"Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Odcinek 1

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: a_priv » 2006-10-21, 08:22

winiarek5 pisze:........Ten 85% produkt potraktowałem nadmanganianem potasu ..............
Zastanawiam się dlaczego w ten sposób? Myślę, że cały "urok" śliwowicy polega na delikatnym, specyficznym zapachu-aromacie i oczywiście smaku.

Mnie udaje się to osiągnąć w następujący sposób:
1. zacier - jak w większości (2 rodzaje, śliwki węgierki: z pestkami albo bez pestek);
2. destylacja - krótka kolumna KO (ok. 450mm + 2 zimne palce + bardzo luźne wypełnienie - można powiedzieć, że 1/2 wypełnienia);
3. nie klaruję, nalewam do gara jak leci, ale grzeję poprzez olej;
4. średnia moc odbieranego destylatu: ok. 80%;
5. "dojrzewanie" w szklanym balonie + wiórki dębowe, mocno przypalone.
6. po ok 2 tyg. zaczyna być OK albo jeszcze bardziej niż OK. :D

Nie używam do tego węgla, bo szkoda mi resztki aromatu.

pzdr

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-10-21, 09:46

Chemik student pisze: Jak smakuje taki spirytus po oczyszczeniu nadmanganianem opisaną przez ciebie metodą??
a_priv pisze: Zastanawiam się dlaczego w ten sposób? Myślę, że cały "urok" śliwowicy polega na delikatnym, specyficznym zapachu-aromacie i oczywiście smaku.
Smakuje znakomicie, znikają zapachy bimbrowate fuzli i co ciekawe zapach owoców zostaje ale robi się jakby bardziej subtelny, delikatny i specyficzny.
a_priv pisze: Nie używam do tego węgla, bo szkoda mi resztki aromatu.
Użycie węgla drzewnego z lipy lub brzozy (nie mylić z węglem aktywowanym) powoduje, że spirytus/wódka stają się łagodne w smaku, znika ewentualny ostry, palący smak. Aromaty i smaki owocowe pozostają.

Co to jest surowy spirytus kolega Chemik student już znakomicie wyjaśnił.

Pozdrawiam

Winiarek
Załączniki
Mikstura sklarowana.JPG

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: winiarek5 » 2006-10-21, 10:58

a_priv pisze: 1. zacier - jak w większości (2 rodzaje, śliwki węgierki: z pestkami albo bez pestek);
3. nie klaruję, nalewam do gara jak leci, ale grzeję poprzez olej;
5. "dojrzewanie" w szklanym balonie + wiórki dębowe, mocno przypalone.
6. po ok 2 tyg. zaczyna być OK albo jeszcze bardziej niż OK. :D
W zeszłym roku za późno się połapałem i zdążyłem przerobić jakieś 20 kg śliwek węgierek, dodaję niestety wody z cukrem aby było rzadsze i się nie przypalało.
W tym roku dostałem około 250 kg śliwek renklod. Już przerobione ale to nie śliwowica chociaż bardzo miłe w zapachu i smaku.
Teraz bulka około 50 - 60 kg śliwek węgierek, też rozcieńczonych wodą z cukrem. Wyjdzie pseudośliwowica. Cierpliwie muszę czekać na obiecany kocioł/gar z nierdzewki (150 l) z płaszczem do grzania a wtedy....
Też stosuję dojrzewanie w szklanych balonach z wiórkami dębowymi. Są już dostępne wiórki o różnym stopniu przypalenia.
Muszę potwierdzić efekty dojrzewania: jest bardzo, bardzo a nawet bardziej niż OK! Część wyrobów z tego roku będzie "dojrzewać" co najmniej rok. Zeszłoroczne zapasy nie przetrwały próby czasu ze względu na małą ilość i ciekawoć efektów dojrzewania :cry:
Stosuję też wygrzewanie na piecu kaflowym w sezonie opałowym - efekty są znakomite i znacznie przyspiesza to "dojrzewanie"

Winiarek

zbyszekK
10%
10%
Posty: 17
Rejestracja: 2006-09-15, 20:05

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: zbyszekK » 2006-10-22, 08:32

winiarek5 pisze: Część przedestylowałem jeszcze raz bardzo wolno tak aby kapało w miarę jak najdłużej 85%.
Ten 85% produkt potraktowałem nadmanganianem potasu w ilości 1 gram na jeden litr
winiarek5 pisze: Przepisu trzymam się bardzo dokładnie, stosuję do "surowego" spirytusu o mocy powyżej 80% a nadmanganian odmierzam na wadze laboratoryjnej (wypoziomowanej i wytarowanej) precyzyjnie 1 gram na 1 litr spirytusu.
I wtedy na moje pytanie "Co to jest "surowy" spirytus ? " kolega Chemik student wyjaśnił :
Chemik student pisze:@zbyszekK
Surowy spirytus to taki uzyskany po pierwszej destylacji w gorzelni. Oczyszcza się go chemicznie i poddaje drugiej destylacji po której otrzymujemy spirytus rektyfikowany.
A Ty się z tym zgodziłeś .
winiarek5 pisze: Co to jest surowy spirytus kolega Chemik student już znakomicie wyjaśnił.
To dlaczego nazwałeś podwójnie destylowany spirytus "surowym"?

PS. Cholera, normalnie to ja się tak nie czepiam :wink: .

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: winiarek5 » 2006-10-22, 09:49

zbyszekK pisze: To dlaczego nazwałeś podwójnie destylowany spirytus "surowym"?
W warunkach domowych nawet potrójnie destylowany spirytus nazwę surowym jeśli nie były na nim wykonywane zabiegi oczyszczania chemicznego.
Ale tak się mi wydaje, że taki surowy spirytus jak sobie poleżakuje trochę czasu (bez oczyszczania chemicznego) z pół roku, rok, dwa i więcej to się robi coraz mniej surowy ze względu na jakieś tam samoistne przemiany w nim zachodzące (chociażby pod wpływem tlenu rozpuszczonego w tym spirytusie - aby ubiec ewentualne czepianie się: myślę, że w trakcie przelewania otrzymanego spirytusu z jednego naczynia do drugiego płyn napowietrza się i "wzbogaca" o tlen, który w nawet w małych ilościach w trakcie długiego leżakowania powoduje powolne utlenianie niepożądanych zanieczyszczeń i to takie jakby samooczyszczanie z czasem pozbawia leżakowany spirytus cech surówki).

Winiarek

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: winiarek5 » 2006-10-22, 09:52

zbyszekK pisze: PS. Cholera, normalnie to ja się tak nie czepiam :wink: .
Czyżbyś normalnie to czepiał się jeszcze bardziej? :D

Pozdrowienia

Winiarek

zbyszekK
10%
10%
Posty: 17
Rejestracja: 2006-09-15, 20:05

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: zbyszekK » 2006-10-22, 12:44

winiarek5 pisze:
zbyszekK pisze: PS. Cholera, normalnie to ja się tak nie czepiam :wink: .
Czyżbyś normalnie to czepiał się jeszcze bardziej? :D

Pozdrowienia

Winiarek
Nienormalnie czepiam się znacznie bardziej :lol: .

mark_49
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2006-09-30, 22:29

Post autor: mark_49 » 2006-10-24, 17:54

Witam amatorów śliwowicy, pod koniec września nastawiłem w beczce 70 litrowej ok. 60kg. zmielonych i wydrylowanych węgierek z których wcześniej wyciskałem 25 litrów soku na wino + 30 litrów woda + 12 kg. cukru w trzech porcjach + MD z winnych uniwersalnych + 20 g. kwasku cytr + pożywka 10 g. chlorku amonu. Po 14 dniach dolałem 5 ml. pektopolu i wczoraj poszło na rury - zwykła destylacja. Smakowo wyszło super ale wydajność moim zdaniem nie :( najlepsza - z 30 litrów nastwwu wyszło 4 litry o mocy 50% a początek kapania był od 58%
Pytanie do specjalistów - czy nie za mała wydajność i czy początek destylatu 58 nie za słaby?
a może gdzieś zrobiłem błąd ??
amator wszechświata uruchamianego potęgą trunków ))

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-10-24, 18:17

mark_49 pisze:Pytanie do specjalistów - czy nie za mała wydajność i czy początek destylatu 58 nie za słaby?
Jaka aparatura?

Łączny cukier to około 17,4 kg * 0,6 = 10,44 litra etanolu 100% z całości. Tyle powinno wyjść przy założeniu, że fermentacja przebiegła bez problemów. Trochę zawile piszesz :? Te 25 litrów odlałeś i zrobiłeś oddzielnie, czy uzyskany sok był częścią zacieru? Te 30 litrów, które przerobiłeś to jaka część całości?

mark_49
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2006-09-30, 22:29

Post autor: mark_49 » 2006-10-24, 18:27

Aparatura - baniak z nierdzewki - 30 litrów z baniaka rurka Cu stanowiąca chłodnicę w wanience z wodą, a na końcu tej rurki kieliszek :mrgreen:
Te 25 litrów soku odzielnie - będzie z tego wino :lol: ale najwcześniej za rok :cry:


I jeszcz dodam że te 30 litrów to ok 40 % całości bo beczka poj. 70 l. nalana full


Admin: Nie dopisuj jednego zdania, edytuj wcześniejszy post.
amator wszechświata uruchamianego potęgą trunków ))

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-10-24, 19:11

Te 58% początkowego destylatu odpowiada około 10% -owemu zacierowi, czy w przypadku twoje aparatury (pot still) jest w miarę OK. Odzieliłeś sok, a więc również większość cukru. Jeśli jednak policzyć etanol, który miałby powstać z samego cukru dodanego, to powinno go być 12 * 0,6 = 7,2l 100% (całość) , czyli 5,76l w przeliczeniu na alkohol 50% (z destylacji 40% całości).

Awatar użytkownika
wojtek_b
40%
40%
Posty: 77
Rejestracja: 2006-02-03, 16:58
Lokalizacja:

Re: "Śliwowica" (ze śliwek ;) ) Appendix

Post autor: wojtek_b » 2006-10-26, 21:32

Też stosuję dojrzewanie w szklanych balonach z wiórkami dębowymi.
Winiarek
Dodajesz wióry do rozcieńczonego czy czystego "produktu" ?

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-10-27, 00:15

Witam,
wióry dodaję do rozcieńczonego produktu. Rozcieńczam w granicach od 40% do 60%. Do tej pory używałem wiórów mocno przypalonych. Trzeba uważać z ilością aby nie uzyskać zbyt intensywnego smaku szczególnie gdy taki "macerat" poddawany jest wygrzewaniu.
Możliwości kombinowania z wiórami jest sporo, tym bardziej, że w sprzedaży są wióry
http://www.winohobby.biz/index.php?cat_id=77 :
- nie przypalane
- średnio przypalone
- mocno przypalone
Ponieważ stosuje się też starzenie spirytusu w beczkach dębowych (np. przy wyrobie Starki) w najbliższym czasie mam zamiar nastawić 85% destylat z dodatkiem wiórów nie przypalanych (naturalnych) i oddzielnie z wiórami lekko przypalonymi. Tylko, że na efekty tego eksperymentu trzeba będzie trochę poczekać. W każdym razie postaram się zdawać relację tak jakoś co pół roku.
Ostatnio zmuszony okolicznościami przygotowałem wódkę w ciągu 12 godzin:
Użyłem 85% destylatu (oczyszczanego KMNO4) ze śliwek renklod.
Z tego 85% przygotowałem 1 litr 55% wódki (oddzielnie woda i spirytus).
Pozostałe składniki:
ok. 5 gramów wiórów dębowych mocno przypalonych
ok. 5 gramów wiórów dębowych naturalnych
4 krople esencji migdałowej
1/2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka cukru zwykłego
50 ml esencji alkoholowej z suszonych (w domu) śliwek węgierek - esencję dostałem od znajomego - poszukiwania przepisu w toku.
Wszystkie składniki zalałem wrzątkiem i po około 10 minutach dodałem spirytus. W takiej postaci postawiłem na noc na gorącym piecu kaflowym. W nocy wstawałem aby zamieszać (chyba trzy razy). Rano przesączyłem przez bibułę filtracyjną i schłodziłem do temperatury ok. 15°C.
Na imprezie goście porównywali z jakimś tam koniakiem francuskim: kolor praktycznie identyczny, zapach i smak bardzo zbliżony, część gości trafnie rozpoznała próbki wyczuwając w jednej lekką nutę śliwkową. Zapachu i smaku bimbru nikt nie wyczuł. i nikt też nie wierzył, że jest to wykonane na podstawie samogonu.
Po tym "eksperymencie" mogę stwierdzić, że wióry dębowe mocno przypalone bardzo intensywnie wpływają na smak, aromat i kolor alkoholu i myślę, że ich przedawkowanie może skutecznie zagłuszyć pożądane aromaty i smaki owocowe.
No i jak tu też nazwać taki szybki wyrób? Zdębiała śliwowica? Śliwiak? Śliwiaczek? Śliwiaczek Dębiaczek? :?:
Mam nadzieję, że Kowal wkrótce podejmie ryzyko spróbowania tego wyrobu bo następna porcja trunku już od tygodnia stoi na piecu (palę w nim na razie 2-3 razy w tygodniu) to zda relację bardziej obiektywnie jako, że ja mogę być zbyt emocjonalnie związany z własnym wyrobem.

Pozdrawiam

Winiarek

korekta: kowal

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1748
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Post autor: kowal » 2006-10-27, 03:18

Z zaproszenia skorzystam skwapliwie! To zostało niniejszym ogłoszone na forum (agorze, jeśli ktoś woli "z grecka";- ), więc drogi Winiarku nie masz już odwrotu! A kubki smakowe mam wymagające;) Wyrażam przy tym nadzieję, iż Twa erudycja pokrywa się z prawdomównością ;- ) A to już niedługo! niespełna 7 tygodni! Znowuż 1200 mil za kółkiem:) A śliwowica, to jeden z moich ulubionych alkoholi. Miałem szczęście pić "łącką" załatwianą "po kumotersku". Wspaniały trunek. Porównamy.
Pozdrawiam
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-10-27, 09:37

"Kurcza paka! Ale się narobiło! Wizytacja z Albionu od samego Króla Ryszarda Szklana Chłodnica!" pomyślał przerażony.
Turbo-colę trzeba odstawić w kąt dla zachowania jasności umysłu i chwilowego wstrzymania postępu i wynalazczości i obejście nieco ogarnąć.
Dobrze, że Biała Sypialnia na skobel zamknięta; tam poseł z dalekiego kraju godny spoczynek znajdzie. Kobiecie miotłę trza zmajstrować i pajęczyny niech ściąga. Moc roboty.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości