Nastaw cukrowy z drożdżami piekarskimi

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-09-28, 08:27

Daniel_257_ pisze: - jeżeli gotujemy na kolumnie to zachowujemy się tak jak na pot-stilu czyli:
a) brak wypełnienia w rurach
Uważam że wyjmowanie wypełnienia z kolumny nie ma sensu. Jeśli kolumna jest ocieplona, to na wypełnieniu nie będzie dochodziło do skroplenia destylatu a jeśli nawet to w bardzo minimalnej ilości. Szkoda więc tracić czas na wyjmowanie wypełnienia. Innym rozwiązaniem jest zastosowanie do destylacji, samego osobnego modułu katalitycznego, na wzór stosowanego przez V.O.S.P. w oferowanym sprzęcie.
Pisząc w poście powyżej o drożdżach Bayanus G 995 do cukrówki nie do końca jasno się wyraziłem. Myślałem że jest powszechnie wiadomym iż przy stosowaniu drożdży winnych konieczny jest dodatek pożywki (Aktivit, saletra amonowa czy też inne) Bez takiego wsparcia drożdże winne nie poradzą sobie z cukrem. Gorzelniane drożdże "Turbo" taką odżywkę posiadają już w swoim składzie. I chyba jedynie drożdże piekarnicze wytwarzają enzymy zdolne rozkładać sacharozę na cukry proste. Lecz i tu wskazany jest dodatek pożywki podczas fermentacji.
Osobiście popełniałem kiedyś takie "wina" cukrowe na drożdżach "Sherry", "Madera" czy "Portwein" z dobrym skutkiem. :wink:

Awatar użytkownika
Daniel_257_
101%
101%
Posty: 145
Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Daniel_257_ » 2010-09-28, 19:54

SRG pisze: Uważam że wyjmowanie wypełnienia z kolumny nie ma sensu.
A jednak są różnice w smaku.

Robiłem różne eksperymenty i np:

1) keg / katalizator miedziany / 1metr pustej rury / głowica
2) keg / 1 metr pustej rury / katalizator miedziany / głowica
3) keg / katalizator miedziany / głowica
4) keg / katalizator miedziany / rura 1m z wypełnieniem zmywakami / głowica

Destylowałem dokładnie taki sam nastaw w takich samych warunkach na 100% odbioru.
Katalizator to 300mm rury fi 52x1,5mm wypełniony pociętą rurką miedzianą fi 10mm.

I powiem, że są wyczuwalne różnice w smaku

Według mojego skromnego zdania to wygrywa 1) eksperyment.

Ach trzeba też dodać że o gustach się nie dyskutuje jeden weźmie córkę a drugi teściową :argue

Ale różnica w smaku jest zauważalna
Pięciu niezależnych testerów potwierdziło moją teorię.

Pozdrawiam serdecznie

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-09-28, 23:36

Daniel_257_ pisze: Według mojego skromnego zdania to wygrywa 1. eksperyment. o gustach się nie dyskutuje
Więc nie będę dyskutował, tylko spróbuję powtórzyć eksperyment. :wink:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-09-29, 00:42

Ja mam takie pytanie jako neptyk techniczny , jaki skład ma rurka miedziana? rozmawiałem ostatnio ze znajomym elektrykiem (typ człowieka głupio mądry , rację zawsze ma on) i pomijając głupoty jakie czasem wygaduję , tak mi nagadał o niby miedzi i jej składzie , a raczej zanieczyszczeniach , że pomyślałem zapytam na forum, pozdro magas37

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-09-29, 14:49

magas37 pisze:nagadał o miedzi i jej składzie , a raczej zanieczyszczeniach
Nie wiem co nagadał ale:
http://www.hutmen.pl/pl/oferta/rury/mie ... stalacyjne
Czyli rury produkowane są z miedzi o minimalnej czystości 99.9%
http://www.kghm.pl/index.dhtml?category_id=381
Produkowana w hutach KGHMu miedź elektrolityczna ma czystość 99,99%
Takie zaś normy ma zaś spełniać rura miedziana:
http://www.fachowyinstalator.pl/index.p ... jnych.html
Tym zanieczyszczeniem miedzi może być fosfor użyty do odgazowania, węgiel, oraz najróżniejsze metale i niemetale z którym się miedź stykała podczas wytopu. ALE nie więcej niż 0,1% ! :wink:

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-09-29, 20:32

Elektryk twierdził , że miedziane rurki , mają domieszkę ołowiu i mosiądzu czy brązu , a bardzo czystej miedzi używa się w drogiej elektronice , przewody do głośników , ale te co kosztują kilkaset złotych, (grubości kciuka) , są z bardzo czystej miedzi , nie napisałem tego by kogoś w ku...wić , ale w celu uzyskania jakiś informacji , pozdro magas37

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2010-09-29, 20:53

Jak miedź ma czystość poniżej 99,99 % to elektrony się nie wyrabiają na zakrętach (szczególnie w cewkach) i biegną zakosami. Dlatego audiofile próbują wciskać kit o szczególnej wadze czystości miedzi (nawiasem mówiąc elektrolitycznej)w brzmieniu dźwięków.

Elektryk najwyraźniej nasłuchał się (naczytał) takich mitów.
Znaczenie ma głównie przekrój przewodu i łączna powierzchnia jego drucików składowych (tzw. lica). Jeśli powierzchnia jest mała to silniej są tłumione wyższe częstotliwości.

Praktycznie cała używana powszechnie miedź ma czystość elektrolityczną.
Jedynie jej stopy jak brązy oraz mosiądze zawierają znaczące domieszki innych metali lub fosforu.
Magas, nie słuchaj tego elektryka chyba że mówi o gniazdkach i bezpiecznikach.

Pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
Afera
40%
40%
Posty: 64
Rejestracja: 2010-12-10, 13:44

Post autor: Afera » 2010-12-22, 21:46

Witam szanowną brać psocącą :) pozwolę sobie podpiąć sie pod temat :) Nastawiłem nastaw wg podstawowej receptury (1410), dzisiaj odebrałem alkoholomierz zakupiony u 98%, pomyślałem sobie przetestuję sqrczybyka... a co... jakie było moje zdziwienie kiedy po zanurzeniu go w nastawie pokazał mi 8% przy 28stC,uwzględniając korektę z alkoholomierza (-3) wychodzi jakieś 5% mocy nastawu... a nastaw kwaśny jak diabli więc cukru w nim już chyba nie ma... Powiedzcie ludziska możliwe to jest czy coś źle odczytałem albo to jakiś błąd pomiaru. Dodam że alkoholomierz zacny od 0 do 100%.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-12-22, 22:01

Żarty się ciebie kolego trzymają , ale to czas przedświąteczny i trzeba się weselić :mrgreen: 1. Na forum brak braci psocącej , ale jest brać , kapiąca , brykająca, paląca itd , ale nie psocąca. 2. Alkoholomierzem nie mierzymy zawartości alkoholu w nastawie , można to zrobić cukromierzem , ale trzeba wcześniej dokładnie zapisać skład wkładu przed fermentacją.

Awatar użytkownika
C2H6O
60%
60%
Posty: 286
Rejestracja: 2010-01-06, 21:14
Lokalizacja: RoI

Post autor: C2H6O » 2010-12-23, 00:22

Witam szanowną brać psocącą
witam psotnika
po zanurzeniu go w nastawie pokazał mi 8%
a może zawarty w nastawie CO2 zafałszował wynik pomiaru?

Awatar użytkownika
Korona
60%
60%
Posty: 234
Rejestracja: 2009-08-24, 11:39

Post autor: Korona » 2010-12-23, 08:30

@Afera
Alkoholomierz dokładniej pokazuje w górnej części tabeli.
Sprawdź co ci pokaże w samej wodzie a potem zrób sobie herbatki z cukrem i spróbuj jeszcze raz. Najlepiej wyskalować miernik pewnym alkoholem tak jak na przykład kupny spirytus, za każdą próba robisz inne stężenie. Pamiętaj żeby nie wylewać próbek tylko je wypijać, przy ostatniej próbie miernik pokaże najdokładniej :mrgreen: :cheers
Ostatnio zmieniony 2010-12-23, 08:56 przez Korona, łącznie zmieniany 1 raz.

jurii
90%
90%
Posty: 643
Rejestracja: 2010-04-06, 22:55
Lokalizacja: Parczew

Post autor: jurii » 2010-12-23, 09:20

Tyle odpowiedzi i nikt nie zwrócił uwagi, że alkoholomierzem nie da się zmierzyć zawartości alkoholu w czymś innym niż czysty roztwór etanol-woda? W nastawie jest pierdylion innych rzeczy wpływających na gęstość, więc branie jakichkolwiek "poprawek" mija się z celem. Kup sobie cukromierz i możesz ewentualnie policzyć ile masz w bece alkoholu- o ile wiesz ile czego dodałeś.

wajzer

Post autor: wajzer » 2010-12-23, 20:52

@ Afera
Jak kwaśne i mało % to normalnie ocet winny Ci się wytworzył :mrgreen:

Miły
80%
80%
Posty: 471
Rejestracja: 2007-09-26, 20:35
Lokalizacja: Południe

Post autor: Miły » 2011-01-06, 23:59

Witam.

Podobnie jak kolega Inspiracje, chciałbym uzyskać trunek o smaku "tradycyjnego, dobrego bimberku". Kwestia nastawu została wcześniej omówiona więc interesuje mnie kwestia destylacji. Oczywiście można pozostać przy pot-stillu jak koledzy wcześniej piszący, ale przy tej metodzie trudno jest skutecznie oddzielić przedgony a więc wyeliminować ostrość wybryku. Pytanie: Czy metoda jak przy owocówkach (krótka kolumna z wypełnieniem, obniżanie temperatury na głowicy w miarę wzrostu temperatury w kegu) da tutaj pożądany efekt, czy może o tym charakterystycznym "smaczku" decydują właśnie niecałkiem usunięte przedgony?

Pzdr

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości