Witam,
wióry dodaję do rozcieńczonego produktu. Rozcieńczam w granicach od 40% do 60%. Do tej pory używałem wiórów mocno przypalonych. Trzeba uważać z ilością aby nie uzyskać zbyt intensywnego smaku szczególnie gdy taki "macerat" poddawany jest wygrzewaniu.
Możliwości kombinowania z wiórami jest sporo, tym bardziej, że w sprzedaży są wióry
http://www.winohobby.biz/index.php?cat_id=77 :
- nie przypalane
- średnio przypalone
- mocno przypalone
Ponieważ stosuje się też starzenie spirytusu w beczkach dębowych (np. przy wyrobie Starki) w najbliższym czasie mam zamiar nastawić 85% destylat z dodatkiem wiórów nie przypalanych (naturalnych) i oddzielnie z wiórami lekko przypalonymi. Tylko, że na efekty tego eksperymentu trzeba będzie trochę poczekać. W każdym razie postaram się zdawać relację tak jakoś co pół roku.
Ostatnio zmuszony okolicznościami przygotowałem wódkę w ciągu 12 godzin:
Użyłem 85% destylatu (oczyszczanego KMNO4) ze śliwek renklod.
Z tego 85% przygotowałem 1 litr 55% wódki (oddzielnie woda i spirytus).
Pozostałe składniki:
ok. 5 gramów wiórów dębowych mocno przypalonych
ok. 5 gramów wiórów dębowych naturalnych
4 krople esencji migdałowej
1/2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżeczka cukru zwykłego
50 ml esencji alkoholowej z suszonych (w domu) śliwek węgierek - esencję dostałem od znajomego - poszukiwania przepisu w toku.
Wszystkie składniki zalałem wrzątkiem i po około 10 minutach dodałem spirytus. W takiej postaci postawiłem na noc na gorącym piecu kaflowym. W nocy wstawałem aby zamieszać (chyba trzy razy). Rano przesączyłem przez bibułę filtracyjną i schłodziłem do temperatury ok. 15°C.
Na imprezie goście porównywali z jakimś tam koniakiem francuskim: kolor praktycznie identyczny, zapach i smak bardzo zbliżony, część gości trafnie rozpoznała próbki wyczuwając w jednej lekką nutę śliwkową. Zapachu i smaku bimbru nikt nie wyczuł. i nikt też nie wierzył, że jest to wykonane na podstawie samogonu.
Po tym "eksperymencie" mogę stwierdzić, że wióry dębowe mocno przypalone bardzo intensywnie wpływają na smak, aromat i kolor alkoholu i myślę, że ich przedawkowanie może skutecznie zagłuszyć pożądane aromaty i smaki owocowe.
No i jak tu też nazwać taki szybki wyrób? Zdębiała śliwowica? Śliwiak? Śliwiaczek? Śliwiaczek Dębiaczek?
Mam nadzieję, że Kowal wkrótce podejmie ryzyko spróbowania tego wyrobu bo następna porcja trunku już od tygodnia stoi na piecu (palę w nim na razie 2-3 razy w tygodniu) to zda relację bardziej obiektywnie jako, że ja mogę być zbyt emocjonalnie związany z własnym wyrobem.
Pozdrawiam
Winiarek
korekta: kowal