Inwert sacharozowy = pokarm zimowy pszczół...?
Inwert sacharozowy = pokarm zimowy pszczół...?
Czy pokarm przerobiony przez pszczoły nadaje się do "zacieru" solo, czy lepiej coś dodać do fermentacji.Jestem zielony w temacie i proszę o rade jak najlepiej zagozpodarować inwert po pszczołach, które nie przezimowały.
Pokarm jest w plastrach i musze to wytopić=wygotować, a po dodzielniu od wosku chcę przeobić na "księżycówkę".
Proszę równiez o info jaka jest praktyczna wydajność z 1 kg cukru, czy 10 l zacieru o Blg pocz. 20.
Dzięki i pozdrawiam
Pszczelarz
Pokarm jest w plastrach i musze to wytopić=wygotować, a po dodzielniu od wosku chcę przeobić na "księżycówkę".
Proszę równiez o info jaka jest praktyczna wydajność z 1 kg cukru, czy 10 l zacieru o Blg pocz. 20.
Dzięki i pozdrawiam
Pszczelarz
Dzięki! Będę musiał coś podziałać, bo niestety straty w pasiekach spore i surowca b.dużo, a niestety do ponownego podania pszczołom się już nie nadaje ze wzdlędu na wysoki HMF.
Pytanie trochę z innej beczki jak kształtują się ceny sprzętu do destylacji - myslę o kolumnie na bazie kegu? Czy można gdzieś legalnie taki sprzęcior nabyć, czy przy takiej sporadychnej "produkcji" lepiej komuś "zlecić" przerobienie. Będę miał około 150-200 kg "cukru=inwertu+miodu" o zawartosi cikrów około 76-80%.
Mam też jakieś stare zaprawy z jabłek i brzoskwiń, które mógłbym wkomponować w ten "zaceir", czy to ma sens, czy lepiej nie mieszać?
Pytanie trochę z innej beczki jak kształtują się ceny sprzętu do destylacji - myslę o kolumnie na bazie kegu? Czy można gdzieś legalnie taki sprzęcior nabyć, czy przy takiej sporadychnej "produkcji" lepiej komuś "zlecić" przerobienie. Będę miał około 150-200 kg "cukru=inwertu+miodu" o zawartosi cikrów około 76-80%.
Mam też jakieś stare zaprawy z jabłek i brzoskwiń, które mógłbym wkomponować w ten "zaceir", czy to ma sens, czy lepiej nie mieszać?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Beekeeper, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- 101%
- Posty: 1261
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Kiedyś wydobywałem miód z plastrów za pomocą mikrofali, ale 200 kg to trochę dużo. Robiłem z tego dwójniak ale jeśli na gorzałkę to czemu nie wrzucić całych plastrów? Trzeba byłoby tylko mieszadłem je porozbijać lub zgnieść jakimś tłuczkiem.
Masz dużo towaru to możesz próbować.
Masz dużo towaru to możesz próbować.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
-
- 30%
- Posty: 35
- Rejestracja: 2011-12-05, 22:07
-
- 30%
- Posty: 35
- Rejestracja: 2011-12-05, 22:07
Sorrki to z pospiechu i niewyspania
Chodziło mi o to iż jeśli zagotujemy plastry w wodzie to oprócz "miodu" i wosku w wodzie będzie jeszcze pierzga zboiny i wylinki (pozostałości po przepoczwarzeniu larw) jeśli za pomocą pary w prostej topiarce np:wytwornica pary do usuwania tapet, pusty korpus ,drobna siatka i blacha do przykrycia i na dno do wiadra trafi tylko woda "miód" i wosk
Chodziło mi o to iż jeśli zagotujemy plastry w wodzie to oprócz "miodu" i wosku w wodzie będzie jeszcze pierzga zboiny i wylinki (pozostałości po przepoczwarzeniu larw) jeśli za pomocą pary w prostej topiarce np:wytwornica pary do usuwania tapet, pusty korpus ,drobna siatka i blacha do przykrycia i na dno do wiadra trafi tylko woda "miód" i wosk
Pierzga akurat w niczym drożdżom nie przeszkadza. Problem tylko w tym, że jeżeli miód nie zostanie odsklepiony to drożdże nie wnikną w komórki.
Myślę że gotowanie jako najprostsze w praktyce należało by wypróbować na początku.
Myślę że gotowanie jako najprostsze w praktyce należało by wypróbować na początku.
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Gotowanie mam wypróbowane. Wstawiam do parnika elektrycznego gar emaliowany ok 30 l do niego kilka ramek i troche wody, po roztopieniu wyciągam ramki i wkładam następne. Jak gar pełny zlewam do pojemnika, po wystygnieciu zbieram wosk, a reszta po odpowiednim rozcieczeniu do beki.
Ostatnio zmieniony 2013-04-28, 22:00 przez gucio 19, łącznie zmieniany 1 raz.
1000-3000 PLN. Licz 1500-2000 na początek. Zerknij do działu giełda. I FAQ.Beekeeper pisze: Pytanie trochę z innej beczki jak kształtują się ceny sprzętu do destylacji - myslę o kolumnie na bazie kegu ?
Jeśli pijasz wódkę, robisz nalewki i kupujesz wódkę/spirytus, to się opłaca. I masz duże zapotrzebowanie. Albo duży plac, żeby zakopać zapasy. Z tej ilości cukru wyjdzie Ci ponad 50 litrów CZYSTEGO spirytusu. Dobre "ćwierć tysiąca" butelek wódki.
Będę miał około 150-200 kg "cukru=inwertu+miodu" o zawartosi cikrów około 76-80%.
Mam też jakieś stare zaprawy z jabłek i brzoskwiń, które mógłbym wkomponować w ten "zaceir", czy to ma sens, czy lepiej nie mieszać?
Stare zaprawy raczej lepiej robić osobno, będą trunki smakowe. Rzecz gustu.
Będzie to zadanie czasochłonne. Ponad 15 gotowań. Każde minimum 4 godziny. Lepiej liczyć 5-6. Sam proces można w dużej mierze zautomatyzować. I w tym przypadku radzę to zrobić.
Można jeszcze w celu przyspieszenia przerobu zwiększyć średnicę rury/rozpatrzyć zmianę kega na większy zbiornik.
To już trzeba rozpatrzyć indywidualnie, w zależności od zasobów finansowych/potrzeb własnych /wolnego CZASU.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi i rady.
Widzę, że mimo wysokich cen sprzęt był by w moim zasięgu i by się chyba po sezone dwóch zwrócił.
Co do wytopu to mam plastry (typ Wlp - około 1,5-2 kg pokarmu) po około 30 rodzinach (300szt.), więc jest tego sporo, ale nie wszystkie są pełne pokarmu. Kalkulując to chyba bardziej się opłaca je przetopić i przerobić na % niż ryzykować ponowne wykorzystanie w pasiece.
Dzieki i pozdrawiam
Beekeeper
Widzę, że mimo wysokich cen sprzęt był by w moim zasięgu i by się chyba po sezone dwóch zwrócił.
Co do wytopu to mam plastry (typ Wlp - około 1,5-2 kg pokarmu) po około 30 rodzinach (300szt.), więc jest tego sporo, ale nie wszystkie są pełne pokarmu. Kalkulując to chyba bardziej się opłaca je przetopić i przerobić na % niż ryzykować ponowne wykorzystanie w pasiece.
Dzieki i pozdrawiam
Beekeeper
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Beekeeper, łącznie zmieniany 1 raz.
He, he a ja próbowałem i zapewniam że nic ciekawego (smacznego) z tego nie wyszło.panta_rei pisze:Jak masz pszczoły to takich resztek, popłuczyn przez cały sezon na pewno się sporo uzbiera, a to się nadaje na destylat Nie próbowałem z miodu robić, ale być może nawet na Pot Still'u coś ciekawego wyjdzie.
Najlepiej od razu jechać na "czysto".
A co do wytopu to gucio dobrze prawi, szybko i bez zbędnych nakładów.
Ja to wszystko jeszcze "filtrowałem" przez pończochę .
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zbyszko, łącznie zmieniany 1 raz.
czytam nie pytam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości