Nastaw z dębowch żołędzi

[old_man]

Witam serdecznie,
oglądając "Maje w ogrodzie" zobaczyłem jak w właściciel ogrodu ziołowego robi kawę z żołędzi, ale również robi z nich mąkę, która zawiera dużo węglowodanów i później jest ona fermentowana i powstaje "podlaska samogonka".

Tutaj link do odcinka
Od ok 10.10 do 13.25 jest o tym przedstawione.

Krótko na temat sprawiania żołędzi:
Rozłupanie, wrzucenie do garnka z wodą i zagotowanie (w celu usunięcia substancji goryczkowych), wystudzenie i suszenie żołędzi, mielenie na mąkę lub prażenie i dopiero mielenie (wersja kawowa).

Czy może ktoś próbował zrobić taki nastaw a później destylat??
A może prażone żołędzie jako dodatek do piwa się sprawdzą??

Pozdrawiam

[Rikmen]

@old-man
Czy wszystko mieli się wraz z łupiną, czy łupinę trzeba oddzielić, bo nie mogę tego z nagrania wyłapać? Może Ty to wychwyciłeś?

[old_man]

Też uważam, że łupinę należy oddzielić, będzie lżej mielić

[Pietro]

Czy może ktoś próbował zrobić taki nastaw a później destylat??

Próbowałem dwa razy, nie polecam, wydajność marna. Smak, według mnie, odpowiedni dla wyjątkowych desperatów, takich co łykają wszystko. Ale to jest tylko moje zdanie.

[old_man]

@Pietro
Witaj,
a jaką metodą destylowałeś??

[Pietro]

Pot-still

[1]

@700
Jaką metodą to oddzielić?
Ze zboża np. nie oddzielamy i jest OK.
Zawartość skrobi w żołędziach jest na tyle niska że gra nie jest opłacalna nawet przy skali przemysłowej.
Podobnie ma kasztanowiec.

[Zając]

Próbowałem już kiedyś dowiadywałem się najpierw w pewnych źródłach i łupinę na pewno trzeba zdjąć. Troszkę przy tym roboty a tak jak PIETRO napisał wydajność marna.

[furman]

Ale przerabialiście na mąkę i zacieraliście przy użyciu enzymów?

[Pietro]

Tak.

[Czajkus]

Takie coś znalazłem to podaję - 1908 r.

[kula]

Podejmie się ktoś?
Gdzie jest kopalnia w której znajdujesz takie ciekawostki?

[Czajkus]

To jest z czasopism gorzelniczych wychodzących przed I lub II wojną typu:
Gorzelnik, Gorzelnictwo, Przegląd Gorzelniczy i innych

Duża część jest dostępna w bibliotekach cyfrowych ale chodziłem też do Biblioteki Jagiellońskiej i Biblioteki UW robić zdjęcia.

[panta_rei]

Kurna, miałem dostęp do dużych ilości "odgarbnikowanego" żołędzia... Jakby ktoś bardzo chciał spróbować to mogę podpowiedzieć kto takowy materiał posiada