"Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Odcinek 1
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
To zrobisz sobie niezłą bombę - ciśnienie CO2 prawdopodobnie rozsadzi Ci beczkę, zalewając całą okolicę zawartością.Jony43 pisze:...czy to zanczy że mają one fermentować w szczelnie zamknietych beczkach ...
Beczki zamyka się w celu odcięcia dostępu do zawartości owadom, bakteriom, kurzowi....itp.
Najlepiej jeśli do tego celu służy jakiś syfon - np. rurka fermetacyjna.
pzdr
Kiedyś przenosiłem beczkę z fermentującym winkiem a żeby po drodze nie porozlewać zacisnąłem obejmę pokrywy. No i oczywiście zapomniałem ją poluzować na miejscu docelowym. Po 12 godzinach beczka napęczniała tak, że nie wiedziałem, co robić. Powoli zacząłem luzować obejmę. W pewnym momencie pokrywa odbiła swój kształt na suficie. W tym samym dniu we wszystkich pokrywach do beczek, jakie posiadałem powierciłem otwory wiertłem fi 1,5 milimetra.
zdrówka
zdrówka
moj patent na beczki to otwór wpokrywie wiertłem 12mm i uszczelka do pojemników fermentacyjnych z Biowinu i rurka fermentacyjna też od nich - ale ta z plastiku. Sprawdza się rewelacyjnie a na czas transportu można jeszcze dokupić tkie zatyczki pełne pozwalające na całkowite uszczelnienie beczki.
pozdrawiam. Paweł
pozdrawiam. Paweł
Ja też mam beczkę 50l . Beczka ma plastykową cienką pokrywkę, która jest dociskana zakręcaną pokrywą.
Na jej środku wywierciłem otwór przez który przechodzi dławik kablowy -kupony w hurtowni elektrycznej-a w nim rurka fermentacyjna. Przykładając ucho do beczki słyszałem jak w środku syczy a na górze nic nie bulka. Posmarowałem margaryną pokrywkę i rant beczki, zakręciłem pokrywę i co - wywaliło mi wodę z rurki znaczy sie uszczelnienie było dobre
Na jej środku wywierciłem otwór przez który przechodzi dławik kablowy -kupony w hurtowni elektrycznej-a w nim rurka fermentacyjna. Przykładając ucho do beczki słyszałem jak w środku syczy a na górze nic nie bulka. Posmarowałem margaryną pokrywkę i rant beczki, zakręciłem pokrywę i co - wywaliło mi wodę z rurki znaczy sie uszczelnienie było dobre
kredek
Ja natomiast mam następujący problem. Wsoominane śliwki włożyłem do beczki 55L było go na początku 40 litrów brejii wiec przykryłem rokrywą aby nie dostawały sie insekty na dzisiaj urosło i tu 2 problemyy
1- te 40l syropu cukrowego dodaje sie uwzględniając objetość początkową brejii czy jak juz spuchnie.
2- mam 1 dymion 35 L a ten nastaw to mi sie raczej do niego nie zmieści i chciał bym w tej beczce ale to nie jest moja beczka i nie mogę w niej nic wiercic można jakoś beż wiercenia ?? A na drugi balon narazie nie mam pieniedzy.
A i jeszcze jedno nie mam niestety drożdzy gorzelniczych dysponuje tylko zamojskimi czy 2 opakowania wystarczą ?? jak mślicie ??
Poradzcie mi coś... Dziekuje
1- te 40l syropu cukrowego dodaje sie uwzględniając objetość początkową brejii czy jak juz spuchnie.
2- mam 1 dymion 35 L a ten nastaw to mi sie raczej do niego nie zmieści i chciał bym w tej beczce ale to nie jest moja beczka i nie mogę w niej nic wiercic można jakoś beż wiercenia ?? A na drugi balon narazie nie mam pieniedzy.
A i jeszcze jedno nie mam niestety drożdzy gorzelniczych dysponuje tylko zamojskimi czy 2 opakowania wystarczą ?? jak mślicie ??
Poradzcie mi coś... Dziekuje
Hej.
Dwie paczki drożdży powinny wystarczyć. Na pewno musisz zrobić matkę drożdżową. Wskazane było by również, abyś po zrobieniu matki wlał do niej z litr jak się wyrażasz "breji" ale bez kawałków owoców. Ja to zrobiłem dzisiaj (WYSTARCZYłA CHOCHLA)
Jak to zacznie pracować dolej znowu trochę . Rozmnożysz tym samym drożdże i szybciej ruszą cały nastaw.Będzie to trwało parę dni, ale jak masz to co masz, to tak będzie.
Do obliczeń ilości cukru trzeba brać pod uwagę objętość przed "wzrostem".
I jeszcze jedno. W zależności od rodzaju drożdży możesz uzyskać max do 18% alkoholu, ale raczej zapomnij o tak wysokim procencie, nastaw się na około 12% i tak dobierz ilość cukru.
Przy takiej ilości owoców cukier podziel na trzy. 2/3 jako roztwór cukru z wodą za pierwszym razem, pozostałe po 1/6 jak przestanie bulkać.
Co do beczki, jeżeli nie ma to być TYPOWE wino, moim zdaniem możesz nałożyć na otwór w beczce płótno tak aby muszki nie wlazły i obwiązać to do okoła sznurkiem dla pewności Nic chodzącego ani latającego nie powinno tam się dostać. Tak zabezpieczony otwór można zakryć jakąś deseczką, pokrywką itp.
Efektem ubocznym niestety będzie zapach który się będzie rozchodził po całym mieszkaniu.
Dwie paczki drożdży powinny wystarczyć. Na pewno musisz zrobić matkę drożdżową. Wskazane było by również, abyś po zrobieniu matki wlał do niej z litr jak się wyrażasz "breji" ale bez kawałków owoców. Ja to zrobiłem dzisiaj (WYSTARCZYłA CHOCHLA)
Jak to zacznie pracować dolej znowu trochę . Rozmnożysz tym samym drożdże i szybciej ruszą cały nastaw.Będzie to trwało parę dni, ale jak masz to co masz, to tak będzie.
Do obliczeń ilości cukru trzeba brać pod uwagę objętość przed "wzrostem".
I jeszcze jedno. W zależności od rodzaju drożdży możesz uzyskać max do 18% alkoholu, ale raczej zapomnij o tak wysokim procencie, nastaw się na około 12% i tak dobierz ilość cukru.
Przy takiej ilości owoców cukier podziel na trzy. 2/3 jako roztwór cukru z wodą za pierwszym razem, pozostałe po 1/6 jak przestanie bulkać.
Co do beczki, jeżeli nie ma to być TYPOWE wino, moim zdaniem możesz nałożyć na otwór w beczce płótno tak aby muszki nie wlazły i obwiązać to do okoła sznurkiem dla pewności Nic chodzącego ani latającego nie powinno tam się dostać. Tak zabezpieczony otwór można zakryć jakąś deseczką, pokrywką itp.
Efektem ubocznym niestety będzie zapach który się będzie rozchodził po całym mieszkaniu.
kredek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości