Nastaw z malin
Nastaw z malin
Witam szerdecznie kolegów chciałem zapytac czy ktos ma doswiadczenie z nastawem z malin?. Mam troche swoich malin ale nie na tyle zeby np urwac 30 kg i od razu postawic nastaw do fermwntacji , wiadomo maliny zrywa sie przez jakies 2 tygodie co 2 dzień u mnie to by było jedno zrywanie po jakies 4 kg. Chciałem zrobic tak ze zrywam porcjami i mrożena a na końcu wyciągam z zamrazarki pozywka, bayanusy i do fermentacji a potem do destylacji , jakie macie zdanie na temat mrożenia owoców przed nastawieniem czy mrożenie nie wpłynie żle na jakosc destylatu. Prosze szanownych kolegów o opinie na ten temat.Serdecznie pozdrawiam.
Witam
Mrożenie nie zaszkodzi myślę ze nawet pomoże. Mrożenie rozbija struktury komórkowe owoców i łatwiej po rozmrożeniu wyciska się sok. ( w przypadku malin to niewielka różnica)
Co do smaku to chyba też nie ma różnicy. Robiłem nalewki z mrożonych wiśni i nie było żadnej różnicy w stosunku do tych prosto z drzewa.
Mrożenie nie zaszkodzi myślę ze nawet pomoże. Mrożenie rozbija struktury komórkowe owoców i łatwiej po rozmrożeniu wyciska się sok. ( w przypadku malin to niewielka różnica)
Co do smaku to chyba też nie ma różnicy. Robiłem nalewki z mrożonych wiśni i nie było żadnej różnicy w stosunku do tych prosto z drzewa.
Rozumie ze koledzy sugeruja zeby z malin zrobic wino a potem bryk i juz .Powiem tak robiłem w tamtym roku wino z malin i bryknałem i efekt nie zabardzo czuc ze to jest z owoców ale zeby powalało na kolana to nie chciałem przefermentowac same maliny podobnie jak sliwowice czy jabłka w pulpie i potem destylacja i tak zrobie zobacze co wyjdzie .Pozdrawiam
Witam!
Co do win: wino z malin to takie "perfumki", podobnie jak wino z truskawek.
Robiłem kiedyś jedno i drugie, trzeba jednak amatora na takie dosyć silne aromaty - wypiłem, ale nie powaliły mnie swoimi właściwościami smakowymi (procentami - owszem, mogły powalić ).
Winogrono to jest to, a i porzeczka czerwona doskonała, wiśnia też może być.
Co do win: wino z malin to takie "perfumki", podobnie jak wino z truskawek.
Robiłem kiedyś jedno i drugie, trzeba jednak amatora na takie dosyć silne aromaty - wypiłem, ale nie powaliły mnie swoimi właściwościami smakowymi (procentami - owszem, mogły powalić ).
Winogrono to jest to, a i porzeczka czerwona doskonała, wiśnia też może być.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Witam,
mam do przerobienia 40 kg pięknych malin (obecnie zaczynają pracować już z drożdżami G-995, pożywką i 2 kg glukozy. Docelowo dojdzie jeszcze 2 kg). Moje pytanie dotyczy dodatku wody. Boję się bowiem, że wybryk na nastawie bez wody będzie zbyt aromatyczny . Tak to prawda, kilka lat temu robiłem maliny i czarne porzeczki i destylaty były zbyt intensywne w smaku. Owszem część winy ponosił wtedy zbyt skąpo odebrany przedgon, ale dopiero po odleżakowaniu kilku miesięcy i drugiej destylacji trunek malinowy stał się jedwabiście delikatny, aromat nie był zbyt mocny ale trunek był super wyważoną delikatną wódeczką o zdecydowanie wyczuwalnym smaku malin. Czy dodać do nastawu trochę wody aby złagodzić aromat trunku (będzie palony tylko 1 raz na krótkiej kolumnie)?
mam do przerobienia 40 kg pięknych malin (obecnie zaczynają pracować już z drożdżami G-995, pożywką i 2 kg glukozy. Docelowo dojdzie jeszcze 2 kg). Moje pytanie dotyczy dodatku wody. Boję się bowiem, że wybryk na nastawie bez wody będzie zbyt aromatyczny . Tak to prawda, kilka lat temu robiłem maliny i czarne porzeczki i destylaty były zbyt intensywne w smaku. Owszem część winy ponosił wtedy zbyt skąpo odebrany przedgon, ale dopiero po odleżakowaniu kilku miesięcy i drugiej destylacji trunek malinowy stał się jedwabiście delikatny, aromat nie był zbyt mocny ale trunek był super wyważoną delikatną wódeczką o zdecydowanie wyczuwalnym smaku malin. Czy dodać do nastawu trochę wody aby złagodzić aromat trunku (będzie palony tylko 1 raz na krótkiej kolumnie)?
Jeśli masz wolny mały fermentator, to podziel nastaw na dwa dodaj do jednego wszystko jak planujesz, a do drugiego nie dawaj już glukozy, tylko po fermentacji daj 0,6l spirytusu zamiast planowanego 1kg glukozy, jeśli planujesz dodać więcej glukozy, to oczywiście proporcjonalnie zwiększ spirytus i daj znać na forum, które lepsze po destylacji
@magas37
Ma Kolega doświadczenia z takim postępowaniem z malinami? Wyczytałem też, że po fermentacji aromat malin nie całkiem odpowiada owocom i destylat z malin również, dlatego poleca się aby macerować owoce w spirytusie a później fermentować taki "nastaw" uzyskując absolutnie malinowy smak. Tylko jak nazwać później taki wybryk?
Pytanie dotyczące wody nadal aktualne.
Ma Kolega doświadczenia z takim postępowaniem z malinami? Wyczytałem też, że po fermentacji aromat malin nie całkiem odpowiada owocom i destylat z malin również, dlatego poleca się aby macerować owoce w spirytusie a później fermentować taki "nastaw" uzyskując absolutnie malinowy smak. Tylko jak nazwać później taki wybryk?
Pytanie dotyczące wody nadal aktualne.
Też czytałem, że owoce jagodowe się maceruje, a nie fermentuje. Nie mam żadnego doświadczenia, choć maliny przerabiałem, to wnioski z tamtego okresu są niewiarygodne. Pamiętam, że kitaferia walczył z czarną porzeczką do skutku, bo mu ciągle nie taka wychodziła, lekarstwem, jeśli dobrze pamiętam, była destylacja bez pulpy. Destylowałem macerat wiśniowy i mi nie przypasował, choć starałem się na siłę znaleźć w nim coś ciekawego, ale może nieodpowiednio puściłem przez kolumnę. Co dawania spirytusu do nastawów po fermentacji, to mam taki plan zrobić z częścią śliwki. Zrobię jedną porcję ortodoxa, sama węgierka, bez żadnych dodatków, a po fermentacji dodam czyściutkiego spirytusu. Teoretycznie może być dobrze, lepiej niż fermentacja z cukrem, a w praktyce teoria może wziąć w łeb.
Niestety nie mam możliwości podziału na 2 wsady bo mój kocołek 50 l ma czujnik temperatury w górnej części i zawsze celuję, aby wsadu było przynajmniej 40 l. Co do dodawaniu spirytusu to w ciągu ostanich lat praktykowałem dodawanie do gotowania nastawu wybryku z poprzedniego roku (oczywiście tego samego owocu co świeży nastaw). Robiłem tak z konieczności ulepszenia wybryków gdyż zawsze miałem uwagi co do ubiegłorocznych produktów. A to zbyt ostry (zbyt dużo przedgonów), a to znowu zbyt przeciągnięty. Muszę przyznać, że działanie takie przynosiło bardzo dobry efekt i tak wypalony destylat np. śliwowicę oceniam jako bardzo udaną. Widzę 2 podstawowe zalety takiego działania: Możliwość dokładnego odebrania przedgonu (robi się to w końcu 2 krotnie a nawet w moim przypadku 3 krotnie) oraz wzmacnia się nastaw przez co początek procesu następuje już przy około 86 stopni w kegu i przez dłuższy czas możemy prowadzić odbiór praktycznie bez refluksu lub z refluksem minimalnym. W praktyce pozwala to na odbiór dolanego do nastawu zeszłorocznego wybryku praktycznie bez obcinania jego aromatów a pozwala na pozbycie się frakcji, których nie chcemy. Jedyny minus jest taki, że sezon trwa 2 lata .
Ja o innej praktyce myślałem. Dodając cukier do śliwek (a ja dodaję) i jadąc na niski %, wyobrażam sobie, jak śmierdzi i smakuje sama cukrówka puszczona na niski %, a my jakąś namiastkę tego mamy w śliwowicy, a jeśli dodam po fermentacji do ortodoxa, gdzie jest tylko alkohol z węgierki, już czysty spirytus, czyściutki, bez tych smrodów jakie ma bimber z cukru o mocy 85%, potrzymam w beczce z przefermentowaną pulpą, tydzień czy dwa, to czy taki destylat nie będzie kompromisem między ortodoxem o bardzo niskiej wydajności, a śliwowicą z dodatkiem cukru. Oczywiście może się okazać, że ta z cukrem lepsza, ale jak nie zrobię to nie będę wiedział, bo teoria to jedno, a rzeczywistość to drugie. Ostatnio mam tendencje dorabiania teorii do moich warunków, np. spaliłem wiertarkę, to wpadłem na teorię, że nierozbełtane śliwki, dadzą lepszy destylat, bo wolniej będą fermentowały
@Magasmagas37 pisze:... a jeśli dodam po fermentacji do ortodoxa, gdzie jest tylko alkohol z węgierki, już czysty spirytus, czyściutki, bez tych smrodów jakie ma bimber z cukru o mocy 85%, potrzymam w beczce z przefermentowaną pulpą, tydzień czy dwa, to czy taki destylat nie będzie kompromisem między ortodoxem o bardzo niskiej wydajności, a śliwowicą z dodatkiem cukru...
Moim zdaniem jest to właściwy tok rozumowania.I dobra altenatywa dla kogoś kto nie ma mozliwości przerobienia dużej ilości taniego skłądnika, ewentualnie nie ma mozliwosci lokalowych.
Nie wychylałem się dotychczas z odpowiedzią na Twoje posty z poprzednich dni - bo myślałem ,że podpuszczasz nas tymi pytaniami.
A ja własnie tak zrobiłem w zeszłym roku.
Miałem trzy nastawy - jeden z wiśni i dwa ze śliwek na których mi zalezało.Zdając sobie sprawę z perspektywy otrzymania małego urobku postanowiłem dodać spirytus do nastawu.
Oczywiście sam tego nie wymysliłem.
Napotkałem post ( już nie pamiętam kogo ) , na który nie było ,żadnego zainteresowania z forum.Ale ja w swojej ciekawości zwróciłem na niego uwagę.
Tak wiec dodałem po dwa litry spirytusu do kazdego nastawu ( nastaw 40l ).Oczywiście nastawy były też rozcieńczone wodą i miały dodatek cukru w ilosci 1kg na 10 kg owoców.
Nie miałem wtedy żadnego porównania jeśli chodzi o interesującą Ciebie różnicę, ale jedno mogę stwierdzić - jeśli chodzi o aromat to niewiele ustępują moje destylaty tym sklepowym.A porównywałem chyba z 6 gatunkami.No może Śliwowica Paschalna przebija swoim aromatem moją.Co do smaku to myślę ,że jeszcze moja potrzebuje leżakowania i dodatkowego potraktowania.Dotychczas stała tylko tak jak ją przedestylowałem.
Jeśli chodzi o wiśniowicę to została mi jeszcze jedna butelka - pomijając fakt ,że jak na mój gust jest za bardzo "czysta" w smaku - to aromat jej jest fenomenalny.Aż niewiarygodne ,że mozna taki uzyskać.I ten aromat jest cały czas od początku do teraz.
No i co wtedy było najważniejsze jeśli chodzi o dadatek spirytusu - to otrzymałem kilka litrów destylatu więcej .
W tym roku nie muszę juz takiej sztuczki robić, bo surowca mam pod dostatkiem.
Ale widząc zainteresowanie tym sposobem zwiększania ilości destylatu - jeden nastaw "poświęcę" dla dobra nauki...
P.S. Sposób @Miłego też wydaje mi się interesujący - zwłaszcza w aspekcie uratowania nieudanych destylatów z poprzedniego sezonu...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość