Dodawnie cukru
Dodawnie cukru
Czy rzeby dodac cukier po tygodniu moge zdjac korek z rurka fermentacyjną czy nie bardzo, prosze o porady
Ostatnio zmieniony 2010-09-10, 14:39 przez turekzlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Cukier najlepiej dodać od razu, chyba że taki tygodniowy jest lepszy. Czyżbym o czymś nie wiedział? Jak leżakowanie cukru wpływa na fermentację nastawu? A może poleżakować go rok w beczce dębowej?
Ostatnio zmieniony 2010-09-09, 21:54 przez Spirit, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Ja mam kolegę co w dawnych czasach dolewał olej do silnika przez dziurkę od bagnetu do mierzenia poziomu tegoż w silniku. Na pewno w ten sposób nie popsuł silnika, ale trzeba mieć duuuużo uporu i cierpliwości. Której i właścicielowi wątku życzę.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Chyba udało mi się poznać tego kolegę. A może jest więcej tak "pomysłowych" osób.zbynekkk pisze:Ja mam kolegę co w dawnych czasach dolewał olej do silnika przez dziurkę od bagnetu.....
Dzielenie cukru do nastawów nie jest błędem. Jednak przy stosowaniu drożdży typu "turbo" jest zbędną komplikacją. Być może bało by się nawet osiągnąć Wyższe stężenie etanolu. Ale zadam pytanie "Po Co???"
Hej
Ja też jestem winiarzem ale ewoluuję w stronę destylacji.
Właśnie robię owocowy nastaw na drożdżach winiarskich, przeznaczony na kolumnę, i cukru dodaję 0,5 kg tygodniowo. (Według zasad winiarskich)
Na czasie mi nie zależy a nastaw ok 30 litrów zjadł już 7 kg cukru i dalej ma ochotę na więcej. Stoi sobie w chłodnej piwnicy i spokojnie pyka...
Czy bawię się niepotrzebnie z tym nastawem i powinienem dodać 7-8 kg cukru?
Drożdże winiarskie mogły by nie wytrzymać takiego stężenia cukru.
Czy w takim razie drożdże gorzelnicze wytrzymują na starcie więcej niż niż 25blg?
Ja też jestem winiarzem ale ewoluuję w stronę destylacji.
Właśnie robię owocowy nastaw na drożdżach winiarskich, przeznaczony na kolumnę, i cukru dodaję 0,5 kg tygodniowo. (Według zasad winiarskich)
Na czasie mi nie zależy a nastaw ok 30 litrów zjadł już 7 kg cukru i dalej ma ochotę na więcej. Stoi sobie w chłodnej piwnicy i spokojnie pyka...
Czy bawię się niepotrzebnie z tym nastawem i powinienem dodać 7-8 kg cukru?
Drożdże winiarskie mogły by nie wytrzymać takiego stężenia cukru.
Czy w takim razie drożdże gorzelnicze wytrzymują na starcie więcej niż niż 25blg?
Oj, kusi żeby napisać coś jajcarskiego, ale szećć jajcarskich komentarzy wystarczy.
Kolego @ turekzlo na każdym forum radzą czytać i Tu też wypadałoby użyć szukajki, albo zajżeć na przykład TUTAJ i wszystko się rozjaśnia.
A co do cukru, to możesz wsypywać nawet codziennie, tylko po co?
Dzisiejsze drożdże bez problemu pożerają cukier zadany jednorazowo.
Pozdrawiam zbyszko.
Kolego @ turekzlo na każdym forum radzą czytać i Tu też wypadałoby użyć szukajki, albo zajżeć na przykład TUTAJ i wszystko się rozjaśnia.
A co do cukru, to możesz wsypywać nawet codziennie, tylko po co?
Dzisiejsze drożdże bez problemu pożerają cukier zadany jednorazowo.
Pozdrawiam zbyszko.
czytam nie pytam
No i robisz dobrze. Bo masz drożdże winiarskie. Przy drożdżach innych taka procedura nie jest konieczna. (Może pomóc uzyskać wyższy % bądź mniejszą ilość fuzli kosztem niepotrzebnej straty czasu)Doman_13 pisze:robię owocowy nastaw na drożdżach winiarskich, przeznaczony na kolumnę, i cukru dodaję (Według zasad winiarskich).....
Nastaw owocowy nie powinien być destylowany na kolumnie. (Rektyfikowany) Do tego typu nastawów trzeba stosować destylację prostą. (pot-still) Po to, aby zachować pełnię owocowych aromatów. Bo po co pozbywać się ich podczas rektyfikacji na kolumnie.
Re: Dodawnie cukru
turekzlo pisze:...nie bardzo prosze o porady
Pomimo, tak zajętego stanowiska, jestem zaszokowany ilością postów, które pojawiły się po tym specyficznym apelu o nie wtrącanie się do problemu turekzlo, związanego z zasypem cukru poprzez rurkę fermentacyjną.
Jednak, nie zważając na ostrzeżenie o nie udzielaniu porad, napiszę tak od siebie i do nikogo: dużo lepiej, przez rurkę fermentacyjną przejdzie syrop cukrowy niż cukier sypki
Wielkie mecyjezbynekkk pisze:Ja mam kolegę co w dawnych czasach dolewał olej do silnika przez dziurkę od bagnetu do mierzenia poziomu tegoż...
Najwyraźniej to nie zdarza się raz na sto lat bo i ja tak dolewałem olej do silnika - niestety, wielkiej w tym wprawy nie miałem, bo zdarzyło mi się to raz: miałem prejechać ciężarówką z rejestracją ukraińską (to już coś powinno wyjaśnić) z Polski do Holandii, bo kierowca z Ukrainy nie dostał wizy holenderskiej i miałem go zastąpić.
Po drodze, okazało się, że kończy się olej w silniku. Korka wlewu na pokrywie zaworów, nie udało mi się odkręcić ręką i w poszukiwaniu jakichkolwiek narzędzi, znalazłem pod siedzeniem pasażera, napoczęte 0,7 l wódki ukraińskiej, Tym też mi się nie udało odkręcić tego korka i musiałem wlewać olej (stojąc na pasie awaryjnym autostrady) z pojemnika (który na szczęście był na pace) po sznurówce od buta do małej dziurki - trochę to trwało ale, że od małego grałem z dziadkiem w szachy to cierpliwość mam.
Po kilkudziesięciu następnych kilometrach, w ulewnym deszczu, odpadła mi "moja" wycieraczka ale jakoś dotarłem do pobliskiego postoju z tamtejszym CPN i przełożyłem wycieraczkę z lewej strony na prawą, pożyczając klucz od życzliwego Belga.
Jak już dotarłem na miejsce, to jakiś gościu z serwisu Mercedesa, zaczął się na mnie strasznie wydzierać, ale jak przestał to mu wyjaśniłem, że ja tym złomem jechałem z Warszawy do Leiden pierwszy i ostatni raz w życiu.
Pomimo wykonanego przeglądu do Warszawy wolałem wrócić już jako pasażer KLM
Pozdrawiam Pomysłowych
Winiarek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości