Nastaw z soków w kartonach
Re: Nastaw z soków w kartonach
Otworzyłem dwa i pomierzyłem cukromierzem. Tak przynajmniej wskazał
Re: Nastaw z soków w kartonach
Zwykle a opakowaniach podawana jest zawartość cukru (węglowodanów) i zwykle w kartonikowym jest to około 12. Masz do wyboru:
cydr (najlepiej),
wino (najprościej),
brandy (najdłużej).
Jak go dokonasz napiszę, co dalej.
cydr (najlepiej),
wino (najprościej),
brandy (najdłużej).
Jak go dokonasz napiszę, co dalej.
Re: Nastaw z soków w kartonach
Teraz odczytałem z opakowania i jest tam napisane, że cukru jest:
- pomarańczowy 9,5 g/100 ml
- jabłkowy 11,1 g/100 ml
Najlepiej pasowałoby mi wlać to do beki 30 l i uzupełnić do 28 l wodą z glukozą do 22 Blg a potem na smakówkę. Czy tak może być
- pomarańczowy 9,5 g/100 ml
- jabłkowy 11,1 g/100 ml
Najlepiej pasowałoby mi wlać to do beki 30 l i uzupełnić do 28 l wodą z glukozą do 22 Blg a potem na smakówkę. Czy tak może być
Re: Nastaw z soków w kartonach
Ja bym tak zrobił. Drożdże turbo i na rury.
Każdy alkohol jest bardzo dobry, oprócz denaturatu, który jest tylko dobry.
Re: Nastaw z soków w kartonach
Może być, tylko jeżeli ma to na prawdę smakować to ja bym nie dolewał wody i nie dodawał glukozy. Fermentuj tak, jak jest. Soki często są robione z koncentratu a ten powstaje przez odparowanie wody. Wraz z nią ulatują aromaty. Później są czasem dodawane ale to nie jest już to samo, co sok ze świeżych owoców. Reasumując idąc na jakość a nie ilość:
- fermentować na aktywnych winnych drożdżach sam sok,
- oddestylować na prostym aparacie dzieląc na frakcje,
- po kilku dniach ocenić czy nie powtórzyć destylacji
- leżakować z pół roku z ewentualnym dodatkiem wiórków dębowych, karmelu, kwasku cytrynowego... (za mało do beczki)
- fermentować na aktywnych winnych drożdżach sam sok,
- oddestylować na prostym aparacie dzieląc na frakcje,
- po kilku dniach ocenić czy nie powtórzyć destylacji
- leżakować z pół roku z ewentualnym dodatkiem wiórków dębowych, karmelu, kwasku cytrynowego... (za mało do beczki)
-
- 70%
- Posty: 336
- Rejestracja: 2008-02-25, 19:32
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nastaw z soków w kartonach
Jak ma być smakowe to tylko drożdże winne, te turbo to taki smród że tylko na spiryt się nadaje. Moje ulubione G 995 polecam.
Wojtek
Wojtek
Re: Nastaw z soków w kartonach
Cyrograf,
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoja opinią, ponieważ po pierwsze nie ma żadnego smrodu i owoce odfermentowują do końca. Na Bayanusach nieraz się zawiodłem przy nastawach owocowych (potrafią się zatrzymać przy kilku Blg). Natomiast przy dobrych turbofruitach - nigdy. Używam Spiritferm Turbofruit.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoja opinią, ponieważ po pierwsze nie ma żadnego smrodu i owoce odfermentowują do końca. Na Bayanusach nieraz się zawiodłem przy nastawach owocowych (potrafią się zatrzymać przy kilku Blg). Natomiast przy dobrych turbofruitach - nigdy. Używam Spiritferm Turbofruit.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- 70%
- Posty: 336
- Rejestracja: 2008-02-25, 19:32
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nastaw z soków w kartonach
Turbo przerobią więcej cukru jak Bayanusy, to prawda. Dla tego przy winnych trzeba go dawać z rozsądkiem oraz pamiętać że w wypadku wina słodycz zwykle jest pożądana bo niewielu lubi wina mocno wytrawne a % nie koniecznie. Inne proporcje. Przy Blg 12 kartonu na pewno przerobią cały.
Wojtek
Wojtek
Re: Nastaw z soków w kartonach
Chyba będę skłaniać się w kierunku zapodania turbo grzybków a potem przedestyluję to na krótkiej kolumnie z podziałem na frakcje.
Chcę to zrobić na 25 cm Cu plus 60 cm KO. Czy taka opcja będzie dobra
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w owocówkach ale kiedyś trzeba zacząć nawet na sokach z kartonów
Czy możecie podpowiedzieć koledzy przy jakiej temperaturze w głowicy kończyć odbiór.
Chcę to zrobić na 25 cm Cu plus 60 cm KO. Czy taka opcja będzie dobra
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w owocówkach ale kiedyś trzeba zacząć nawet na sokach z kartonów
Czy możecie podpowiedzieć koledzy przy jakiej temperaturze w głowicy kończyć odbiór.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5061
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Nastaw z soków w kartonach
Nie kieruj się temperaturą tylko tym co wylatuje z chłodnicy. Ja stwierdzisz, że destylat nie odpowiada Ci zapachowo to przerwij. Możesz wspomagać się refluksem żeby odebrać więcej akceptowalnego towaru.
Re: Nastaw z soków w kartonach
No właśnie. Ostatnio jak destylowałem kompoty, dżemy i soki porzeczkowe to odbierałem do momentu gdy przestało mi odpowiadać.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5061
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Nastaw z soków w kartonach
Jak będziesz robił na dwa razy, to za pierwszym można pojechać na żywioł, a ciąć przy drugim.
Re: Nastaw z soków w kartonach
Ostatnio robiłem tylko raz. Czy jadąc dwa razy nie utracę smaków i zapachów
Re: Nastaw z soków w kartonach
Jak zwykle są dwie szkoły. Moim zdaniem jednak, na dwa razy robi się w dwóch przypadkach
- gęste nastawy ze względu na nierównomierność ogrzewania i trudność w rozdzielaniu frakcji (pomóc może mieszadło)
- nastawy o niskiej zawartości alkoholu (8% i mniej) z których nie można uzyskać oczekiwanej mocy końcowej
Zależy więc czy dosypiesz cukru czy nie. Ja bym nie dosypywał i ewentualnie robił na dwa razy. Czasem w nastawach owocowych odrzuca się późnośrodkową, kartonową frakcję. Oczywiście zależy to od surowca i gustu operatora.
- gęste nastawy ze względu na nierównomierność ogrzewania i trudność w rozdzielaniu frakcji (pomóc może mieszadło)
- nastawy o niskiej zawartości alkoholu (8% i mniej) z których nie można uzyskać oczekiwanej mocy końcowej
Zależy więc czy dosypiesz cukru czy nie. Ja bym nie dosypywał i ewentualnie robił na dwa razy. Czasem w nastawach owocowych odrzuca się późnośrodkową, kartonową frakcję. Oczywiście zależy to od surowca i gustu operatora.
Re: Nastaw z soków w kartonach
Robiłem "calvadosa" jabłkowego dziesiątki razy z użyciem Aabratka.
Zawszę destyluje dwa razy. Pierwszy raz na "krótkiej kolumnie" czyli tylko 20cm miedzi i pełne otwarcie zaworka. Odbieram do 99 stopni na kegu aż zacznie lecieć mętne.
Druga destylacja z użyciem katalizatora miedzianego ale w nim tylko około 8cm sprężynek miedzianych. Zakładam kolumnę zasypaną tylko do wysokości około 30cm. Destylacja odbywa się z długą stabilizacją (około godziny). Potem kropelkowy odbiór przedgonów (3 krople na sekundę). Po organoleptycznej próbie, że "leci już dobre" otwieram zaworek na maksa jednocześnie zmniejszając grzanie do około 1100W. Odbieram do 94,3 stopnia na głowicy co odpowiada około 50% destylatu. Tutaj delikatnie skręcam zaworek pozwalając na spadek temp. do około 91-92 stopni na głowicy. Odbieram do około 96,5 stopni na kegu. Reszta idzie w pogon. Na początku destylat nie pachnie jabłkami ale od czego jest czas!
Zadębiamy delikatnie i po około 1-2 miesiącach otrzymujemy świetny produkt do serwowania pysznych drinków (do picia bez udziału coli albo innych napojów trunek musi leżakować dłużej).
Zawszę destyluje dwa razy. Pierwszy raz na "krótkiej kolumnie" czyli tylko 20cm miedzi i pełne otwarcie zaworka. Odbieram do 99 stopni na kegu aż zacznie lecieć mętne.
Druga destylacja z użyciem katalizatora miedzianego ale w nim tylko około 8cm sprężynek miedzianych. Zakładam kolumnę zasypaną tylko do wysokości około 30cm. Destylacja odbywa się z długą stabilizacją (około godziny). Potem kropelkowy odbiór przedgonów (3 krople na sekundę). Po organoleptycznej próbie, że "leci już dobre" otwieram zaworek na maksa jednocześnie zmniejszając grzanie do około 1100W. Odbieram do 94,3 stopnia na głowicy co odpowiada około 50% destylatu. Tutaj delikatnie skręcam zaworek pozwalając na spadek temp. do około 91-92 stopni na głowicy. Odbieram do około 96,5 stopni na kegu. Reszta idzie w pogon. Na początku destylat nie pachnie jabłkami ale od czego jest czas!
Zadębiamy delikatnie i po około 1-2 miesiącach otrzymujemy świetny produkt do serwowania pysznych drinków (do picia bez udziału coli albo innych napojów trunek musi leżakować dłużej).
Pozdrawiam
Darek
Darek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości