do dziś myślałem , że to mi wpadają do głowy perwersy fermentacyjno-destylacyjne , ale mnie wyprzedziłeś , z niecierpliwością, nie wiem, czy nie większą niż ty, poczekam na opinie kolegów , szkoda tylko , że tych jogurtów tak mało
Alkohol można zrobić nawet z trocin czy gazet. (Inwersja celulozy do cukrów prostych) Ale czy chciał byś coś takiego świadomie konsumować???
Dawno, dawno temu popełniłem wino z serwatki. Niektórym nawet ono smakowało. Dla mnie było nie do przyjęcia. Wyszła z tego niezła brendy.
Jak miało by się zmarnować na śmietniku to spróbuj je zafermentować, ale Allach jeden wie jaki ten kumys uzyskasz. (W Mongoli produkują z kumysu wódkę) Nie spróbujesz, nie będziesz wiedział. (Sprawdź czy nie zawiera konserwantów bo z fermentacji wtedy nici)
Jeszcze jedno normalne drożdze nie trawią laktozy. Jeśli to ona jest głównym cukrem to może być kłopot.
Dawno, dawno temu popełniłem wino z serwatki. Niektórym nawet ono smakowało. Dla mnie było nie do przyjęcia. Wyszła z tego niezła brendy.
Jak miało by się zmarnować na śmietniku to spróbuj je zafermentować, ale Allach jeden wie jaki ten kumys uzyskasz. (W Mongoli produkują z kumysu wódkę) Nie spróbujesz, nie będziesz wiedział. (Sprawdź czy nie zawiera konserwantów bo z fermentacji wtedy nici)
Jeszcze jedno normalne drożdze nie trawią laktozy. Jeśli to ona jest głównym cukrem to może być kłopot.
Ostatnio zmieniony 2010-03-18, 14:08 przez SRG, łącznie zmieniany 3 razy.
@JanK
Żeby nie było że opowiadam bajki: http://pubserv.uprp.pl/PublicationServe ... 3267B1.pdf
Niektóre gorzelnie przerabiały ługi pocelulozowe na alkohol techniczny.
http://bimber.ovh.org/przemyslowo.html "Gorzelnictwo i drożdżownictwo" Jerzy Jarociński i Kazimierz Jarosz
Żeby nie było że opowiadam bajki: http://pubserv.uprp.pl/PublicationServe ... 3267B1.pdf
Niektóre gorzelnie przerabiały ługi pocelulozowe na alkohol techniczny.
http://bimber.ovh.org/przemyslowo.html "Gorzelnictwo i drożdżownictwo" Jerzy Jarociński i Kazimierz Jarosz
Odpadki przemysłu celulozowego - w postaci płynów zawierających ok. 2°/o cukru są przerabiane w gorzelniach w dużych ilościach. Są to tzw. ługi pocelulozowe (posiarczynowe) zawierające glikozę powstałą z częściowej hydrolizy celulozy. Ługi te poddaje się fermentacji i otrzymuje ok. 1 1 spirytusu 100-procentowego ze 100 1 ługów lub prowadzi się na ługach hodowlę drożdży pastewnych, które wykorzystują znajdujący się w ługach cukier do budowy swoich komórek.
Mleko krowie zawiera ok. 4,5 % laktozy. Jednak w "produktach mlecznych, jak np. zsiadłe mleko, kefir, jogurt czy sery, w których na skutek procesów fermentacyjnych z udziałem bakterii mlekowych obecność laktozy jest znacznie ograniczona, gdyż ulega przetworzeniu na kwas mlekowy". Nie wiem czy warto pokusić się o inwersję tego dwucukru do cukrów prostych i czym. Laktaza raczej nie wchodzi w grę, nie wiem czy enzymy od 98% byłyby przydatne. Może zwykła inwersja z kwaskiem cytrynowym? Tak czy inaczej wydajność będzie raczej marna, tym bardziej, że jeśli to ten jogurt z płatkami kukurydzianymi w czekoladzie, to spora częśc tych cukrów może być w skrobii w tych płatkach.
Witam!
Jesli jest tam czekolada, to coś z tego może być: pewien dalszy znajomy wykorzystuje do nastawu czekoladowe odpadki przemysłowe z jakiejś dużej cukierni czy podobnego przedsiębiorstwa (pokruszone resztki, nienadające sie do sprzedaży) i udaje mu się fermentacja.
Rozpuszcza to w wodzie, pewnie na ciepło i dodaje drożdże.
Może tłuszcz zawarty w czekoladzie jest jakimś problemem, ale mu to działa.
Niestety nic bliższego nie wiem na temat tej metody, jaka wydajność itp.
Jesli jest tam czekolada, to coś z tego może być: pewien dalszy znajomy wykorzystuje do nastawu czekoladowe odpadki przemysłowe z jakiejś dużej cukierni czy podobnego przedsiębiorstwa (pokruszone resztki, nienadające sie do sprzedaży) i udaje mu się fermentacja.
Rozpuszcza to w wodzie, pewnie na ciepło i dodaje drożdże.
Może tłuszcz zawarty w czekoladzie jest jakimś problemem, ale mu to działa.
Niestety nic bliższego nie wiem na temat tej metody, jaka wydajność itp.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
@Astemio
Z czekoladą jest niewielki problem. Cały zawarty w niej cukier rozpuści się i przejdzie do gotującej wody, tłuszcz w niej zawarty powinien wypłynąć na powierzchnię i nie powinno być kłopotu z jego zebraniem.
Jedynie destylat może posiadać smakowity aromat.
Z jogurtem jest już problem. Przy jego produkcji dodaje się mleko w proszku aby go zagęścić. (W lepszej wersji) To będzie powodować powstanie większej ilości kazeiny ("sera") i może być przyczyną trudności podczas gotowania. (Obawiam się że może się przypalać.)
Pozostaje próba zfermentowania małej partii jogurtu (½l czy nawet litr w butelce PET + drożdze) i obserwacja jak taki nastaw się zachowuje. (Również podczas gotowania.)
A może zagotowanie tego przed fermentacją, pozwoliło by pozbyć się z nastawu kazeiny i rozpuściło cukier z czekolady???
Z czekoladą jest niewielki problem. Cały zawarty w niej cukier rozpuści się i przejdzie do gotującej wody, tłuszcz w niej zawarty powinien wypłynąć na powierzchnię i nie powinno być kłopotu z jego zebraniem.
Jedynie destylat może posiadać smakowity aromat.
Z jogurtem jest już problem. Przy jego produkcji dodaje się mleko w proszku aby go zagęścić. (W lepszej wersji) To będzie powodować powstanie większej ilości kazeiny ("sera") i może być przyczyną trudności podczas gotowania. (Obawiam się że może się przypalać.)
Pozostaje próba zfermentowania małej partii jogurtu (½l czy nawet litr w butelce PET + drożdze) i obserwacja jak taki nastaw się zachowuje. (Również podczas gotowania.)
A może zagotowanie tego przed fermentacją, pozwoliło by pozbyć się z nastawu kazeiny i rozpuściło cukier z czekolady???
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości